Reklama

Uciekajmy się do Męczenników

Niedziela w Chicago 38/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Uciekajmy się stale do Męczenników jako do duchowych lekarzy.
Bo to dobry Pan zostawił nam ich ciała, abyśmy tu przychodzili i obejmowali je
z całym uczuciem serca dla uzyskania lekarstwa w chorobach duszy i ciała”.

Tak pisał już w IV w. św. Jan Chryzostom, zachęcając osoby nawrócone do czuwania przy grobach tych, którzy zginęli za wiarę, do uczenia się od nich pogardy dla dóbr doczesnych, a umiłowania cierpienia. Któż, jak nie ci, którzy dzięki swoim cierpieniom mają wstęp do Króla niebieskiego, mogą lepiej nam pomóc, zapalić się do większej gorliwości? I św. Jan Chryzostom zapewnia, że: „Gdy przyjdziemy z wiarą w chorobie duszy czy ciała, nie odejdziemy bez uleczenia jednego i drugiego”.
Poznając życie świętych Męczenników, nie możemy się nadziwić ich odwadze i przyjmowaniu strasznych tortur z radością. Taką siłę może dać tylko Bóg. Niezwykłe było czasem ich męczeństwo. O niektórych pozostają tylko legendy, gdyż historia wczesnochrześcijańska niewiele przekazuje. A nieraz wiemy dużo, bo... sami o sobie opowiedzieli. Tak było ze św. Filomeną, która objawiła się zakonnicy Marii Luizie od Jezusa i opowiedziała o swoim życiu. Objawienia te są potwierdzone przez Kościół.

Św. Filomena

Św. Filomena pochodziła z książęcego rodu. Jej rodzice nawrócili się na chrześcijaństwo, a ona w wieku 11 lat złożyła ślub czystości. W tym czasie rządził okrutny cesarz Dioklecjan. Kiedy ją zobaczył, a miała wtedy zaledwie 13 lat, zachwycił się jej urodą. Obiecywał całe królestwo za jej rękę. Filomena odmówiła. Nie uległa też perswazji rodziców, którzy aby uchronić się przed starciem z cesarzem, namawiali ją do grzesznego związku (cesarz już był żonaty). Filomena powiedziała wtedy: „Moje dziewictwo, które przyrzekłam Bogu, ma pierwszeństwo przed wami, pierwszeństwo przed ojczyzną, pierwszeństwo przed wszystkim innym. Królestwem moim jest Niebo”.
Dioklecjan najpierw ją więził, aby złamać jej wolę, później widząc jej upór - ubiczował ją, biorąc wzór z biczowania Chrystusa, i zostawił umierającą, ale aniołowie wyleczyli jej rany. To uzdrowienie cesarz przypisał Jowiszowi i jeszcze bardziej chciał ją uczynić swoją cesarzową. Rozłoszczony nieugiętością św. Filomeny, kazał przywiązać kotwicę do jej szyi i utopić w Tybrze. Aniołowie znowu przyszli z pomocą i wynieśli Świętą na brzeg. Potem przeszywano ją strzałami i znów w cudowny sposób wyzdrowiała. Wypuszczone na kolejny rozkaz, rozżarzone strzały zawróciły, zabijając łuczników. Dużo widzących te cuda odwróciło się od pogaństwa. Sama Święta opowiadała, jak umacniał jej wiarę Duch Święty oraz jak Matka Boża dodawała otuchy. Posłuchajmy, co sama Święta mówi o zakończeniu jej męk: „Lud publicznie uznał Wszechmoc Boga, który mnie ochronił. Tyran, przerażony szemraniem i okrzykami ludu, pospieszył się z położeniem kresu memu życiu, każąc ściąć mi głowę. Moja dusza wzbiła się do Nieba do mego Boskiego Oblubieńca, aby otrzymać od Niego koronę dziewictwa i palmę męczeństwa i cieszyć się szczególnym pierwszeństwem przed wieloma wybranymi w Jego obecności. Ten tak radosny dla mnie dzień, w którym wstąpiłam w chwałę niebieską, był piątkiem, a godzina mojej śmierci była trzecią godziną po południu [...] 10 sierpnia jest tym dniem, w którym zakończyłam ten żywot ziemski i wstąpiłam do Nieba, gdzie mój Niebiański Oblubieniec dał mi w posiadanie wieczne dobra, których rozkoszy nie jest w stanie objąć żaden ludzki rozum”.
Jeśli wsłuchamy się w te ostatnie słowa, to czyż nie przypomną nam one nauki św. Pawła: „Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują” (1 Kor 2, 9).
Młodziutka Męczennica wzgardziła ziemskimi zaszczytami, aby otrzymać w obfitości wieczne dobra niebieskie. Dała nam przykład, który wszyscy święci Męczennicy ukazują przez wieki: o co tak naprawdę winniśmy w życiu zabiegać.
Grób św. Filomeny został odkryty dopiero w 1802 r. w rzymskich katakumbach św. Pryscylii. Wyjęte z grobowca po 1500 latach jej szczątki spoczęły w Mugnano we Włoszech. Została kanonizowana w 1837 r. Dzięki niebywałym cudom kult Świętej rozprzestrzenił się na cały świat. Nawet na wyspach hawajskich można spotkać kaplicę ku jej czci. Liczne cuda sprawiły, że o jej relikwie zabiegało wiele kościołów.
Św. Filomena upodobała sobie także miejsce w niewielkiej miejscowości w sercu stanu Wisconsin, niedaleko hałaśliwego i zatłoczonego kurortu, jakim jest Wisconsin Dells. Malutkie sanktuarium w Briggsville, przy parafii pw. Matki Bożej Wspomożycielki Wiernych, może poszczycić się posiadaniem od 1947 r. cennej relikwii tej niezwykłej Świętej. Sprowadzono z Włoch również marmurową statuę, która później została obudowana repliką lochu, przypominającego więzienie Świętej. Tu w ciszy możemy spotkać się z wielką cudotwórczynią i doświadczyć prawdy, o jakiej pisze św. Jan Chryzostom: „Męczennicy znieśli wszystko dla Boga i wyznania swej wiary, aż do przelania krwi opierali się grzechowi, stąd Pan, chcąc ich wysławić, jeszcze w tym przemijającym życiu ku ich czci udziela swych darów tym, którzy ich wzywają”.
Zachęceni tymi słowami odszukajmy również inne sanktuarium - św. Odylii (Odilii), mieszczące się w miejscowości Onamia w stanie Minnesota.

Św. Odylia

Św. Odylia należała do grona 11 dziewic, które za wodzą św. Urszuli w V w. dostąpiły chwalebnego męczeństwa z rąk barbarzyńców. I tutaj spotykamy się z cudownym objawieniem jej samej. W 800 lat po swojej śmierci ukazała się ona bratu zakonnemu, prosząc, aby wydobył jej relikwie. Podała dokładnie miejsce, gdzie spoczywają, a w zamian obiecała szczególną opiekę nad Zakonem Świętego Krzyża, do którego należał ów zakonnik. Święte szczątki Odylii odkopano we wskazanym miejscu i w asyście Arcybiskupa kolońskiego oraz wiernych przewieziono do klasztoru. Od tej pory ojcowie Świętego Krzyża przez stulecia odprawiają nowenny ku czci św. Odylii. Jest ona patronką ślepych i strapionych; wielu doznało uzdrowień oczu, z paraliżu i innych chorób za jej przyczyną.
Święci Męczennicy postawili Pana Boga na pierwszym miejscu i byli wierni Mu do ostatniej chwili życia. Czyż nagroda Jego nie przewyższa wszelkich ludzkich wyobrażeń o szczęściu? Męczennicy to właśnie pragną nam powiedzieć i radują się, gdy zwracamy się do nich w swoich potrzebach. Są naszymi wielkimi orędownikami w niebie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dobiegł do mety

Niedziela przemyska 5/2022, str. I

[ TEMATY ]

bł. ks. Bronisław Markiewicz

Archiwum sanktuarium bł. ks. Bronisława Markiewicza

Święci są komunikatem skierowanym przez Boga do ludzi żyjących w danej epoce.

Myśmy ks. Markiewicza nie zrozumieli”, miał powiedzieć jeden z księży na pogrzebie proboszcza z Miejsca Piastowego, zimą 1912 r. I często się zdarza, że dopiero potomni potrafią pojąć to, co Bóg chciał powiedzieć ich przodkom i czerpać z tradycji, łącząc rzeczy stare z nowymi.
CZYTAJ DALEJ

Przeżyć czy przeżuć?

2025-01-29 16:39

Marzena Cyfert

Przedstawienie Bożonarodzeniowe w SP nr 17 we Wrocławiu

Przedstawienie Bożonarodzeniowe w SP nr 17 we Wrocławiu

Dobiega końca czas jasełek, kolęd i bożonarodzeniowych koncertów. W Szkole Podstawowej nr 17 we Wrocławiu uczniowie klas 5 i 6 przygotowali wyjątkowe przedstawienie, z przesłaniem na cały rok.

Scenariusz opracowały Katarzyna Pijanowska, nauczycielka języka polskiego wraz z Edytą Kołacz, nauczycielką muzyki i plastyki. Edyta opracowała również muzycznie całe przedstawienie. W próbach i przygotowaniu dekoracji pomagał Rafał Adamiak, nauczyciel wspomagający.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: papież przesłał kondolencje po śmierci zwierzchnika albańskiego prawosławia

2025-01-30 12:28

[ TEMATY ]

prawosławie

kondolencje

papież Franciszek

Tirana

Vatican Media

„Modlę się, aby dzięki miłosierdziu Boga Ojca Wszechmogącego, zmarły prawosławny arcybiskup Tirany, Anastazy mógł na wieki wychwalać Trójcę Świętą, wraz ze wszystkimi wyznawcami wiary i pasterzami, którzy głosili słowo zbawienia narodom wszędzie i w każdym czasie” - czytamy w papieskim przesłaniu skierowanym na ręce tymczasowo zarządzającego tym Kościołem metropolity Korça, Jana.

Franciszek zapewnia biskupów, duchowieństwo i wiernych Albańskiego Kościoła Prawosławnego o swoich modlitwach za zmarłego. Przypomina, że jego posługa pomogła ludziom na nowo odkryć bogactwo i piękno wiary po latach narzuconego przez państwo ateizmu i prześladowaniach. Wyznaje, że z radością wspomina swe spotkanie ze zwierzchnikiem albańskiego prawosławia podczas swej pierwszej podróży zagranicznej, właśnie do Albanii.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję