Spotkanie rozpoczęliśmy od konferencji, którą wygłosił o. Marcin Klamka CSsR. Posłużył się porównaniem nas do owiec, które wypuszczane na pastwisko z wilkami nie powinny się bać, że stanie się im krzywda. Powinny jednak bać się, że staną się takie jak wilki. Po konferencji wszyscy uczestnicy czuwania spotkali się w Jadalni Pielgrzyma, aby nieco odpocząć. Był to czas na posilenie się, przemyślenie słowa, które zostało skierowane do nas podczas konferencji oraz na rozmowę z innymi uczestnikami czuwania.
Następnie zgromadziliśmy się przy Jezusie Chrystusie w Najświętszym Sakramencie. Była to okazja do podziękowania za nasze życie i za Jego nieustanną obecność w nim. Podczas spotkania z Jezusem Eucharystycznym raz jeszcze rozważaliśmy Jego wezwanie, które nieustannie kieruje do każdego z nas: „Idź i głoś”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po zakończonej adoracji przyszedł czas na wspólną Eucharystie. Podczas homilii o. Marcin przybliżył wszystkim obecnym postawę Maryi, która nawiedziła św. Elżbietę. Maryja to ta, która nie mogła czekać z wypełnieniem swej misji: Poszła i głosiła, bo każdy, kto prawdziwie doświadczył miłości Boga, chce się nią dzielić z innymi i o niej świadczyć.
Nasze odpustowe czuwanie było okazją do spotkania z Bogiem i drugim człowiekiem. Oto świadectwa niektórych uczestników:
Reklama
Czuwanie „Idź i głoś” było kolejnym z cyklu czuwań „Droga Wewnętrzna”, w których uczestniczyłam, a każde z nich było dobrze spędzonym czasem. Konferencja o głoszeniu Słowa Bożego i świadectwo przed adoracją bardzo mnie uderzyły. Adoracja oraz modlitwa wstawiennicza były dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Myślę, że takie czuwania są bardzo potrzebne nam, młodym ludziom, ponieważ w całym naszym zabieganiu często tracimy z oczu to, co najważniejsze – Chrystusa.
Gabriela
Czasami człowiek potrzebuje kopa, mocnego pchnięcia do działania. Zawsze czekam na kolejną Drogę Wewnętrzną. Te czuwania jakoś szczególnie mnie napędzają. Podoba mi się zarówno atmosfera jaka tam panuje, jak i moc z jaką działa Duch Święty. I tym razem się nie zawiodłem. Wyszedłem inny, z wysoko podniesioną głową i pełen sił by robić ”Boży raban” jak przypominał o tym o. Paweł Zyskowski CSsR.
Jakub
I zstąpił na nich Duch Święty… Patrząc na piątkowy wieczór uwielbienia można powiedzieć, że sanktuarium w Tuchowie stało się na moment wielkim Wieczernikiem wypełnionym po brzegi młodymi ludźmi, ale także nieco starszymi braćmi i siostrami w wierze. Spotkanie ze Słowem Bożym i konferencją o. Marcina dało nam kęs dobrej refleksji i potrzebę szukania odpowiedzi kim jest dla mnie Jezus i czy chcę iść za Nim.. Medytacji wewnętrznej towarzyszyła nam adoracja okraszona dobrą muzyką i spontaniczną modlitwą. Po zebranych dało się wyczuć, że nie wstydzą się Jezusa i chcą iść w świat i głosić Jego Ewangelię. Naszą Górą Tabor była Eucharystia. która zakończyła się po północy. Osobiście byłem bardzo poruszony postawą pełną radości i rozmodlenia, bo przecież u Matki nie można być smutnym, gdyż Ona daje nam wewnętrzną radość i siłę, która pozwoli nam iść i głosić, że Bóg jest Miłością.
ks. Marcin
Po wakacjach czekają nas kolejne czuwania dla młodzieży, na które już dzisiaj zapraszamy!