W Łowiczu, w zakrystii katedralnej
jest portret prymasa
Macieja Łubieńskiego.
W kościele Świętego Jakuba
w Skierniewicach jest królewski portret
Stanisława Augusta Poniatowskiego.
Kto je malował?
Ten, za którego dziś się modlę,
Marcello Bacciarelli.
Tak chciałbym więcej o nim wiedzieć,
bo człowiek, który maluje
pięknie, szlachetne i dobre twarze,
musi być szlachetny i dobry.
Skąd się u nas wziął
ten szlachetny i dobry makaroniarz?
No, pewnie z Włoch?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tak, urodził się w Rzymie w 1731 r.
To u nas czasy Łowickiego Prymasa
Teodora Potockiego.
A tam na siedmiu wzgórzach,
gdzie rozsiadła się Roma,
stolica cezarów i piękna gród,
urodził się Marcello Bacciarelli.
Rzym nauczył nas prawa,
ale Rzym to też
kłębowisko świętości i grzechu.
Katakumby i Pochodnie Nerona,
cyrk Flawiusza i cztery Bazyliki Większe.
Kazałeś mi, Panie
podbić to miasto,
więcem je podbił.
Kazałeś mi umiłować to miasto,
więcem je umiłował.
Kazałeś mi tu założyć
stolicę Twoją, więcem ją założył,
ale komuś Ty, Panie,
dał rządy nad tym światem? (por. H. Sienkiewicz)
Reklama
Marcello obdarzony był od dziecka
talentem malarskim,
więc mógł z pasją rysować
rzymskie akwedukty, jońskie kolumny,
włoskie pinie, platany
i biedę Zatybrza.
Bogaty, dobrze wykształcony,
ze sławą malarza,
Marcello mając 22 lata,
wyjechał do Drezna,
na zaproszenie króla Augusta III.
Król przyjął go z saską gościnnością.
Marcello oglądał, szkicował, kopiował
bogactwo Galerii Drezdeńskiej.
Za intratną propozycją królewską
osiadł w Dreźnie
i ożenił się z piękną miniaturzystką
Fryderyką Richter.
On rozśpiewany, roztańczony
włoski malarczyk,
ona uporządkowana, spokojna,
drezdeńska, drobiazgowa
malarka miniatur.
Łączyła ich szlachetność i dobroć.
Król August Saski często podróżował
do Warszawy, był przecież królem Polski.
Bacciarelli poznał tu
Stanisława Poniatowskiego,
a ten był wówczas
tylko stolnikiem Litewskim.
Zazdrosna Maria Teresa Austriacka
też chciała mieć obrazy
sławnego już wtedy mistrza.
Bacciarelli na plafonie
wiedeńskiej sali pałacu cesarskiego
namalował Apollina z Muzami,
a dla pochlebstwa cesarzowej,
muzami były cztery jej córy.
Po śmierci swego protektora,
króla Augusta III-go,
a na usilną prośbę
już wtedy króla
Stanisława Augusta Poniatowskiego
Bacciarelli wrócił do Warszawy
i na szczęście osiadł tu z rodziną
już do końca życia.
Polska stała się Mistrzowi
drugą Ojczyzną,
Ojczyzną z wyboru,
którą pokochał
jak matkę rodzoną.