Dramatyczne sytuacje, klęski żywiołowe, a szczególnie często ostatnio
doświadczająca naszą polską ziemię powódź, która niejednokrotnie
zabrała naszym rodakom dach nad głową i dorobek całego życia, wywołują-i
bardzo dobrze-solidarność międzyludzką. Pomoc dla tych, którzy ucierpieli
wskutek kataklizmu, płynie z całej Polski, a także z zagranicy.
Dary przekazują instytucje, stowarzyszenia, firmy, a także osoby
prywatne, wpłacając często przysłowiowy grosz.
Do akcji pomocy powodzianom skutecznie włączyło się również
nasze miasto-Częstochowa, wraz z całą archidiecezją częstochowską.
Akcję "Jedziemy z pomocą" zorganizowały lokalne media z władzami
miasta, przekazując dary do Siennej. Miejscowość ta otrzymała już
pomoc w postaci żywności, a także m.in. środków czystości, pościeli,
kołder, koców, śpiworów. Prezydent Częstochowy w porozumieniu z wójtem
gminy Gródek nad Dunajcem zapowiedział pomoc w postaci nowego mostu
na drodze do Wilkonoszy, którego projekt i konstrukcję wykona Huta
Częstochowa. Przez cały czas prowadzone są zbiórki darów i pieniędzy
przez PCK, Młodzieżową Radę Miasta i Związek Harcerstwa Polskiego,
organizowane są aukcje i kwesty, m.in. na imprezach Święta Pstrąga
w Złotym Potoku, a także zbiórki w każdej parafii naszej archidiecezji.
Pieniądze wpływają także na specjalnie otwarte konto Caritas częstochowskiej,
która włączyła się w akcję "Jedziemy z pomocą" do Siennej.
Caritas Archidiecezji Częstochowskiej wspólnie z Katolicką
Rozgłośnią Radia Fiat i we współpracy z Caritas Kielecką i Sandomierską
organizują pomoc dla tych terenów, które najbardziej ucierpiały przez
powódź. Swoim patronatem objęły przede wszystkim miejscowości: Morawica-w
powiecie kieleckim, Trześń-w powiecie sandomierskim oraz Ostrowiec.
Do tych regionów odjechało już kilka dużych transportów. Uczestnicząc
w drugim takim transporcie Caritas, ponad czterdziestotonowym (dwa
TIR-y z żyw-
nością, ubraniami, środkami czystości, kołdrami, kocami,
śpiworami, sprzętem gospodarstwa domowego oraz samochód z meblami,
łóżkami i pralkami), wraz z ks. Ryszardem Umańskim, wicedyrektorem
Radia Fiat, koordynatorem całej akcji, dotarliśmy najpierw do Morawicy,
zalanej przez Czarną Nidę. Tutaj, dzięki uprzejmości Księdza Proboszcza,
który poświęcając swój czas pokazał nam najbardziej zniszczone gospodarstwa
i domostwa, mogliśmy spotkać się z wielką rozpaczą ludzi, którzy
teraz, kiedy woda już prawie opadła, sprzątają swoje mieszkania,
planując remont z nadzieją, że w zalanych domach da się na nowo zamieszkać.
Nie wszystkim to się uda, wiele domów nadaje się do rozbiórki, jak
choćby ten, wszystkim znany z telewizji, nowy, jeszcze niezamieszkany,
dom państwa Domagałów, którzy planowali niebawem się wprowadzić.
Wielu straciło cały dorobek życia, warsztaty pracy, miejsca utrzymania
rodziny. Wielu musi zacząć od początku, ale czy wystarczy im sił,
zdrowia i czy otrzymają oni skuteczną i wystarczającą pomoc? Mamy
nadzieję, że tak.
Po przekazaniu części przywiezionych darów ruszyliśmy przez
Sandomierz do Trześni, gdzie dwa dni wcześniej z powodu wysokiej
wody na Wiśle nie mógł dotrzeć pierwszy transport naszej Caritas.
Wówczs dary zostały przekazane Caritas Sandomierskiej. Z lękiem i
obawą, czy nie utkniemy w jeszcze stojącej wodzie i czy nie zaleje
nam samochodu, przejechaliśmy zalaną ulicę i dotarliśmy do parafialnego
domu, aby przekazać rzeczy przywiezione od wiernych naszej archidiecezji,
którzy wciąż przynoszą dary do siedziby Caritas przy ul. Staszica
5 i siedziby Radia Fiat. W Trześni oraz sąsiedniej wiosce-Sokolnikach
wielu ludzi jeszcze w tydzień od pierwszej fali nie opuściło swoich
domów. Pozostali, aby bronić tego, co zostało, przed licznymi złodziejami,
którzy zdobyty łup próbują sprzedać w Sandomierzu-relacjonowali nam
zbulwersowani mieszkańcy, którzy wraz z policją bronią wjazdu i wyjazdu
do wioski. Mogliśmy się o tym przekonać osobiście, kiedy w nocy,
opuszczając zalany teren, bagażnik naszego samochodu przeszukała
policja. Spodobała nam się ta akcja, być może prawdziwi szabrownicy
zostaną złapani.
Odcięci jeszcze od świata-bez prądu, z brudną wodą, pośród
strasznego odoru szamb wymieszanych z napływającą wodą i rozkładającymi
się potopionymi zwierzętami-ludzie, którzy tracą nadzieję na lepsze
jutro, którzy są bez pracy, środków do życia, mieszkania, raz dziennie
wyruszają po coś do jedzenia i ubrania. Widzieliśmy jak rzucali się
po paszę dla zwierząt, które przeżywszy, teraz wegetują na strychach
domów. Worek ziemniaków, butelkowana woda, trochę środków czystości-to
wszystko, co mogą zabrać na ramę roweru. Przyjdą jutro rano, może
dostaną coś do jedzenia dla niemowląt, dla dzieci, a później dla
siebie. Solidarność wywołana klęską powodzi jest duża. Tylko czy
napływająca pomoc dotrze na czas do tych, którzy jej naprawdę potrzebują?
Nasze transporty Caritas mogły dojść do skutku dzięki wielu
ofiarodawcom, wolontariuszom i ludziom dobrej woli. W imieniu powodzian
podziękowania kierujemy przede wszystkim do tych, którzy złożyli
dar solidarności, przekazując to, co mogli, także wszystkim wolontariuszom,
którzy pomagają w pakowaniu i ładowaniu zebranych rzeczy na samochody.
Dziękujemy panu Krzysztofowi Widawskiemu z firmy zaopatrzeniowej "
Korner" ze Strzałkowa koło Radomska oraz zakładowi "Energopol" z
Częstochowy za udostępnienie potrzebnych samochodów, a także PCK
i Starostwu Powiatowemu w Radomsku za współpracę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu