Przyroda
Zmagania lasów z człowiekiem
Reklama
W krajobrazie Borów Dolnośląskich uderzają dwa podstawowe elementy: doliny rzek, nieraz stosunkowo głębokie, o wyraźnie zarysowanych zboczach i kilkanaście do kilkudziesięciu metrów wyżej wzniesione międzyrzecza.
Pierwsze to łąki i pola uprawne, drugie natomiast są bezludnymi obszarami lasów. W dolinach rzek uderzają tu i ówdzie, jak niespodzianka krajobrazowa, schowane za zboczami osiedla ludzkie. Nie ma ich
wiele, bo obszar ten przez wieki należał do lasów i choć człowiek na różne sposoby próbował tę dominację przełamać, bory z tej walki wyszły zwycięsko. Dwa razy jednak niszczycielska działalność człowieka
dokonała nieodwracalnych zniszczeń.
Za pierwszym razem winowajcą był przemysł hutniczy. Już w okresie wpływów rzymskich wydobywano na tym terenie rudę darniową żelaza. Dzięki niej oraz niskim cenom drewna przez pięć stuleci rozwinął
się tu przemysł metalurgiczny. Drewno wykorzystywano do produkcji węgla drzewnego wytwarzanego w najpierw leżących, a potem stojących lemieżach. Pochłaniając olbrzymie ilości surowca drzewnego, hutnictwo
przyczyniło się do znacznego wyniszczenia lasów. W XVIII w. znacznie podskoczyła cena drewna, co przystopowało rozwój przemysłu i dało szansę regeneracji zasobów leśnych.
Druga inwazja człowieka w naturalny bieg przyrody nastąpiła na początku w XX w. Słabo zaludnione bory stały się bowiem „ostoją” baz wojskowych. Doszło wtedy do spacyfikowania wielu wsi,
po II wojnie światowej spacyfikowano następne. Przebywające na rozległym poligonie do 1992 r. pancerne jednostki radzieckie dokonały poważnych zniszczeń w ekosystemie Borów. Częste pożary, jazda
ciężkim sprzętem, emisja spalin, bombardowania, składowanie i luźne wysypywanie śmieci spowodowały skażenie wielu połaci leśnych, a wytrzebienie drzew doprowadziło do wytworzenia się pustynnych sandr
ze zjawiskiem występowania ruchomych wydm. Po wyprowadzeniu wojsk radzieckich z terenu Rzeczpospolitej Bory zaczęły powtórny okres samoodtwarzania i, jak uważa Maciej Boryna, prezes Towarzystwa Bory Dolnośląskie
- warto im teraz zapewnić prawną ochronę.
Lasy sosnowe i moreny czołowe
Największą rolę lasotwórczą w Borach odgrywa sosna. Zyskała ona wyraźnie na znaczeniu w ostatnich dwóch stuleciach dzięki planowej gospodarce leśnej. Poza tym w drzewostanie występuje brzoza brodawkowata,
a także dąb szypułkowy i osika. Kiedyś Bory obfitowały w dęby, lipy, graby i olchy. Do tego zubożenia oprócz działalności człowieka przyczyniała się także ekspansja akacji, która poważnie zwiększa w glebie
ilość azotu.
Płaskie obszary międzyrzeczy urozmaicają wzgórza moren czołowych i wydm. Moreny występują przede wszystkim w północnej części - w okolicy Mużakowa, Żar, Żagania oraz nad dolną i górną Szprotawą.
Prawdopodobnie są one pozostałością środkowo-polskiego zlodowacenia. Poza tym wzdłuż Bobru od Żagania aż do jego ujścia do Odry ciągnie się strefa wydm dolinowych. Zarówno zagadka wieku tych wydm, jak
również rola wiatrów, pod wpływem których powstały, nie została wyjaśniona do dziś. Przyjmuje się, iż są one tego samego wieku, co najbliższe lessy. A przy uformowaniu tej niezliczonej ilości wydm dochodzących
do 30 m wysokości prawdopodobnie rolę odegrały oprócz przeważających wiatrów zachodnich, także i wiatry wschodnie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ostoja zaginionej przyrody
Ostoja przyrody jest to obszar wyróżniający się z otoczenia z uwagi na występowanie rzadkich, ginących, zagrożonych gatunków czy zanikających typów ekosystemów. Jest to po prostu obszar, który „ostał
się” przed powszechnymi zmianami wprowadzanymi przez człowieka, „ostał się” wśród ujednoliconego krajobrazu, zdegradowanych ekosystemów, a jest swoisty dla danej okolicy czy mikroregionu.
Właśnie taka ostoja znajduje się na granicy Równiny Szprotawskiej i Borów Dolnośląskich. Teren ostoi przyrody położony jest we wschodnim końcu pasa startowego byłego lotniska wojskowego w Wiechlicach.
Znajdują się tam małe, nieużytkowane i porośnięte oczka wodne i stawy, wśród których największe to staw „Zaskroniec” i staw „Błotniak”. Są to stawy w stadium silnie postępującej
torfii, tj. sukcesji roślinności wodnej i szuwarowo-bagiennej. Stanowią one nie tylko istotny element krajobrazu, ale i są ostoją wielu rzadkich i zagrożonych gatunków zwierząt i roślin.
„Ostoja jest miejscem gniazdowania błotniaka stawowego, ptaka z gatunku drapieżnych, tajemniczego bąka z gatunku czaplowatych oraz wielu innych gatunków ptaków. Miejsce odpoczynku i schronienia
znalazły sobie tu sarny i dziki - opisuje różnorodność ostoi Jan Ryszawy z Towarzystwa Bory Dolnośląskie. - Kompleks bunkrów, który znajduje się na terenie ostoi, jest miejscem zimowania setek
motyli z gatunku pawików oraz kilku gatunków ciem” - wylicza dalej.
Zadaniem ostoi jest nie tylko ochrona naturalnego stanu zachowania, lecz także szeroka działalność edukacyjnoprzyrodnicza i ekologiczna, kierowana do całego społeczeństwa, co jest realizowane przez
organizowanie sobotnich szkółek przyrodniczych oraz ścieżek edukacyjnych dla grup zorganizowanych.
***
Każdy hektar lasu produkuje rocznie ilość tlenu niezbędną dla oddychania 10 osób przez rok. Prawie 19 tys. ha Borów Dolnośląskich bez wątpienia można więc nazwać płucami naszego kraju, znacznie wpływającymi na okołoziemski bilans tlenowy. Ale to nie jedyna „zasługa” tych Borów. Warto pochodzić między tymi starymi drzewami, gdyż są one świadkiem wielowiekowego zmagania się człowieka z przyrodą i żywym dowodem na to, że harmonijne współżycie służy zarówno jednej, jak i drugiej stronie.