Przypominam, że większość lewicowych postulatów obyczajowych i moralnych w Europie wprowadza także Chrześcijańska Demokracja. Współczesna europejska chadecja (należy do niej Platforma Obywatelska i PSL) popiera aborcję, eutanazję, ideologię gender i związki jednopłciowe, czyli takie rozwiązania, które są zaprzeczeniem chrześcijańskich wartości.
Dzięki Bogu w Polsce mamy PiS, bo na tle europejskiej "prawicy" Prawo i Sprawiedliwość jawi się jako partia prawdziwie konserwatywna, która na serio traktuje wartości chrześcijańskie i nauczanie Kościoła. Można powiedzieć, że pod tym względem jest w Unii Europejskiej partią antysystemową, bo zdarza się jej walczyć o wartości, o których Zachód nie ma zielonego pojęcia. Co więcej, w żadnym państwie europejskim prezydent nie kończy wystąpienia "Boże pobłogosław mojej Ojczyźnie" i w żadnym państwie zachodnim urzędujący premier nie uczestniczy w święceniach kapłańskich swojego syna.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Premiera Mateusza Morawieckiego także widziałem wielokrotnie klęczącego w kościele i powszechnie widomo, że z domu wyniósł patriotyczne i konserwatywne wychowanie. Dzięki jego skuteczności udało się znaleźć pieniądze na prorodzinne programy i politykę socjalną. Na początku należy mu się wielki mandat zaufania, ale także przestroga przed ewentualnymi pokusami.
Jednak niepokoją mnie sygnały, że nowy rząd ma być bardziej progospodarczy, ma poprawić nasz wizerunek w Europie i znaleźć nowych bardziej centrowych wyborców. To może oznaczać, że Prawo i Sprawiedliwość będzie zajmować się tylko poprawą bytu Polaków, a obyczajowo zacznie wolno dryfować w lewą stronę. Podobne ruchy wykonywała niegdyś Platforma Obywatelska, która dziś stała się "klasyczną" europejską chadecją, czyli partią niechrześcijańską, a nawet zwalczającą chrześcijaństwo w przestrzeni publicznej.
Mam nadzieję, że moje obawy są bezpodstawne, a nowy premier będzie skutecznie dbał zarówno o nasze interesy gospodarcze, ale także wartości chrześcijańskie w życiu politycznym. Jednym ze sprawdzianów będzie jego postawa wobec ponad 830 000 podpisów domagających się zakazu aborcji chorych dzieci. W którą stronę zmierza polityka PiS zobaczymy również po styczniowej rekonstrukcji rządu. Czy w rządzie Mateusza Morawieckiego nadal będą politycy krytykowani za "klękanie w kościele", czy w ramach poprawiania wizerunku ich zabraknie?