W ciągu kilku lub kilkunastu lat dzieci chodzą do szkoły. Muszą poznać tak wiele rzeczy, by móc pewnego dnia wejść w życie. Stąd jest rzeczą normalną, że trudności szkolne interesują rodziców, że robią
wszystko, by pomóc im zdobyć odpowiednią wiedzę, że starają się uformować ich umysł z pomocą nauczycieli.
Niektórzy rodzice odnoszą się niewłaściwie do nauczycieli, doszukując się w ich postępowaniu błędów i złej woli. Zamiast omawiać postępowanie danego nauczyciela z dzieckiem, lepiej całą sytuację wyjaśnić
z nauczycielem, do którego mamy zastrzeżenia.
Nie należy wszczepiać w dziecko zbytniej ambicji, a jeszcze bardziej nie należy ustawicznie powtarzać, że ono nie dojdzie nigdy do niczego. To ostatnie zdanie doprowadzi do tego, że będzie się czuło
naprawdę niezdolne i gorsze od innych.
Nie porównujmy ustawicznie rezultatów szkolnych dziecka z naszymi. Nie mówmy: a ja w twoim wieku tak dobrze się uczyłem. Można w ten sposób bardzo łatwo zniechęcić dziecko i obniżyć w nim motywację
do nauki.
Każde dziecko jest osobą. Ono jest tym dzieckiem, a nie innym i trzeba go brać takim, jakim jest ze wszystkimi jego uzdolnieniami i ograniczeniami, a nie takim, jakim chcielibyśmy, aby było.
Jeden okres roku szkolnego może być bardzo dobry, inny zły. Nie zarzucajmy zbyt szybko dziecku, że jest leniwe. Może jest ono po prostu zmęczone i przechodzi kryzys. Wiele trudności szkolnych tłumaczy
się stanem zdrowia i trzeba zdać sobie z tego sprawę.
Nie należy też zapomnieć o tym, że głowa zdrowa znaczy więcej niż pełna i że prawdziwe wychowanie intelektualne powinno być kulturą, ukształtowaniem ducha, a nie wtłoczeniem na siłę różnych, nie zawsze
potrzebnych informacji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu