W Mszy św. uczestniczyli motocykliści m. in. z Wadowic, Krakowa, Lublina, Gorzowa Wielkopolskiego, Szczecina i Warszawy, a także ich rodziny. Nabożeństwu na ołtarzu polowym przewodniczył ks. dziekan Wiesław Cygan, proboszcz parafii św. Józefa w Kalwarii Zebrzydowskiej.
W homilii podkreślił, że ta nietypowa pielgrzymka wzbudza ogromne zainteresowanie. - Na jej trasie ustawiają się ludzie, by zobaczyć pielgrzymów na stalowych rumakach. Jedni przychodzą, aby zobaczyć cuda techniki w konkretnym motocyklu, porównać moc, kształt, sylwetkę pojazdu i zobaczyć ludzi, którzy się na nim poruszają. Inni przychodzą zobaczyć stroje, uniformy, które zakładacie na ten czas pielgrzymowania, czy waszych wypraw motocyklowych – mówił ks. Cygan.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Dobrze, że takie zainteresowanie ma miejsce, bo przecież też te zainteresowania pozwalają tworzyć wspólnoty, w których ludzie nawiązują kontakty przyjaźni, życzliwości, dobra i umiejętności troski jednych o drugich – zaznaczył.
Reklama
Zdaniem kapłana Kalwaria Zebrzydowska i inne miejsca pielgrzymkowe, do których zdążają motocykliści, wskazują jak człowiek powinien spędzać czas na ziemi, aby dobrze służyć Bogu i ludziom. -Dzisiejsza pielgrzymka wypada w tym nietypowym dniu, kiedy na Jasnej Górze tak licznie zebrali się dzisiaj ludzie, aby dziękować Panu Bogu za dar Matki Bożej, Królowej Polski, która się opiekuje nami, prowadzi i wskazuje właściwą drogę – zwrócił uwagę proboszcz parafii św. Józefa. -Ta Matka Boża też uczy odniesienia do Ojczyzny, do drugiego człowieka. Tam ludzie przychodzili w różnych momentach dziejów naszego narodu, nie tylko kiedy było dobrze, wspaniale, ale też w tych trudnych chwilach naszych dziejów, kiedy zabraniano wielu spraw, ale ludzie kiedy tam przychodzili, czuli się wolnymi – wyjaśniał kapłan.
Jak dodał, motocykliści uczestniczą w wielu pielgrzymkach nie tylko w kraju, ale również za granicą. -W taki sposób przypominacie ludziom o tych, którzy oddali życie za Ojczyznę, którzy Boga i nasz kraj kochali. Spotykacie się z ludźmi, którzy potrzebują pomocy, dzielicie się tym dobrem, zawozicie te drobne niekiedy prezenty, tym którzy na nie oczekują i sprawiacie im wiele radości – zwrócił uwagę ks. Cygan. - A to świadectwo przypomina też o tym, że w tym narodzie bije dobre serce miłości, dobra, życzliwości, które niesie pomoc każdemu potrzebującemu – dodał.
- Przypominacie też o tym, że człowiek jest wolny. Przypominacie o tym, że z tej wolności, którą Bóg daje trzeba dobrze korzystać, ale też Pan Jezus przypomina nam o tym, że aby dobrze z wolności korzystać i dobrze tę wolność budować, trzeba nam się wsłuchiwać w Matkę – kontynuował duchowny.
Jego zdaniem, aby dobrze spełniać swoje życiowe obowiązki trzeba słuchać tego co mówi Jezus.
- Po to, aby ta wolność przynosiła dobro ludziom, którzy żyją obok nas. Bądźcie świadkami wolności, życzliwości i to dobre serce Polaka nieście we wszystkie strony, nie tylko w naszym kraju, ale wszędzie gdzie was te szlaki pielgrzymie na tych stalowych rumakach poprowadzą, a Bóg na tych drogach niech Wam błogosławi – powiedział ks. Cygan.
Organizatorami pielgrzymki jest grupa motocyklistów „Zawsze Wolni” z Kalwarii Zebrzydowskiej. Motocykliści najpierw spotkali się w Wadowicach na placu Jana Pawła II, aby wspólnie dotrzeć pod kalwaryjskie sanktuarium. - Co roku pielgrzymka motocyklistów śladami Jana Pawła II spotka się z ogromnym zainteresowaniem. Pierwsza pielgrzymka odbyła się w 2009 roku, wówczas uczestniczyło w niej około 300 motocyklistów, później było ich już 500 później ponad 700, w kolejnych pielgrzymkach uczestniczyło już ponad tysiąc motocyklistów – powiedział KAI Artur Stawowy z grupy „Zawsze wolni”, jeden z organizatorów pielgrzymki.
- Poprzez pielgrzymkę chcemy wspomnieć i upamiętnić papieża Jana Pawła II, jesteśmy bardzo z nim związani. To on jest patronem naszej pielgrzymki i czuwa nad nami. Celem pielgrzymki jest również promowanie bezpiecznej jazdy motocyklami – podkreślił organizator.