Reklama

Polska

Prymas Polski do członków KIK: Modlitwa jest szkołą nadziei

„Modlitwa jest darem i łaską. Nie jest wytworem naszych tęsknot i pragnień. Nie jest projekcją naszych własnych oczekiwań. Nie jest rezultatem jakichś ułomnych kalkulacji.” - mówił abp Wojciech Polak. 18 listopada Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze z racji 37. Ogólnopolskiej Pielgrzymki Klubów Inteligencji Katolickiej do narodowego sanktuarium.

[ TEMATY ]

KIK

prymas Polski

Waldemar Deska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mszę św. z Prymasem Polski koncelebrowali kapelani KIK-u. W pielgrzymce wzięło udział blisko 200 członków Klubów z całej Polski, m.in. z Częstochowy, Bydgoszczy, Torunia, Bielsko–Białej, Mielca, Katowic, Olsztyna, Inowrocławia, Warszawy.

„Słowa Maryi: „Zróbcie wszystko, co wam powie” to źródło mądrości. Dzisiaj jesteśmy w jasnogórskiej, maryjnej szkole wiary. W codziennej formacji trzeba, abyśmy wypełniali Ewangelię i naśladowali Maryję” – mówił, witając zgromadzonych pielgrzymów o. Wojciech Dec.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rozpoczynając Mszę św. abp Wojciech Polak podkreślił, ze „modlitwa to szkoła nadziei” - W dzisiejszym świecie musimy być misjonarzami nadziei a nie prorokami nieszczęść – mówił abp Polak.

W homilii Prymas Polski odnosząc się do tekst Ewangelii wskazał na znaczenie modlitwy - Modlitwa jest darem i łaską. Nie jest wytworem naszych tęsknot i pragnień. Nie jest projekcją naszych własnych oczekiwań. Nie jest rezultatem jakichś ułomnych kalkulacji. To jest spotkanie z żywym Bogiem, który nie utrzymuje dystansu, który troszczy się o nas, ale za nas nie decyduje i nas nie wyręcza – mówił Prymas Polski.

Reklama

- Dzisiejsza Ewangelia zachęca nas zatem do wytrwałości w modlitwie. Łamie przy tym pewne stereotypy. Przypomina, że często z modlitwą związany jest trud i zmagania. Wszyscy mamy przecież w naszym życiu chwile zmęczenia i zniechęcenia, zwłaszcza kiedy nasza modlitwa wydaje się nieskuteczna. To doświadczenie podpowiada nam jednak, że modlitwa jest nade wszystko darem i łaską – kontynuował abp Polak i podkreślił za papieżem Franciszkiem, że „spotkanie z Panem jest zawsze spotkaniem żywym, nie jest spotkaniem muzealnym. Jest spotkaniem żywym. On jest z nami i dla nas”.

Mówiąc o wytrwałości w modlitwie arcybiskup zaznaczył, że „modlitwa otwiera nas na Tego, który przychodzi. On wciąż każe nam ufać i wierzyć, nawet wbrew nadziei. Modlitwa więc wyostrza przy tym wzrok naszego serca, naszego wnętrza, naszego ducha, który potrafi wprost wyczuć bliskość i miłość Boga”. - Pielgrzymka na Jasną Górę jest zawsze szansą na to, by jeszcze raz odnaleźć siebie przed Panem. Jest okazją, by przed Maryją i wraz z Nią otwierać się w modlitwie na ten szczególny dialog z Bogiem- dodał abp Polak.

- To święte miejsce i obecność Maryi, Matki Bożej, Matki Kościoła, naszej Matki i Królowej są niewątpliwie i dla nas ciągłą zachętą, by odpowiadając na Chrystusową przypowieść, właśnie tutaj, na Jasnej Górze, modlić się wytrwale i nie ustawać. Taki jest niewątpliwie również podstawowy cel i sens naszego pielgrzymowania – kontynuował Prymas Polski.

Na zakończenie abp Polak podkreślił, że „jasnogórska pielgrzymka Klubów Inteligencji Katolickiej jest więc niewątpliwie kolejnym zaproszeniem nas wszystkich, Drodzy Siostry i Bracia, na drogę ufnej i wytrwałej modlitwy”.

Reklama

I dodał: „właśnie tego oczekuje od nas Bóg, byśmy nie ukrywali się w jakiejś prywatnej przestrzeni, ale przemieniali nasze życie i nasze wzajemne relacje mocą tej wiary, której On jest niewyczerpanym źródłem. On sam oczekuje od nas cierpliwości, wiary i nadziei. Oczekuje naszej stałości w wysiłkach i być może nawet tego wdowiego ewangelicznego naprzykrzania się, wciąż ze świadomością, że także my jesteśmy przecież odpowiedzialni, aby i w naszą ludzką społeczność, w naszą dzisiejszą trudną sytuację społeczną wprowadzać światło Jezusowej Ewangelii, dając nam wszystkim ewangeliczne kryteria dla naszego wspólnego życia”.

Po Mszy św. uczestnicy pielgrzymki pod pomnikiem kard. Stefana Wyszyńskiego złożyli kwiaty i pomodlili się o beatyfikację sługi Bożego Prymasa Tysiąclecia.

Następnie w kaplicy różańcowej odbyły się wykłady. Ks. inf. Ireneusz Skubiś – honorowy redaktor naczelny „Niedzieli” mówiąc o koncepcji ideowej Ruchu „Europa Christi” zaznaczył, że „Europie trzeba powiedzieć: Chrystus albo nic”.

Ks. Skubiś wskazał również na konieczność odnowionej politologii chrześcijańskiej - Gubi nas chrześcijańska i katolicka opieszałość – mówił ks. Skubiś.

- Niestety Europa bardzo świadomie chce zapomnieć o swoich korzeniach. A kultura Europy to myśl grecka, prawo rzymskie i Ewangelia. Piękno katedr i literatura to także legitymacja Europy. Sama Europa to kultura Ewangelii, kultura krzyża – mówił moderator Ruchu „Europa Christi”.

Natomiast bp Andrzej Przybylski, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej mówiąc o „maryjnej szkole wiary oraz prawdziwej i mądrej pobożności maryjnej w naszym życiu” podkreślił, że „Europa jest też maryjna”.

Reklama

Bp Przybylski przypomniał, że św. Teresa od Dzieciątka Jezus tuż przed śmiercią, kiedy była bardzo cierpiąca przeżywała także ciemną noc wiary i wówczas modliła się do Matki Bożej. Święta modliła się: „Matko Boża nam ludziom wydaje się, że wszystko dla Ciebie było takie łatwe. Maryjo jesteś Matką moich trudności, moich zmagań. Matko Boża Ty jesteś Matką wszystkich moich ciemnych nocy”.

Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej wskazał na przykład św. Jana Pawła II – U św. Jana Pawła II udowa i tradycyjna pobożność spotkała się z głębią teologii św. Ludwika Marii Grignion de Montfort – mówił bp Przybylski i za św. Ludwikiem Maria Grignion de Montfort przypomniał, że ten teolog wylicza 7 rodzajów fałszywych czcicieli Matki Bożej: krytykanci, skrupulatni, powierzchowni, zuchwali, niestali, obłudni (interesowni) i samolubni.

Dlaczego tak ważny jest kult maryjny? – pytał biskup i wskazał za św. Janem Pawłem II, że „Maryja jest najpewniejszą drogą do Jezusa i drogą Jezusa do nas.”

- Kocham Maryję, bo Bóg Ją kocha. Kocham Maryję, bo jest kobietą, niewiastą. Bóg przyszedł przez kobietę, żeby zbawić ludzi. Bo Maryja jest Dziewicą. A dziewictwo to czystość. Nasze czasy są zaatakowane brakiem czystości. Dlatego Maryja jest nam potrzebna. – mówił bp Przybylski i dodał: „Kocham Maryję, bo jest Matką”.

Pielgrzymkę zakończyła Droga Krzyżowa na wałach jasnogórskich, którą prowadzili członkowie KIK-u z Katowic.

