Ojciec Święty udaje się do kraju od kilku dekad nazywanego „tygrysem Ameryki Łacińskiej”, o prężnej gospodarce i stabilnym rozwoju, ale i też o wielkich nierównościach społecznych i dużym odsetku ubogich. Pod koniec grudnia ub. r. nowym prezydentem Chile został Sebastián Piñera - centroprawicowy polityk z partii "Odnowa Narodowa", przed którym stoją obecnie liczne wyzwania, m.in. reforma oświaty czy zmniejszenie nierówności spowodowanych wspomnianym coraz większym rozwarstwieniem społecznym.
Papież przyjeżdża ponadto do kraju, który cały czas leczy jeszcze rany wojskowej dyktatury gen. Augusto Pinocheta z lat 1973-90 i wynikających z tamtych czasów podziałów społecznych. Zrobi też zapewne "raban" wokół problemu migrantów, wykluczonych i ochrony środowiska naturalnego. Spekuluje się także, czy poruszy kwestię sporu granicznego między Boliwią a Chile.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jednym z problemów, jaki papież poruszy w tym kraju, będzie bez wątpienia sytuacja dyskryminowanego i prześladowanego od wieków ludu Mapuczów, który ze swej strony dopuszcza się coraz bardziej aktów przemocy, w tym podpalania świątyń chrześcijańskich. Franciszek poświęci im trzeci dzień wizyty: odprawi dla nich Mszę św. w Temuco i zje obiad z przedstawicielami mieszkańców regionu Araukania.
Program
Reklama
Franciszek przybędzie do Santiago 15 stycznia o godz. 20.10 czasu miejscowego i jeszcze tego dnia przyjmie go prezydent. Nazajutrz odwiedzi pałac rządowy La Moneda, Sanktuarium św. Alberta Hurtado - chilijskiego jezuity zwanego apostołem Chile i katedrę, po czym rozpocznie się pontyfikalna Msza św. w Parku im. O’Higginsa, wieczorem zaś spotka się z więźniarkami Kobiecego Ośrodka Penitencjarnego. 17 bm. uda się do Temuco, gdzie odprawi Mszę św., po czym wróci do stolicy i odwiedzi Papieski Uniwersytet Katolicki. Nazajutrz uda się do Iquique, aby tam odprawić Mszę św. ku czci Matki Bożej z Góry Karmel, a na zakończenie tego dnia odleci stamtąd do Limy, rozpoczynając wizytę w Peru.
W miastach, które odwiedzi papież, dni jego wizyty będą wolne od pracy. Jednym z prezentów, jakie otrzyma podczas Mszy św. w stolicy, będzie moai - tradycyjny posąg z Wyspy Wielkanocnej (Rapa Nui), położonej na Oceanie Spokojnym, ponad 3,6 tys. km od wybrzeży tego kraju.
Chile dzisiaj
Według chilijskich legend to, co zostało Bogu po zakończeniu stworzenia świata - góry, jeziora i morza, zróżnicowane klimaty, niezwykłą roślinność i wyschnięte pustynie, fascynujące kolory i krajobrazy - wszystko to rzucił na koniec świata i w ten sposób stworzył Chile. Natomiast dzieje kraju były kształtowane przez kolonizację hiszpańską a później przez ciągły napływ emigrantów z Europy oraz z innych krajów Ameryki Południowej i Środkowej, i trwa to do dzisiaj. Z gospodarczego punktu widzenia Chile żyje głównie z wydobycia rudy miedzi. Istnieje też dobrze rozwinięte rolnictwo (wino, owoce, przemysł drzewny i rybołówstwo). Chociaż w ostatnich dziesięcioleciach dokonał się wielki postęp w przemyśle przetwórczym, nadal jest on stosunkowo niewielki porównaniu z krajami wysoko rozwiniętymi.
Reklama
Dotychczas polityczne i społeczne elity kraju nie wykazywały większego zainteresowania bardziej dynamicznym rozwojem gospodarki i wolnego handlu. W dalszym ciągu jedynie niewielka grupa korzysta z gospodarczej prosperity, podczas gdy przytłaczająca większość Chilijczyków ma znikomy dostęp do rozwoju technologicznego i wysokich dochodów kraju, co powoduje coraz większe i głębsze podziały społeczne.
Podczas gdy wielcy latyfundyści w czasach kolonialnych poczuwali się do pewnej odpowiedzialności za swych pracowników i ich rodziny, to w czasach sprawnego i skutecznego przeprowadzania żelazną ręką reform neoliberalnych i kapitalistycznego systemu gospodarczego za rządów junty A. Pinocheta, nowa klasa bogatych nie wykazywała większego poczucia odpowiedzialności społecznej za pracowników sezonowych czy robotników w przemyśle wydobywczym. Obu grupom nadal odmawia się umów o pracę z zapewnionymi odpowiednimi płacami, świadczeniami i opieką zdrowotną, co zazwyczaj uzasadniane jest konkurencyjnością na światowych rynkach, a to z kolei prowadzi do częstych protestów społecznych. Stąd też w ostatnich latach coraz bardziej widoczne staje się wykluczenie społeczne biednych grup ludności. Są to wielkie masy ludzi, które osiedliły się na obrzeżach wielkich miast, bez perspektyw i nadziei na lepszą przyszłość. Przeważają wśród nich młodzi ludzie, mieszkający w dzielnicach-gettach, co sprzyja narodzinom zorganizowanej przestępczości i stwarza wysoki potencjał agresji i przemocy.
W niedawnym liście do chilijskiego dziennika "El Mercurio" ustępująca prezydent Chile Michelle Bachelet stwierdziła, że papieska wizyta "będzie okazją do dialogu i wzajemnego poznania siebie i swoich wartości, a także zastanowienia się nad tym, jakie społeczeństwo chcemy budować" a Franciszek pozostawi mieszkańcom Chile wskazówki w tym kierunku. Zaznaczyła, że papież odwiedzi to państwo w chwili, gdy jest ono “sprawiedliwe, otwarte i godne”.