Pielgrzymi ze Śląska nieśli w sercu troskę o Ojczyznę i rodziny. Polecali także sprawy misji i misjonarzy, a zwłaszcza koncelebrującego pielgrzymkową Eucharystię ks. bp. Tadeusza Kusego ordynariusza diecezji Kaga-Bandoro w Republice Środkowoafrykańskiej. Do modlitwy o pokój w tym afrykańskim kraju zachęcał metropolita katowicki.
W homilii abp Skworc nawiązał do obchodzonego jubileuszu - Stanęliście jako pielgrzymi u bram Jasnej Góry, u Matki, którą nazywamy Częstochowską, Jasnogórską i opisujemy wszystkimi imionami Litanii do Matki Bożej. Stanęliście w tym miejscu, w którym po raz pierwszy przed 300 laty ludzkie ręce odważyły się włożyć na skronie Jezusa i Maryi korony oraz ubrały święty wizerunek w drogocenną suknię, a wszystko za zgodą i błogosławieństwem papieża Klemensa XI, który również temu obrazowi wtedy podarował korony” – mówił kaznodzieja. Duchowny zauważył, że człowiek wiary daje Maryi to, co uważa za najcenniejsze, także w sensie materialnym, ale najważniejsza jest relacja bliskości i miłości, a ostatecznie dar z siebie samego. Budowaniem takiej relacji jest właśnie piesze pielgrzymowanie – wskazał abp Skworc.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Życie chrześcijanina jest szczególnym procesem, przemianą, pielgrzymką prowadzącą ostatecznie do ukształtowania w nas `nowego człowieka` podobnego do Jezusa Chrystusa, który jest jedyną miarą człowieczeństwa - podkreślił duchowny i zaznaczył, ze jest to też droga do świętości, o której mówili św. Jan Paweł II i br. Albert Chmielowski.
Metropolita katowicki zachęcał pielgrzymów z Górnego Śląska, aby na ścieżkach codziennego pielgrzymowania głosili niestrudzenie orędzie Jezusa Zmartwychwstałego. - Ważne i przekonywujące jest świadectwo pielgrzymów – podkreślił hierarcha i dodał, ze na to świadectwo wiary i przemiany życia pielgrzyma czekają bliscy, rodziny parafialne i cały Kościół.
- Już dzisiaj z tego miejsca za to świadectwo pielgrzyma dane w parafiach, w rodzinach, w środowiskach pracy i nauki bardzo serdecznie Wam dziękuję, to jest bardzo cenny dar - dziękował śląskim pątnikom ich metropolita.
Na fenomen pieszego pielgrzymowania ze Śląska zwrócił uwagę główny przewodnik ks. Marek Bernacki. - To jest pobożność całych naszych rodzin, całe rodziny przychodzą, całe rodziny pielgrzymują - powiedział.
Józefa Gródka, mama i babcia licznej rodziny, na pielgrzymkę odważyła się wyruszyć po raz pierwszy. Z wyczynu babci dumna jest cała rodzina, a zwłaszcza towarzysząca jej córka Ewa Szewczyk z mężem i dziećmi, która wielokrotnie z maluchami pielgrzymowała na Jasna Górę.
Śląski charakter pielgrzymki podkreślała grupa górników, która wniosła kosz z 72 czerwonymi różami na znak 72 odbytych ślubowanych pielgrzymek, a także śląskie gospodynie w strojach regionalnych. Wśród pątników było 30 księży, 6 kleryków i 6 sióstr zakonnych. Najmłodszy pielgrzym miał 3 miesiące, a najstarszym był 84-letni lekarz, który posługiwał w służbie medycznej. W pielgrzymce po raz 45. szedł Zygfryd Kulik z Rybnika.
Tradycja rybnickiej pielgrzymki sięga 1946 roku. Wówczas w pieszą wędrówkę na Jasną Górę wraz z trzema kolegami udali się Stanisław Pol i Emil Lesik, by wypełnić śluby, które złożyli w trakcie II wojny światowej, że jak przeżyją, pójdą pieszo do Częstochowy.