Na terenie podłódzkich Łaskowic, mieszkała przed wojną rodzina niemiecka, w której było 5 synów. Jeden z nich został odznaczony za wybitne osiągnięcia przez Adolfa Hitlera w latach 1943-44.
Podczas jednego z urlopów, które spędzał w gronie rodziny Niemiec po obiedzie wyszedł przed kapliczkę, w tamtych czasach bardzo skromną i kazał służącemu, chłopcu w wieku 12-13 lat, Edwardowi Siei
rzucać kamieniami w figurkę. Chłopiec odmówił, wówczas Niemiec zaczął sam to czynić, aby pokazać, że nie boi się kary Bożej. Obraz został zniszczony. Niedługo później żołnierz został wezwany na front
i nigdy już z niego nie wrócił, został zabity.
Kapliczkę do końca rozebraną i wywiezioną przez Niemców zastąpiła inna wybudowana w 1954 r. Zbierano na nią datki od ówczesnych mieszkańców wsi Łaskowice. Cegła na kapliczkę pochodziła z rozebranej
szkoły w Rypłutowicach. Murarstwa podjął się p. Knop, ówcześnie mieszkający w Chocianowicach. Ołtarz do kapliczki wykonał stolarz Antoni Śmiechowicz, który mieszkał u państwa Przewiesów. Wzór ołtarza
pochodzi z kościoła św. Mateusza w Pabianicach. Kiedy ołtarz został wykonany przyjechał obejrzeć go kleryk Bogdan Bejze, obecny biskup łódzki. Ukończoną kapliczkę poświęcił proboszcz ks. Kaczewiak.
Przez cały czas opiekowały się kapliczką panie: Musiał, Kania i Przewies oraz Feliksa Poreda i Kazimiera Klimek.
W czasie, gdy nie było jeszcze kościoła kapliczka służyła jako miejsce kultu. Przy niej zbierała się młodzież i dorośli, aby odprawiać nabożeństwa majowe. Śpiewu uczył p. Franciszek Wróbel, który
pochodził z gór, gdzie katolicyzm jest mocno zakorzeniony. Obecni parafianie są wdzięczni tym wszystkim, którzy wcześniej przez lata troszczyli się o kapliczkę poświęconą św. Izydorowi, patronowi rolników.
Msze św. odprawiali w tym miejscu: proboszcz inf. ks. Stanisław Świerczek, ks. inf. Lucjan Jaroszka i ks. prał. Zbigniew Żaboklicki i wielu innych księży z parafii św. Mateusza w Pabianicach.
Jesiony, posadzone wokół kapliczki to zasługa panów: Kani, Przewiesa, Musiała i innych. Dzisiejszy wygląd kapliczki jest taki jak na zdjęciu. Została ona ogrodzona, posiano trawę, zasadzono krzewy,
wymalowano ją wewnątrz, jedna z parafianek zakupiła dywaniki. To wszystko wykonali parafianie wraz ze swym księdzem proboszczem.
Historię kapliczki w Łaskowicach opowiedzieli: p. Helena Przewies i p. Bonifacy Guga.
Pomóż w rozwoju naszego portalu