Nawiązując do debaty, toczącej się po ukazaniu się posynodalnej adhortacji apostolskiej "Amoris laetitia", kard. Marx stwierdził, że „najgłębsze decyzje podejmowane są w ludzkim sumieniu”. Dodał jednak, że „wierni muszą być skonfrontowani z całą rzeczywistością wiary i muszą słuchać głosu Kościoła". "Nie wystarczy powiedzieć, że samemu się wie, co jest dla niego dobre. Coś takiego nie jest jeszcze decyzją sumienia w kontekście Ewangelii” – oświadczył przewodniczący niemieckiego episkopatu.
Nie obawia się on, że narastająca krytyka pontyfikatu obecnego papieża mogłaby doprowadzić do schizmy w Kościele. „Można się spierać, dyskusja jest przecież znakiem, że jesteśmy żywą wspólnotą” - przypomniał kardynał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Opowiedział się też za zwiększeniem zaangażowania świeckich na kierowniczych stanowiskach w Kościele, zarówno w diecezjach, jak i w Stolicy Apostolskiej. „Nie jest tak, że wszystkie kongregacje i rady powinny być kierowane tylko przez kardynałów. Nie ma takiej teologicznej potrzeby” – stwierdził rozmówca pisma. Dodał, że takie obsadzanie stanowisk przyczynia się do krzewienia klerykalizmu i wypaczenia obrazu kapłana w Kościele.
W wywiadzie dla miesięcznika kard. Marx podsumował też m.in. 500. rocznicę Reformacji, stan dialogu ekumenicznego i sprawy synodalności w Kościele.