Reklama

Audiencje Ogólne

Franciszek: chrześcijanie wezwani do czujnego oczekiwania

O czujnym oczekiwaniu, jako istotnym wymiarze życia nadzieją chrześcijańską, mówił dziś papież podczas audiencji ogólnej. Jego słów na placu św. Piotra wysłuchało dziś około 20 tys. wiernych.

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!

Reklama

Dzisiaj chciałbym pogłębiać ten wymiar nadziei, jakim jest czujne oczekiwanie. Temat czujności jest jednym z wątków przewodnich Nowego Testamentu. Jezus głosi swoim uczniom: „Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie! A wy [bądźcie] podobni do ludzi, oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze” (Łk 12, 35-36). W tym okresie po zmartwychwstaniu Jezusa, kiedy bez przerwy występują na przemian chwile spokojne i niepokojące, chrześcijanie nigdy się nie poddają. Ewangelia zaleca, aby byli jak słudzy, którzy nigdy nie kładą się spać, dopóki ich pan nie powróci. Ten świat wymaga naszej odpowiedzialności, a my ją podejmujemy w pełni i z miłością. Jezus chce, aby nasze życie było pracowite, abyśmy zawsze byli czujni, abyśmy z wdzięcznością i zadziwieniem przyjmowali każdy nowy dzień dany nam przez Boga. Każdego rana jest biała karta, którą chrześcijanin zaczyna zapisywać dobrymi uczynkami. Zostaliśmy już zbawieni przez odkupienie Jezusa, ale teraz oczekujemy na pełne objawienie się Jego panowania: kiedy Bóg w końcu stanie się wszystkim we wszystkich (por. 1 Kor 15, 28). Nic nie jest bardziej pewne w wierze chrześcijan, niż to „spotkanie”. Spotkanie z Panem. A kiedy nadejdzie ten dzień, my chrześcijanie chcemy być, jak owi słudzy, którzy spędzili noc z biodrami przepasanymi i zapalonymi pochodniami: trzeba być gotowym na przychodzące zbawienie, gotowymi na spotkanie. Jakie będzie to spotkanie? Objęcie w ramiona, wielka radość... Powinniśmy żyć w oczekiwaniu na to spotkanie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chrześcijanin nie został stworzony dla nudy; raczej dla cierpliwości. Wie, że nawet w monotonii pewnych dni zawsze takich samych, ukryta jest tajemnica łaski. Są ludzie, którzy z wytrwałością swojej miłości stają się jak studnia, która nawadnia pustynię. Nic nie dzieje się na próżno, a żadna sytuacja, w której zanurzony jest chrześcijanin, nie jest całkowicie oporna na miłość. Żadna noc nie jest tak długa, aby zapominać o radości świtu. Jeśli pozostaniemy zjednoczeni z Jezusem, to zimno chwil trudnych nas nie sparaliżuje; a nawet jeśli by cały świat miał przemawiać przeciw nadziei, jeśli by mówił, że przyszłość przyniesie tylko ciemne chmury, to chrześcijanin wie, że w tej samej przyszłości znajduje się powtórne przyjście Chrystusa. Nikt nie wie, kiedy tak się stanie, ale myśl, że u kresu naszej historii jest Jezus miłosierny, wystarcza aby mieć ufność i nie przeklinać życia. Wszystko będzie zbawione. Będziemy cierpieli, będą chwile budzące gniew i oburzenie, ale słodka i potężna pamięć o Chrystusie przepędzi pokusę, aby myśleć, że to życie jest zmarnowane.

Reklama

Poznawszy Jezusa, nie możemy czynić nic innego, jak tylko badać historię z ufnością i nadzieją. Jezus jest jak dom, a my jesteśmy w jego środku i z okien tego domu patrzymy na świat. Dlatego nie zamykamy się w sobie, nie opłakujemy melancholijnie przeszłości, rzekomo złotej, ale zawsze patrzymy w przyszłość, ku przyszłości która jest nie tylko dziełem naszych rąk, lecz przede wszystkim jest stałą troską Bożej Opatrzności. To wszystko, co jest nieprzejrzyste, pewnego dnia stanie się światłem.

Bóg nie zaprzecza samemu sobie, Bóg nigdy nie zawodzi. Jego wola względem nas nie jest mglista, ale jest wyraźnie nakreślonym planem zbawienia: „Bóg pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4). Dlatego nie poddajemy się przepływowi wydarzeń z pesymizmem, jakby historia była pociągiem, nad którym utraciliśmy kontrolę. Rezygnacja nie jest cnotą chrześcijańską. Podobnie jak nie jest chrześcijańskie wzruszanie ramionami, czy pochylanie głowy przed przeznaczeniem, które zdaje się nieuchronne.

Ten, kto przynosi światu nadzieję, nigdy nie jest osobą potulną. Jezus zaleca, aby nie oczekiwać Go z założonymi rękami: „Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie” (Łk 12,37). Nie ma takiego budowniczego pokoju, który w ostateczności nie naraziłby swego osobistego spokoju, podejmując problemy innych. Taki nie jest budowniczym pokoju, to leń. Bo chrześcijan podejmuje ryzyko, ma odwagę podejmowania ryzyka, by nieść dobro, które dał nam Jezus jako skarb.

Każdego dnia naszego życia powtarzamy to wezwanie, które pierwsi uczniowie w ich ojczystym języku aramejskim wyrażali słowami Marana tha, a które znajdujemy w ostatnim wersie z Biblii: „Przyjdź, Panie Jezu” (Ap 22,20 ). Jest to refren każdego życia chrześcijańskiego: w naszym świecie nie potrzebujemy niczego innego poza czułością Chrystusa. Cóż to za łaska, jeśli w modlitwie w trudnych dniach tego życia słyszymy Jego głos odpowiadający i uspokajający nas: „Oto niebawem przyjdę” (Ap 22, 7)! Dziękuję.

2017-10-11 14:06

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papieskie spotkanie z policjantami

[ TEMATY ]

Franciszek

Grzegorz Gałązka

Służba w policji jest autentyczną misją wymagającą określonych cech charakteru oraz przymiotów osobistych i obywatelskich. Chodzi zwłaszcza o poczucie obowiązku, dyscyplinę, a także ofiarność aż po gotowość oddania życia. Mówił o tym papież Franciszek, spotykając się z grupą włoskich policjantów oraz rodzinami funkcjonariuszy, którzy zginęli bądź zostali ciężko ranni na służbie. Ojciec Święty wskazał ważną rolę policji państwowej w pilnowaniu porządku publicznego, strzeżeniu praworządności, obronie demokracji oraz przeciwstawianiu się przestępczości zorganizowanej i terroryzmowi.

„Wasza misja wymaga odwagi, by iść z pomocą tym, którzy są w niebezpieczeństwie, czy też aby powstrzymać napastnika – mówił Franciszek. – Społeczeństwo zawdzięcza wam możliwość życia w spokoju i wolności od ludzi przemocy i korupcji. Życie zaangażowane na tym odcinku i ukierunkowane na te ideały jest cenne w oczach Boga, a każde wyrzeczenie złożone z miłości dobra zostanie przezeń nagrodzone. Mówię to dziś szczególnie do was, krewni ofiar agresorów, którzy napotykając w siłach porządku publicznego trudną przeszkodę dla swych okrutnych zamiarów, często zwracają się przeciwko nim. Ktokolwiek z odwagą i poświęceniem służy zbiorowości, znajduje, wraz z trudnościami i niebezpieczeństwami związanymi z pełnioną funkcją, wyższą formę samorealizacji, bo kroczy drogą naszego Pana, który chciał służyć, a nie, aby Mu służono”.
CZYTAJ DALEJ

Bp Damian Bryl do osadzonych: Pan Bóg jest zawsze blisko człowieka

2024-12-19 18:04

[ TEMATY ]

Diecezja Kaliska

Bp Damian Bryl

osadzeni

Diecezja kaliska

Bp Damian Bryl

Bp Damian Bryl

Biskup kaliski Damian Bryl odwiedził osadzonych w Areszcie Śledczym w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie przemówił przez radiowęzeł i spotkał się z niektórymi z nich w celach oraz oddziale zewnętrznym w Kaliszu, gdzie w kaplicy pomodlił się i przełamał opłatkiem z przedstawicielami osadzonych. Obecnie w Areszcie Śledczym przebywa 331 osób, w tym 70 w Kaliszu.

Zwracając się do osadzonych przez radiowęzeł bp Damian Bryl podkreślał, że Pan Bóg przychodzi w małej stajence, wśród ludzi skromnych, aby pokazać, że chce być blisko człowieka. - Bóg przychodzi nie jako wielki król, potężny władca, tylko po prostu jak dziecko, żebyśmy się Go nie bali, żebyśmy chcieli się nacieszyć się Jego bliskością - podkreślał pasterz Kościoła kaliskiego.
CZYTAJ DALEJ

Bp Damian Bryl do osadzonych: Pan Bóg jest zawsze blisko człowieka

2024-12-19 18:04

[ TEMATY ]

Diecezja Kaliska

Bp Damian Bryl

osadzeni

Diecezja kaliska

Bp Damian Bryl

Bp Damian Bryl

Biskup kaliski Damian Bryl odwiedził osadzonych w Areszcie Śledczym w Ostrowie Wielkopolskim, gdzie przemówił przez radiowęzeł i spotkał się z niektórymi z nich w celach oraz oddziale zewnętrznym w Kaliszu, gdzie w kaplicy pomodlił się i przełamał opłatkiem z przedstawicielami osadzonych. Obecnie w Areszcie Śledczym przebywa 331 osób, w tym 70 w Kaliszu.

Zwracając się do osadzonych przez radiowęzeł bp Damian Bryl podkreślał, że Pan Bóg przychodzi w małej stajence, wśród ludzi skromnych, aby pokazać, że chce być blisko człowieka. - Bóg przychodzi nie jako wielki król, potężny władca, tylko po prostu jak dziecko, żebyśmy się Go nie bali, żebyśmy chcieli się nacieszyć się Jego bliskością - podkreślał pasterz Kościoła kaliskiego.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję