Ekwador sejsmicznie niespokojny
Tak jest też w Ekwadorze, gdzie teren jest w dodatku sejsmicznie niespokojny. Wiele rodzin jeszcze nie odbudowało swoich domów po dużym trzęsieniu ziemi dwa lata temu, a ziemia tam nadal się drży. Zaledwie miesiąc temu był kolejny incydent o sile ponad 6 stopni w skali Richtera. Na dnie oceanu, ale bardzo blisko. Tym razem skończyło się na strachu. Czy pomogła im wędrująca przez ekwadorską ziemię Matka Boża? Pewnie tak!
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Matka Boża w Ikonie Częstochowskiej wędruje przez kolejne ekwadorskie parafie w diecezji Santo Domingo. Ludzie przekazują Ją sobie z wielką radością i szacunkiem. W miastach jedzie w oszklonym „Mama Mobilu”, a tam gdzie nie ma asfaltowych dróg trzeba radzić sobie inaczej!
W parafii św. Ferreriusza w regionie Andoas wizyta wywołała wielkie poruszenie. Ikonę eskortowała kolumna samochodów. Droga przez tereny rolnicze była długa i niewygodna. W efekcie przyjazd Matki Bożej znacznie się opóźnił. Wszyscy jednak cierpliwie czekali. To było dla nich wielkie wydarzenie.
Reklama
Większość ekwadorskich parafii jest bardzo rozległa, mają nawet po kilka kaplic, które są jak nasze kościoły filialne. Ikona odwiedza je wszystkie, a ludzie prowadzą Ją w procesjach od miejsca do miejsca. Oczywiście w latynoskim stylu: barwnie, ze śpiewem i kolorowymi balonikami, którymi dekorują wszystko, również w kościele. Wszędzie dużo dzieci, a młodzi organizują spotkania i modlitwę. W homiliach poruszane są problemy związane z ochroną ludzkiego życia.
Przez andyjskie bezdroża
Matka Boża zawędrowała także do małej górskiej miejscowości o nazwie Celica i zatrzymała w parafii p. w. Naszej Pani z Cisne. Miejscowość ta znajduje się na terenach wiejskich w północno-wschodniej części diecezji Santo Domingo. Ikona odwiedziła tutaj kilka wspólnot. Najdalej, bo aż 3 godziny drogi po wertepach, dojechała do wspólnoty Unidos Venceramos II. Tym większa była radość z tak niecodziennego Gościa. Przyszło mnóstwo ludzi i adoracja trwała całą noc. Feretron z Ikoną nieśli mężczyźni ubrani w białe koszule.
Wierni wszędzie dostają obrazki wielkości pocztówki z Matką Bożą Częstochowską i modlitwą św. Jana Pawła II z encykliki Humanae Vitae. Obrazki przykładają do wędrującej Ikony i zabierają do swoich domów.
Na swojej trasie przez Ekwador Matka Boża odwiedza także kolejne klasztory. W ich zaciszu, otoczona cichą, gorącą modlitwą, czuje się znakomicie.
W Puerto Quito odwiedziła ss. werbistki, a w Santo Domingo polskie benedyktynki misjonarki i karmelitanki.
Kolumbia na horyzoncie
Ewa i Lech Kowalewscy z HLI Polska przygotowują kolejny etap peregrynacji Ikony Matki Bożej Częstochowskiej. Będzie to Kolumbia, olbrzymi kraj, prawie czterokrotnie większy od Polski. Tworzony jest plan i trwają starania o aprobatę tamtejszych biskupów, ustalanie miejscowych koordynatorów i kustosza Ikony, a także zdobywanie środków na łączność i transport.
– Robimy wszystko, co jest możliwe – podkreśla Ewa Kowalewska. – Mamy już wiele kontaktów i wielką nadzieję, że wszystko się uda i Matka Boża pojedzie dalej. Wenezuelczycy także bardzo proszą o przyjazd do nich. Oni Jej bardzo potrzebują. Niestety, obecnie jest tam niebezpiecznie. Prosimy o modlitwę się za nich! Jeżeli sytuacja się ustabilizuje wszystkie drogi się otworzą.