Reklama

Kluby Inteligencji Katolickiej (KIK), to stowarzyszenia skupiające osoby, które pragną w sposób świadomy przeżywać swoje powołanie katolików świeckich. Dla zapewnienia współpracy między nimi, powołały w 1989 "Porozumienie Klubów". Pierwsze Kluby (w Warszawie, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Toruniu) powstały na fali odwilży październikowej w 1956 r. Po 1976 r. wielu działaczy KIK przeszło do działalności mniej lub bardziej jawnie opozycyjnej, współpracując ze środowiskiem KOR-u, a następnie współtworzyło NSZZ Solidarność.

Do najważniejszych zadań KIK należy praca formacyjna wśród członków i ich rodzin, praca wychowawcza wśród dzieci i młodzieży, poznawanie i proponowanie rozwiązań ważnych problemów społecznych oraz włączaniu świeckich w pracę duszpasterską Kościoła w Polsce. Wśród zadań KIK jest również promowanie Nauczania i Społecznego Kościoła. KIK w swojej działalności organizuje spotkania o charakterze formacyjnym, intelektualnym, modlitewnym, kulturalnym.

I Ogólnopolska Pielgrzymka Klubów Inteligencji Katolickiej na Jasną Górę odbyła się 14 czerwca 1981 r. z inicjatywy ks. dr. Ireneusza Skubisia redaktora naczelnego tygodnika katolickiego „Niedziela” oraz członka – założyciela i pierwszego kapelana częstochowskiego KIK-u i Ireny Makowicz pierwszego prezesa częstochowskiego KIK-u. Mszy św. przewodniczył ówczesny ordynariusz diecezji częstochowskiej bp Stefan Bareła.

2017-11-18 18:15

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zamach na wolność prymasa

Niedziela Ogólnopolska 38/2013, str. 12-15

[ TEMATY ]

kardynał

prymas Polski

Archiwum Instytutu Prymasa Wyszyńskiego

Kard. Stefan Wyszyński powiedział: „Decyzji tej nie mogę się poddać i dobrowolnie tego domu nie opuszczę”. Jakie były inne okoliczności aresztowania prymasa Wyszyńskiego? Okazuje się, że aparat partyjno-państwowy nie próżnował

Ksiądz Stefan Wyszyński, mianowany w 1946 r. biskupem lubelskim, a w 1949 r. przeniesiony na stolice arcybiskupie w Gnieźnie i Warszawie oraz mianowany prymasem Polski, dobrze zdawał sobie sprawę z zaistniałej sytuacji rodzącego się prześladowczego komunizmu. „Do Warszawy - czytamy w «Zapiskach więziennych» - przybyłem z zarysem programu” (s. 19). „(...) zacząłem oswajać księży biskupów z zarysem swego programu. Pragnąłem doprowadzić za wszelką cenę do stworzenia stałego ciała porozumiewawczego między Episkopatem a Rządem (...)”. Prace rozpoczęły się od lipca 1949 r. „Byłem od początku i jestem nadal tego zdania, że Polska, a z nią i Kościół święty, zbyt wiele utraciła krwi w czasie okupacji hitlerowskiej, by mogła sobie obecnie pozwolić na dalszy jej upływ” (s. 20). „A więc «Porozumienie» miałoby spełniać rolę zderzaka łagodzącego narastający konflikt?” (s. 21).
CZYTAJ DALEJ

Okulary wiary

2025-02-04 13:42

Niedziela Ogólnopolska 6/2025, str. 24

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Zadziwiająca jest zbieżność doświadczeń Izajasza, św. Pawła i św. Piotra w dzisiejszej Liturgii Słowa.

Pewnie nie będę daleki od prawdy, gdy powiem, że w mniejszym czy większym stopniu dotyczy to każdego z nas, sióstr i braci w wierze. Cała „trójka” – jeśli można się tak wyrazić – doświadcza niebywałego wręcz lęku, może nawet wstydu dlatego, że znalazła się w bezpośredniej bliskości świętego Boga, „sam na sam”, będąc ludźmi niedoskonałymi. Izajasz mówi: „Biada mi (...), jestem mężem o nieczystych wargach”, Paweł określa siebie dramatycznie mianem „poronionego płodu”, a Piotr wyznaje: „jestem człowiekiem grzesznym”. Izajasz pisze o wizji Boga Ojca, a Paweł i Piotr – o spotkaniu z Chrystusem. Paweł opisuje, co działo się po zmartwychwstaniu, a Piotr pisze o doczesności. Wszyscy są przerażeni. Chcą uciekać, ukryć się, wycofać, niemal zniknąć, trochę tak jak bojące się dzieci, zakrywające oczy rękoma i mówiące, że ich nie ma. Tymczasem Pan Bóg nie kwestionuje ich niedoskonałości, nie godzi się natomiast na sytuację zakładającą dezercję. Najpierw oczyszcza ich i usuwa lęk, daje im odczuć swą bliskość, a potem wyznacza misję do wykonania. Widząc majestat i moc Bożą, godzą się wykonać Jego wolę. Jeśli bazuje się na własnych możliwościach, zadania stawiane przez Boga są dla człowieka niewykonalne. Razem z Bogiem jednak, według Jego koncepcji, na Jego „rozkaz”, koniecznie w Jego obecności i mocy, jest to możliwe. Więcej – okaże się, że owoce przerastają nawet naszą wyobraźnię. Papież Benedykt XVI mawiał, że znakiem obecności Boga jest nadmiar, i podawał przykład cudu w Kanie Galilejskiej. Nie tylko ilość wina była cudem, ale także jego jakość! Tak też jest z owocami powołania. Gdyby się patrzyło z perspektywy świata, można by dojść do wniosku, że nie ma ono sensu, jest niepotrzebne, nieopłacalne, a dziś wręcz śmieszne. Lecz gdy zakładamy okulary wiary, widzimy je zupełnie inaczej, wypływamy na głębię. Mądrość polega na tym, aby pójść drogą wspomnianych mężów Bożych. Niemalże „stracić” wiarę w siebie, a uwierzyć głosowi powołania. Tak jest w historii świętych, a przypomnę z dumą, że pierwsi chrześcijanie nazywali siebie nie inaczej, jak właśnie świętymi. Mam tutaj na myśli powołanie nie tylko kapłańskie czy zakonne, ale każde – małżeńskie, zawodowe czy społeczne. Misję powinni podejmować wszyscy: nauczyciele, wychowawcy, trenerzy, lekarze. A my jak ognia boimy się zarówno słowa „powołanie”, jak również – a może jeszcze bardziej – słowa „służba”. Tymczasem logika chrzcielna mówi, że króluje ten, kto służy jak Chrystus. Właśnie wtedy człowiek jest do Niego najbardziej podobny i obficie błogosławiony. Nie kokietuję, po prostu opisuję liczne obserwacje. Gdy służymy, jesteśmy autentycznie piękni. Gotowość służby to cecha ludzi wolnych! Zbliżając się do Pana, odczuwamy zarówno radość, jak i coś w rodzaju trwogi. Bojaźń Boża polega na tym, że lękamy się głównie o siebie, że nie odpowiadamy adekwatnie na bezgraniczną miłość Bożą naszym oddaniem. Obyśmy mogli powiedzieć: dostrzegłem Cię, Panie, pokochałem i odpowiadam najlepiej, jak potrafię.
CZYTAJ DALEJ

„Pielgrzymi nadziei” w obrazach

2025-02-10 00:01

Arch. Dzieła Biblijnego

Finaliści Konkursu Biblijnego

Finaliści Konkursu Biblijnego

Była to 16 jego edycja. Zadaniem dzieci było przeczytanie, a następnie zilustrowanie jednego z wybranych fragmentów ewangelii św. Mateusza: „Powrót Świętej Rodziny do Nazaretu” 2,19-23; „Przybycie mędrców” 2,1-22; „Chrzest Jezusa” 3,13 – 17; „Rozesłanie Dwunastu” 10,1-16; „Zabłąkana owca” 18,12-14; „Jezus błogosławi” dzieci 19,13-15; „Ukazanie się Jezusa w Galilei i rozesłanie na cały świat” 28,16-20

Do Konkursu zgłosiły się 42 szkoły. Do finału zostały nadesłane prace z 24 szkół: 56 prac w kategorii młodszej (kl. od I do II) i 49 prac w kategorii starszej (kl. od III do IV).
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję