Wy natomiast przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego,
Jeruzalem niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów, na uroczyste
zebranie. (Hbr 12, 22)
Kiedy urządzasz przyjęcie zaproś ubogich, ułomnych, chromych
i niewidomych. A będziesz szczęśliwy ponieważ nie mają czym tobie
się odwdzięczyć. (Łk 14, 13b-14)
Spotykamy dziś na świecie dużo osób wrażliwych na punkcie
swej godności. Mocno podkreślają tytuły naukowe, zdobyte stopnie
czy też swoje zasługi. Tym wszystkim w dzisiejszej Ewangelii Jezus
daje wspaniałą lekcję pokory. Każe nie przeceniać własnych zasług
i stwierdza, że zawsze znajdzie się ktoś, kto właściwie nas uhonoruje
i doceni. Nigdy więc nie oceniajmy sami siebie. Pamiętajmy, że najlepiej
nas doceni Bóg. I to On najlepiej nas nagrodzi.
Chrystus dając w dzisiejszej Ewangelii radę praktykowania
pokory, najpierw przestrzega nas przed zgubnymi skutkami pychy. Jeśli
będziemy się cenić więcej niż na to zasługujemy, możemy się spotkać
z bardzo przykrą reakcją całego otoczenia. Po prostu mogą nas inni
zadziwić albo wyśmiać. Możemy nawet odebrać uwagę, że nie zasługujemy
na to, co sobie przypisujemy.
Dobrą także lekcją pokory jest właściwa ocena otaczającego
nas świata pamiętając o słowach św. Jana: "Świat przemija i pożądliwość
jego, ale kto czyni wolę Pańską, ten trwa na wieki". Każdy z nas
powinien oceniać siebie pod kątem wieczności. Myśl o wieczności i
myśl o śmierci może stanowić dobre lekarstwo na wysokie mniemanie
o sobie.
Pokorny człowiek, co sugeruje nam dzisiejsza Ewangelia,
niczego nie robi z myślą o zapłacie, nie spodziewa się tu na ziemi
od nikogo nagrody. Robi wszystko z myślą o Bogu. Nie tylko wierzy,
ale wie, że Bóg, który widzi w skrytości, wszystko to człowiekowi
wynagrodzi.
Człowiek pokorny, to człowiek prawdziwie mądry. Nie upaja
się on chwilowymi powodzeniami, nie liczy na tanie oklaski, ale ocenia
siebie i wszystko wokół z perspektywy wieczności. Chrystus zapewnia
nas dziś, że za taki styl życia otrzymamy nagrodę od Niego samego.
Mogą nas ludzie nie docenić tu na ziemi, mogą nawet nasze najlepsze
intencje źle zinterpretować, ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsze
jest to, że On nas zawsze oceni obiektywnie i w sposób Jemu właściwy.
Warto zatem ubiegać się o pokorę i w oparciu o nią budować swoje
życie i chrześcijańską doskonałość.
Trzeba jednak zawsze praktykować prawdziwą pokorę. To
znaczy nie prezentować swoim życiem pokornej pychy, ani pysznej pokory.
Do osiągnięcia tego pomaga nam pierwsze dzisiejsze czytanie z Księgi
Syracha: "Synu z łagodnością wykonuj swe sprawy... o ile jesteś wielkim,
o tyle się uniżaj". Czyli bądź zawsze sobą, nie chciej być ani za
wielkim ani za małym. Szukaj zawsze prawdy. Ona będzie dla ciebie
zawsze najlepszym drogowskazem, a przewodnikiem będzie pokorny i
kochający wszystkich ludzi Jezus. Bo to On jest naszym Mistrzem i
naszą ostoją.
Każda Msza św. przywodzi nam na pamięć Chrystusa ukrzyżowanego
i uwielbionego, Chrystusa uniżonego i upokorzonego, a równocześnie
zmartwychwstałego i przebywającego w chwale Ojca Niebieskiego. Wpatrzeni
w tego właśnie Chrystusa prośmy Go dziś gorąco, by nauczył nas zawsze
iść swoimi śladami, byśmy ubogaceni Jego łaską zrozumieli, jaką wielką
wartością jest życie w duchu pokory i ile daje ono radości człowiekowi
prawdziwie praktykującemu pokorę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu