Reklama

Siedem grzechów głównych w wychowaniu

Wdzięczność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Często pomijana w pedagogice jest postawa wdzięczności. Są sytuacje, kiedy wdzięczność nie ma granic. Uczeń promowany w ostatniej chwili do następnej klasy potrafi podziękować. Zapomina jednak wyrazić podobną postawę wobec osób troszczących się każdego dnia o bezpieczeństwo i porządek. Zwrócimy uwagę, jak rzadko w szkołach otrzymują wyrazy wdzięczności woźni, sprzątaczki. Czyżby ich praca była mniej ważna? A może dlatego, że od nich nie zależy promocja dziecka. Może więc warto z bukietów kwiatów na koniec roku wyciągnąć kilka róż i wysłać delegację klasy do pani dbającej o czystość w szkole. Uśmiech tej osoby dla wielu będzie znaczącą lekcją wychowania do wdzięczności i praktycznym potwierdzeniem zasady, że więcej radości jest w dawaniu niż w braniu.
O. J. Woroniecki za najtrudniejszą radę uważa uczenie dzieci postawy przepraszania, która stanowi główny akt pokory. Rzeczywiście, także w świecie dorosłych trudno dostrzec szczere przeprosiny. Wielokrotnie, w istotnych sprawach wymusza je wyrok sądu nakazujący upublicznienie przeprosin. Nauczyciel wkraczający między bijących się chłopców ma często kłopoty z wyegzekwowaniem podania sobie rąk przez zwaśnione strony. Dopiero groźba zaprowadzenia do gabinetu dyrektora działa skutecznie. Ale czy jest to akt skruchy? Zaognione duchem walki oczy pokazują tylko chwilowe zawieszenie broni.
Postawa pychy w zachowaniu zarówno wychowawcy, jak i wychowanka w sposób jednoznaczny przekreśla skuteczność wszelkich działań. Nawet najlepsze metody, perfekcja przekazu nie zniwelują do końca zimnych relacji między stronami wypływających ze zbytniego zafascynowania sobą, koncentracji wyłącznie na własnych osiągnięciach.
Dlatego tak ważna jest cnota pokory, będąca przejawem dobrze rozumianego umiarkowania. Nauczyciel - podający rękę uczniowi na znak zgody, mający dla niego słowa pochwały, uśmiech zachwytu - może popełniać błędy metodyczne, a mimo to będzie skuteczniejszy w działalności pedagogicznej niż perfekcjonista wyłącznie skoncentrowany na sobie.
Oczywiście doskonałość zawodowa nie może przestać być celem każdego pedagoga. Jednak kardynalna cnota umiarkowania wzywa nas do właściwego jej wykorzystywania dla dobra dziecka. Specjalista zgłębiający swoją dziedzinę może imponować, posługując się słownictwem niezrozumiałym dla słuchaczy. Wybitny, ale pokorny naukowiec zaprezentuje nowe osiągnięcia w taki sposób, aby zrozumieli je wszyscy pragnący poznać mądrość świata.
Przypomina mi się anegdota o różnicy pomiędzy studentem, asystentem i profesorem. Ten pierwszy mówi to, co wie i czego nie wie, może w którymś momencie trafi. Asystent mówi wszystko, co wie, aby zaimponować. Natomiast profesor przekazuje tylko to, co potrzeba. Jak bardzo to koresponduje ze spostrzeżeniami studenta, który stwierdził, że najtrudniej jest z magistrami, lżej z doktorami, natomiast właściwie dopiero z profesorami. Czy naprawdę wychowawczej i naukowej pokory trzeba się uczyć przez lata?
Kiedyś Ludwik Pasteur miał powiedzieć, że mało wiedzy odciąga od Boga, dużo wiedzy pozwala odkryć Boga i uczy pokory wobec piękna świata.
Najpiękniejszym stworzeniem jest człowiek, dlatego kiedy stajemy przed dzieckiem, postawa pokory uczy nas spojrzeć na nie jak na najwspanialszy cud świata. Nawet jeżeli jest brudne, nie potrafi płynnie czytać, ma za sobą poplątaną przeszłość. Przecież tak samo jak ja jest stworzeniem Bożym i pragnie być dowartościowane w swym człowieczeństwie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kapłan i społecznik

Niedziela lubelska 30/2015, str. 4-5

[ TEMATY ]

kapłan

Paweł Wysoki

Poświęcenie groty Matki Bożej Fatimskiej

Poświęcenie groty Matki Bożej Fatimskiej

Ks. prał. Jan Kiełbasa, proboszcz parafii pw. św. Bartłomieja w Niedrzwicy Kościelnej, został przeniesiony w stan emerytalny

Panie Boże, dziękuję za wszystko i za wszystkich: za lata pracy w Niedrzwicy Kościelnej i za wspaniałych ludzi, których postawiłeś na mojej drodze – mówił ks. Jan Kiełbasa podczas Mszy św. dziękczynnej, sprawowanej pod przewodnictwem bp. Mieczysława Cisło. Na Eucharystii zgromadziła się rzesza parafian oraz przyjaciół i dobroczyńców Księdza Prałata, a także jego rodzina i kapłani. Wszyscy modlili się w intencji charyzmatycznego proboszcza, dziękując za 46 lat jego kapłaństwa oraz 17 lat pasterzowania w niedrzwickiej parafii.
CZYTAJ DALEJ

W dzisiejszej Ewangelii trzy terminy są wskazane jako ważne w życiu

2025-02-28 09:20

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

W dzisiejszej Ewangelii trzy terminy są wskazane jako ważne w życiu. Są nimi: poznawać (dobre i złe owoce); rozpoznawać (uczeń i nauczyciel) i wybierać – nie można wziąć wszystkiego, nie można mieć wszystkiego, trzeba wybierać.

Jezus opowiedział uczniom przypowieść: «Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego. Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta».
CZYTAJ DALEJ

Gniezno: radość, autentyczność, towarzyszenie – tego chcą młodzi w Kościele

Radość, autentyczność, relacja, towarzyszenie, a nie przymuszanie, przepytywanie i rytualizacja - takiego Kościoła chcą dziś młodzi ludzie. Jednym słowem chcą synodalności rozumianej - jak podsumował bp Andrzej Przybylski - nie tyle jako komplementarność w sztywno przypisanych rolach i funkcjach, ale jako wzajemność.

Młodych wysłuchali w niedzielne przedpołudnie uczestnicy Ogólnopolskiej Kongregacji Powołaniowej, która w dniach 28 lutego - 2 marca odbywała się w Gnieźnie. Uczestniczyły w niej osoby odpowiedzialne za powołania w swoich diecezjach i zakonach - duchowni, świeccy, siostry zakonne, liderzy ruchów i stowarzyszeń kościelnych. Niedzielna dyskusja panelowa koncentrowała się wokół doświadczenia wspólnoty, wiary i rozeznawania powołania. Młodzi podkreślali znaczenie rodziny i przykładu wyniesionego z domu, ale także wpływu - pozytywnego, ale i negatywnego - spotykanych duchownych. Jak przyznali, bardziej potrzeba im mentora niż lidera, kogoś, kto nie będzie próbował im się przypodobać, a tym bardziej zachowywać „po młodzieżowemu”, ale kogoś, kto będzie autentycznie wierzył w to, co głosi i „po prostu będzie robił swoje”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję