Pod pomnik Powstania Warszawskiego przybyli przedstawiciele władz państwowych z prezydentem RP Andrzejem Dudą. We Mszy św. uczestniczyło liczne grono kombatantów, żołnierzy i uczestników Powstania Warszawskiego. Obecny był marszałek Senatu Stanisław Karczewski oraz wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, wicepremier Mateusz Morawiecki, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz oraz prezydent miasta stołecznego Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz. We Mszy św. uczestniczyli generałowie WP oraz komendanci i funkcjonariusze służb mundurowych. Wspólna modlitwa zgromadziła harcerzy, przedstawicieli grup rekonstrukcyjnych oraz mieszkańców Warszawy, z których wielu przyniosło biało-czerwone flagi i opaski. Mszę koncelebrowali abp Henryk Hoser, biskup diecezji warszawsko-praskiej, bp Michał Janocha, biskup pomocniczy archidiecezji warszawskiej, kapelani wojskowi, harcerzy i skautów oraz duchowni obydwu warszawskich diecezji.
Reklama
W homilii bp Guzdek podkreślił, że Powstańcy pytani o swój „wolnościowy zryw najczęściej odpowiadają, że czuli wewnętrzny nakaz podjęcia walki”, a „honor nie pozwalał im pozostać uległymi wobec okupanta”. Ordynariusz wojskowy zauważył, że jesteśmy zobowiązani do pielęgnowania pamięci o Powstaniu Warszawskim. Przywołał słowa wypowiedziane pod Pomnikiem Powstania Warszawskiego przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa: „historia Polski to historia ludzi, którzy nigdy nie utracili nadziei; których nigdy nie dało się złamać i którzy nigdy, przenigdy nie zapomnieli, kim są”. Zdaniem bp. Guzdka nie wystarczy sama pamięć o powstaniu i jego bohaterach. – Trzeba dostrzec oraz zrozumieć znaczenie jedności i współdziałania żołnierzy i ludności cywilnej, duchownych, harcerzy, ludzi młodych, a nawet dzieci w walce z niemieckim okupantem. Tylko dzięki wspólnemu działaniu powstanie trwało aż 63 dni! – powiedział.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Biskup polowy zaapelował o budowanie jedności społecznej i narodowej oraz tworzenie wspólnoty. Przypomniał też, że papież Franciszek docenił jedność Polaków w chwilach najtrudniejszych. – Pragnienie powstańców i nasze współbrzmi z tym, co przed rokiem na Jasnej Górze powiedział papież Franciszek. Najpierw przypomniał nam, że "polski naród pokonał na swej drodze wiele trudnych chwil w jedności”. A później, stojąc przed obliczem Czarnej Madonny, prosił dla nas: „niech Matka (…) zaszczepi pragnienie wyjścia ponad krzywdy i rany przeszłości i stworzenia komunii ze wszystkimi, nigdy nie ulegając pokusie izolowania się i narzucania swej woli” – przypomniał słowa papieża bp Guzdek.
– Czy wolno zlekceważyć pouczenie papieża Franciszka? Czy można przejść obojętnie wobec apelu uczestników powstania o jedność w narodzie? Trzeba robić rachunek sumienia i pytać o wierność wartościom, za które oni ginęli i którymi kierowali się w chwilach najcięższej próby – zaapelował. Hierarcha podkreślił, że chcąc budować jedność, należy koniecznie obudzić jeszcze większe poczucie odpowiedzialności za każde wypowiadane słowo i podejmowany czyn. – Tylko słowa mądre, osadzone na fundamencie prawdy, wypowiadane ze spokojem, przyczyniają się do budowania mostów pomiędzy ludźmi i wytyczania wspólnych dróg. To z nich zrodzą się dobre czyny – powiedział. Biskup polowy podkreślił, że „różnice i spory nie mogą przesłonić dobra nadrzędnego, na które wskazują nam dziś warszawscy powstańcy – dobra narodu i Ojczyzny”. – Powstańczy czyn wzywa nas do narodowej jedności. Przebaczenie i pojednanie musi być bardzo głębokie, aby zasypać coraz głębsze podziały – powiedział. Na koniec bp Guzdek raz jeszcze zachęcił, aby wspominając Powstanie Warszawskie budować jedność i zgodę. – Oddajmy hołd powstańcom nie tylko przez modlitwę, zapalenie zniczy i chwilę ciszy, ale podejmując czyn niezwykły jakim jest budowanie narodowej jedności. Oby nas wszystkich ten cel połączył – „ku przyszłości”, w trosce o naszą Ojczyznę – zachęcił. Po liturgii rozpoczął się apel poległych, a następnie koncert z „Chłopcy z tamtych lat” z muzyką przedwojennej i okupowanej Warszawy.