Reklama

Sierpień 1920

Bitwa warszawska w relacjach prasowych

17 sierpnia 1920 r. „Kurjer Warszawski” pisał w wydaniu porannym: „Radzymin przechodził z rąk do rąk. W sobotę był bolszewicki, w pon. koło godz. 10-ej przed południem znowu nasz i mocno nasz. Ale oto miasto - rumowisko. Boże! O takich zniszczeniach czytało się w starych kronikach lub w romansach z dziejów Dzingishana, zagonów tatarskich”. Sytuacja na froncie walki w okolicach Warszawy była jednym z głównych tematów prasy nie tylko polskiej.

Niedziela warszawska 33/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Stolica się bawi, stolica się zbroi

Reklama

„Warszawa do ostatnich dni niemal nie doceniała grozy położenia - pisał Kurjer Warszawski. „Ludność wiejska a szczególnie ludność Warszawy przebywająca na letniskach prawego brzegu Wisły w początkach sierpnia gromadnie zaczęła opuszczać siedziby letnie i kosztem dużym ciągnęła do Warszawy. Ludność miejscowa aż do dnia pierwszego huraganowego ognia trzymała się odpornie. Nadciągający wróg drobnych gospodarzy i licznej rzeszy ludu wyrobniczego nie przerażał, a nawet miało się wrażenie, że ci ostatni z pewną tajoną nadzieją oglądać bolszewików pragnęli - donosił Kurjer Warszawski 24 sierpnia.
W stolicy bawiono się, chodzono do kina i teatru. Kurjer Polski tą postawę oceniał jako bardzo słuszną. „Cywile spacerują pod pogodnem słońcem sierpniowem, czyniąc co mogą najlepszego: zachowują równowagę”. Tą niefrasobliwą pogodę ducha warszawiaków przypisywano wierze w dzielność naszego wojska.
Nie oznaczała ona jednak przyjemnej beztroski i zdania się na los. W stolicy trwała mobilizacja cywilów różnych stanów, wieku i płci. Liga Akademicka wyekspediowała na front prawie wszystką młodzież studencką stolicy. Oddziały ochotników kresowych nawoływały do zgłaszania się do armii, Centralny Związek Kółek Rolniczych wzywał do zbiórki pieniędzy, produktów spożywczych, bielizny, płótna, butów. Służba Narodowa Kobiet zaś zbierała mydło, bieliznę, aby zorganizować odświeżalnię żołnierzy na froncie. W pierwszą niedzielę sierpnia 4 wiece, zwołane przez Związek lud. narodowy zgromadziły 11 tys. ludzi. Uchwalono, że ludność stolicy gotowa jest do walki i żąda od naczelnego dowództwa mianowania komendanta stolicy. Cała stolica mobilizowała się w wysiłkach. W rubryce Ofiary Kurjera Warszawskiego wyczytać można nazwiska darczyńców składających marki na „potrzeby armii ochotniczej do rozporządzenia jenerała Józefa Hallera i na wojsko polskie”. Z każdym dniem lista była dłuższa a ofiary płynęły z serca: „Zamiast kwiatów w dniu imienin śp. Anieli Berezówny, przyjaciółka 50 mk; Z: S: pierwszą pensję: 301 mk: 92 fen; Aniela Rynkiewicz na znak zgody przy zajściu d. 1-go sierpnia 150 mk.” Ofiarodawcy składali też ofiary zbiorowo: Mieszkańcy wsi Ostrówek, gmina Karczew 719 mk, mieszkańcy gminy Wawer 5.000 mk, gminy Bródno 6525 mk, z funduszów gm. Wilanów 5.000 mk.

Usypiana czujność

Reklama

Jak pisał Kurjer Warszawski 1 sierpnia 1920 r., sowieci próbowali uśpić naszą czujność. Z Moskwy wydano rozkaz, aby „przeciągać gawędy rozejmowe do 4 sierpnia”. Takie plany ujawniły przejęte depesze i rozkazy bolszewickie. „Komedia rozejmowa inscenizowana przez rząd sowietów od miesiąca prowadzi właśnie do tego, aby Rosja bolszewicka podczas ewentualnych rokowań z rządem polskim posiadała w swym ręku atut tak poważny jak opanowanie Warszawy” - pisał Kurjer Warszawski 14 sierpnia. W tym samy dniu jak stwierdzano według opinii wybitnych przedstawicieli kół wojskowych, bój o Warszawę będzie nieuniknioną konsekwencją rozgrywających się wypadków.
Na stolicę zwrócone były oczy nie tylko Polaków. - Czy Polska ugasi pod Warszawą w zarodku pożar światowy? Pytania te są dziś na ustach całego świata - komentował Kurjer Warszawski. Francuskie pisma Matin i Petit Parisien wyrażały przekonanie, że rząd polski nie podpisze nieodpowiednich warunków z rządem sowietów. Nie dopuści, żeby Polska była rozbrojona, aby jej narzucono ustrój sowiecki oraz przyjęcie granic mniej rozległych, niż zakreślone przez państwa ententy. 11 sierpnia Osservatore Romano ogłosiło list papieża nakazujący biskupom całego świata odprawianie modłów za Polskę. Przypominano, że Polska broni ideałów chrześcijańskich od nawały bolszewickiej. W tym samym dniu kard. Kakowski wydał pismo do kapłanów, aby ochotnicy stawali do obrony ojczyzny, pozostali zaś nie ratowali się ucieczką ze swoich parafii, pod groźbą utraty powrotu po wojnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dzień próby

Od 14 sierpnia do stolicy docierały suche komunikaty wojenne pisane przez wojskowe dowództwo. Pierwsze uderzenie nieprzyjaciel skierował w kierunku na Radzymin. Miasteczko kilkakrotnie przechodziło z rąk do rąk. „Dn. 15 b. m. w południe po ostrej walce Radzymin został ostatecznie przez nas opanowany - pisano. W zwycięskim dniu, kiedy jeszcze los bitwy nie był przesądzony, żołnierzy odwiedzili na froncie prezes ministrów Witos, wiceprezes Daszyński, minister spraw wewnętrznych Skulski i minister oświaty Rataj. - Osobiście zachęcali żołnierzy do ataku. Obecność ich podziałała podniecająco na szeregi naszej piechoty - pisze Kurjer Warszawski. O tym, że siły wroga słabły, świadczyły między innymi odezwy znalezione u sowieckich jeńców. Dowództwo zagrzewało do walki przez przypominanie dawnych zwycięstw i pomniejszanie waleczności polskich żołnierzy. - „Jak lwy rzuciliście się na pańską Polskę. Po przejściu Bugu (...) ulękliście się drobnego, na wpół rozbitego przeciwnika. Uciekliście od trupa pańskiego.(...) Ściskaj broń krzepko! Zdobyłeś Brześć - i Warszawa będzie twoją!”.

Ks. Ignacy Skorupka

Reklama

Już po zwycięskiej bitwie gazety odtwarzały szczegółowe wersje wydarzeń. „14 sierpnia niemal tuż za Warszawą na polach Osowa pod Rembertowem parł wróg całą siłą. Wysłano tu 236 pułk piechoty ochotników wojsk polskich. Szedł w pierwszym szeregu dowódca bataljonu ochotników, Stanisław Motarewicz, kapelan ks. Ignacy, Jan Skorupka, Karol Płoszko, 16-letni młodzian, porucznik Szybowski obok żony swej sanitarjuszki. Na znak dowódcy poszli wszyscy w ogień. Kapelan-ochotnik, ks. Ignacy Skorupka z krzyżem w ręku, chcąc zagrzać ochotników, z pieśnią na ustach Serdeczna Matko, ruszył ku linji wroga. Zasypały pierwszą linję gęste strzały z karabinów maszynowych. Polegli wszyscy prócz por. Szybowskiego - pisał Kurjer Warszawski.
16 sierpnia w Kurjerze Warszawskim nekrologi o śmierci ks. Skorupki zamieścili rodzice, siostra i dwaj bracia, drugi zaś kapłani koledzy, a w następnym dniu Kuria Biskupia Wojska Polskiego. Ks. Skorupka zmarł po krótkich, lecz ciężkich cierpieniach w wyniku ran postrzałowych oraz zadanych bagnetem.

Groza zniszczenia

Pod wieczór 16 sierpnia na miejsca po zwycięskiej bitwie wpuszczono dziennikarzy polskich i zagranicznych. Kurjer Polski podawał: „Wszędzie gruzy. A jeżeli co ocalało, to ze szczerbami, o potrzaskanych drzwiach. O wybitych szybach. Za całego miasteczka nietkniętymi pozostali: Kościuszko na placu przed kościołem i wysoki zgrabny kościół”. Świątynia nosiła jedynie ślad pocisku działowego w czerwonej dachówce. „Oto mała restauracyjka. Nie tylko, że zabrali wszystko co zjeść można i wypić ale porąbali bilard, kredens, meble, popruli pierzyny i poduszki, rozbili lampy i szkła - opisuje Kurjer Warszawski. - „A oto mieszkanko szewca. Nie ma dosłownie nic prócz połamanych stołków. A czego zabrać nie mogli, jak harpie mityczne zapaskudzili swym kałem” - pisze gazeta. Tak byli zajęci rabunkiem, że nie mordowali cywilnej ludności. Ludzie wychylają się lękliwie zza węgłów. A pytani opowiadają z płaczem. Ktoś prosił, żeby mu zostawili mąki dla dzieci. - Trzasnęli pięścią między oczy. Krzyknęli: Niech zdychają z głodu - opisuje dziennikarz. Jak opowiadał burmistrz z Radzymina Sowieci wpadli do miasta w piątek. Na niedzielę 15 sierpnia zapowiadali swoje wejście do Warszawy. Pomnik Kościuszki ocalał dla tego, że informowałem ich, iż Kościuszko był pierwszym rewolucjonistą w Polsce. Po wkroczeniu naznaczyli Moskala komisarza i jego pomocnika, Polaka. Zaczęli od rabunku pozostałości po wojsku polskiem”. Na drzwiach jednego z urzędów widniał rozkaz komisarza bolszewickiego, obwieszczający o rozpoczęciu urzędowania z nakazem natychmiastowego zgłoszenia się dla rejestracji pozostałych żołnierzy polskiej armii i osób posiadających broń lub wiedzących o składach amunicji i broni. Rozkaz pozostał jedynie na piśmie jako ślad ich bytności w miasteczku.
16 sierpnia po południu na jednym z radzymińskich podwórek miało odbyć się uhonorowanie najwaleczniejszych żołnierzy orderem Virtuti Militarii. Zebrało się 100-120 żołnierzy opisuje Kurjer Warszawski. Krzyże miał przypinać bohaterom gen. Haller. Wodza zatrzymały trwające jeszcze w rejonach podwarszawskich walki, dlatego uroczystość przełożono na dwa dni później. „Na placu radzą jenerałowie. Co chwila zajeżdża jakiś automobil, z którego wyskakują przedstawiciele Sejmu polskiego. Jakaś pozorna niefrasobliwość jest w całem tem zgromadzeniu, żadnej gorączki bojowej, żadnego napięcia, żadnego uczucia grozy. Uśmiechają się i gawędzą swobodnie. Pochyleni nad mapami sztabowemi” - relacjonuje Kurjer Warszawski.
Już drugiego dnia po tym wydarzeniu francuskie i wiedeńskie dzienniki pisały, że to, co wydarzyło się nad Wisłą można porównać do „cudu nad Marną”, w 1915 r., kiedy to udało się wojsku francuskiemu ocalić przed najeźdźcą Paryż.

W tekście została zachowana oryginalna pisownia według relacji prasy ukazującej się w 1920 r.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież przybył na plac Św. Piotra na zakończenie mszy w Niedzielę Palmową

2025-04-13 12:24

[ TEMATY ]

Niedziela Palmowa

papież Franciszek

PAP/EPA

Papież Franciszek

Papież Franciszek

Papież Franciszek, który powoli wraca w Watykanie do zdrowia po ciężkim zapaleniu płuc, przybył na plac Świętego Piotra na zakończenie mszy w Niedzielę Palmową. Na placu entuzjastycznie powitały go tysiące osób. "Dobrej Niedzieli Palmowej, dobrego Wielkiego Tygodnia" - powiedział Franciszek.

W chwili zakończenia mszy papież na wózku pojawił się przed bazyliką i przejechał wśród jej uczestników, pozdrawiając ich.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na Niedzielę Palmową ks. Mariusza Rosika: Małość doceniona

2025-04-08 09:38

[ TEMATY ]

rozważania

Ks. Mariusz Rosik

Grazyna Kołek

Wszystko zaczęło się po śniadaniu przygotowanym przez Jezusa przy ogniu rozpalonym nad wodami jeziora: „A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?”. Dziwić może fakt, że w klimacie Palestyny Jezus serwuje śniadanie na ciepło. Ale skoro uczniowie całą noc bezskutecznie trudzili się na łodziach, a o poranku na polecenie Mistrza wyłowili wielkie mnóstwo ryb, nic dziwnego, że byli zmęczeni i należał im się gorący posiłek.

Aby głębiej uchwycić istotę orędzia zawartego w Jezusowym dialogu z Piotrem, który otrzymuje władzę pasterską, warto spojrzeć na pierwszego z apostołów okiem psychologa. Współczesny nurt egzegezy, który odczytuje teksty biblijne w duchu psychologii głębi, uwypukla postawę lęku w wielu zachowaniach Piotra. Nie trzeba szukać daleko. Wystarczy utrwalić niczym w kadrze aparatu kilka migawek z ewangelicznych scen, by przekonać się o prawdziwości takiego podejścia.
CZYTAJ DALEJ

Iść całym sercem za Chrystusem

2025-04-13 17:31

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Z sandomierskiego Rynku Starego Miasta wyruszyła uroczysta procesja z palmami, rozpoczynając obchody Niedzieli Palmowej.

Wierni zgromadzili się pod figurą Matki Bożej, gdzie Biskup Krzysztof Nitkiewicz poświęcił przyniesione palmy, a następnie odczytany został fragment Ewangelii o wjeździe Jezusa do Jerozolimy. Po modlitwie uformowała się procesja, która przeszła do bazyliki katedralnej, gdzie celebrowana była Msza świętą pod przewodnictwem Biskupa Ordynariusza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję