Dzień 26 sierpnia przeżywaliśmy jako uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej. Dla Częstochowy jest to ważne święto - nasze święto. Matka Boża, królująca na Jasnej Górze, dana jest dla całej Polski,
dla Polaków na świecie, ma szczególny tytuł - znana jest pod wezwaniem Matki Bożej Częstochowskiej; jest więc zadomowiona w Częstochowie. Na świecie nie używa się specjalnie innego tytułu. Częstochowa
więc może cieszyć się świętem swojej Matki i Pani.
Ludzie muszą sobie głęboko uświadomić, że są mieszkańcami miasta maryjnego. Są tacy, którzy zamieszkali w Częstochowie z powodu obecności Matki Bożej na Jasnej Górze - chcieli być blisko Niej,
chcieli częściej do Niej przychodzić, modlić się, czuć się bezpieczniej. Częstochowa powinna mieć poczucie obecności Matki Bożej. Potem przekłada się to na życie, przeplatane modlitwą, dziesiątkami Różańca,
pieśniami maryjnymi, pielgrzymkami do miejsc uświęconych wiarą i łaską. Jasna Góra to dla nas wielki dar. Kiedy nieraz inni mówią: żebym choć jeden raz mógł być na Jasnej Górze lub przychodzą z odległych
zakątków, by zatopić się w modlitwie przed obrazem Matki Częstochowskiej. Jakże często mówią o tym głośno pielgrzymi zza oceanu.
Znamieniem Częstochowy jest Matka Boża Częstochowska. Czym bowiem wielka jest Częstochowa? Jasną Górą, Matką Bożą Częstochowską, to z Niej znane jest miasto na całym świecie. To Ona sprawia, że słysząc,
iż jesteśmy z Częstochowy, inni otwierają się na nas serdecznie, ufają nam, a niekiedy zazdroszczą bliskości sacrum.
Dlatego jest to ważne i piękne święto, szczególnie dla częstochowian i całej naszej archidiecezji. Okoliczne miasteczka i wioski skupione wokół Jasnej Góry żyją w tym dniu maryjnością, płynącą z Cudownego
Obrazu Maryi Częstochowskiej.
Cieszymy się, że przybywają do naszego sanktuarium pielgrzymi z innych krajów. Witamy zawsze gorąco pątników z Ameryki. Wiemy, że Polacy propagują także za oceanem idee pielgrzymowania do Matki Bożej.
Na łamach „Niedzieli” i „Niedzieli w Chicago” opisujemy słynne już pielgrzymki do Amerykańskiej Częstochowy, czyli do Doylestown, do Amerykańskiego Ludźmierza, czyli sanktuarium
w Munster, czy wreszcie do Merryllville. Kult Matki Bożej jednoczy ludzi różnych narodów i wyznań. W tym roku podczas uroczystości jasnogórskich przybyła do Częstochowy duża liczba Ukraińców.
Naszą redakcję odwiedził kard. Lubomyr Huzar, który studiował w ukraińskim seminarium w Waszyngtonie, a dziś jest arcybiskupem większym Kościoła greckokatolickiego we Lwowie. Potrzebujemy, jako chrześcijanie,
tego pojednania. Wiele jest spraw trudnych, ale musi zaistnieć otwarcie się na siebie, nazwanie prawdy i przebaczenie, by iść dalej naprzód. Spotkanie z braćmi Ukraińcami odbywało się w duchu Ewangelii.
Tylko w tym duchu można widzieć lepszą przyszłość naszych narodów i nasze dobrosąsiedzkie stosunki.
Niech czas sierpniowych i wrześniowych dni maryjnych będzie też dla nas wszystkich świętym czasem pojednania.
Pomóż w rozwoju naszego portalu