W powszechnej świadomości najbardziej utrwaliły się dwa związane z Chórem Alexandrowa fakty – międzynarodowa sława zespołu i pamięć o katastrofie samolotu, w której 25 grudnia 2016 r. zginęło ponad 60 członków lecącego na występy chóru i baletu. Już w dwa miesiące po tragedii zespół został odbudowany i wrócił na scenę.
– Do artystów, którzy ocaleli, ponieważ lecieli innym samolotem, dołączyły nowe osoby, ale ich ból cały czas trwa, jest dotkliwy zwłaszcza dla tych, którzy przez wiele lat występowali z tragicznie zmarłymi kolegami – mówi Piotr Skulski dyrektor Europejskiej Agencji Reklamowej w Warszawie, główny organizator koncertów Chóru Alexandrowa w Polsce. – Jednak mimo ogromnego wstrząsu, ci który przeżyli, postanowili wrócić na scenę, by właśnie przez pamięć o kolegach, kontynuować ich pracę i ich dzieło. Zespół został odbudowany z ogromną pieczołowitością, dokonano olbrzymiej pracy, aby wzmocnić grupę. Spośród tysięcy chętnych solistów, chórzystów i tancerzy wybrano najbardziej utalentowanych artystów, którzy zasilili nowy skład zespołu, który prezentuje się na scenie równie znakomicie jak przed tragedią.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Trasa polskiego tourneé rozpoczęła się 21 listopada koncertem w Hali Sportowej przy ul. Żużlowej w Częstochowie. Jeszcze przed występem artyści udali się na Jasną Górę. Nawiedzili Kaplicę Cudownego Obrazu Matki Bożej, a następnie w Kaplicy Różańcowej obejrzeli film o klasztorze. Na zakończenie wizyty każdy otrzymał obrazek z wizerunkiem św. Jana Pawła II i różaniec.
– Cieszę się, że członkowie słynnego Chóru Alexandrowa podczas trasy koncertowej w Polsce w dniu koncertu w Częstochowie znaleźli czas, by nawiedzić jasnogórskie sanktuarium i pomodlić się przed Cudownym Obrazem Matki Bożej – mówił w rozmowie z „Niedzielą” o. Marian Waligóra, przeor klasztoru. – Ważną częścią tej modlitwy była pamięć o kolegach, którzy zginęli w niedawnej katastrofie samolotowej. Wielu z nich wspominało tę tragedię ze łzami w oczach. Ich wizyta w sanktuarium była ograniczona czasowo, ale mam nadzieję, że modlitwa i spotkanie z Matką Bożą w Cudownej Ikonie pozostawi w ich sercach trwały ślad.
– Artyści mają jeszcze w pamięci spotkanie z Janem Pawłem II i audiencję w auli Pawła VI w Watykanie. Była to piękna uroczystość, chór śpiewał dla papieża „Czerwone maki na Monte Cassino” i inne piękne polskie pieśni – wspominał Zbigniew Gretka, prezes Stowarzyszenie Autorów Polskich, współorganizator koncertu w Częstochowie – Do tej pory mają w telefonach zdjęcia z tej uroczystości, a pamiątkowe medale, które podarował im papież są dla nich jak relikwie. Dobrze, że po tragedii, która spotkała zespół, artyści przyjechali do Polski i mogli pomodlić się na Jasnej Górze. Dzisiaj bardzo potrzeba nam jedności w wymiarze modlitewnym, w wymiarze „Ut unum sint” – jak pisał Jan Paweł II w swojej encyklice. Te kontakty się rozwijają. Pochylenie się artystów Chóru Aleksandrowa przed Matką Boża na Jasnej Górze jest także pięknym i wymownym gestem. AKW