Zdawałoby się: prosta rzecz,
trochę barw uszczknąć z wiosny i jesieni
i na białą kartę rzucić wiersz…
A przecież wybrać trzeba najpiękniejsze,
by była w nich czerwieni moc
i zieleń nadnoteckich łąk.
Bukiet być winien wielobarwny,
jak kolorowe jesteś, Miasto!
Gdy nocą błądzę ulicami,
zda się, że słyszę wiatr historii
powtarzający Twe prastare miano:
Drżeń…
I chociaż czas zasypał wiele dróg
wiecznym milczeniem
i białym pyłem niepamięci
zasnuł imiona wielu spraw -
ten sam stróż wierny - okręt nocy
czuwa nad Twoim snem spokojnym,
te same gwiazdy w rzece szarej
- jak przed wiekami - piszą Twoje imię:
Drezdenko!
Bo wolne - wczoraj wrócone Macierzy,
nowy kształt życia rzeźbisz w trudzie rąk
i młodej myśli,
co siły mierzy na zamiary.
Co dzień piękniejsze malujesz pejzaże
oczom łaknącym kolorowych baśni:
domów jak kwiaty, ulic jak ogrody,
uśmiechu dzieci,
rąk spracowanych
złotej jesieni.
Jest w Tobie, Miasto moje miłe,
to romantyczne jakieś zapatrzenie
w Jutro -
jest siła, która ramiona uskrzydla
tęsknotą lotu po nowe wciąż laury.
Byliśmy z Tobą u zarania -
dębów piastowskich krzepki szc
zep -
Jesteśmy - urodzeni z krwi
biało-czerwonych bohaterów,
będziemy, wznosząc wspólny dom
Ojczyzny.
Wiersze pochodzą ze zbioru „Drezdenko w grafice i poezji” z 1984 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu