Reklama

Rok Prymasa Tysiąclecia w diecezji łomżyńskiej - 3-6 sierpnia 2001 r.

Rodzina Bogiem silna

Niedziela łomżyńska 30/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Boży zamiar wobec rodziny

Według kard. Stefana Wyszyńskiego, kobieta i mężczyzna są sobie równi. To stwierdzenie opiera na wierze w Boga, który chociaż Trójjedyny jest wewnętrzną jednością (...). O równości kobiety i mężczyzny, zdaniem Księdza Prymasa, świadczy fakt, że oboje i mężczyzna, i kobieta przeznaczeni są na "pana stworzenia". Bóg po stworzeniu ludzi, błogosławiąc im, zwrócił się do nich obojga, aby "zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną" (Rdz 1, 28).

Za równością kobiety i mężczyzny przemawia również fakt, iż Bóg stworzył osobę ludzką według tego samego planu miłości. Stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo. W związku z tym kobieta nie została stworzona na obraz mężczyzny, ale na obraz Boga. Kardynał Wyszyński przypominał, że mężczyzna i kobieta są osobami ludzkimi i pod względem ich osobistej godności nie ma żadnej różnicy. W swoim nauczaniu mocno podkreślał zasadniczą równość. (...) wspólne działanie dla realizacji wspólnego celu i wieloaspektowa wspólnota miały być sposobem koegzystencji kobiety i mężczyzny. Współdziałanie dwojga w jednym celu miało się spełniać w jakiejś przedziwnej wspólnocie psychofizycznej, w jakiejś umiejętności współdziałania i współżycia - w małżeństwie.

Prymas Wyszyński przypominał również, że w dziele stworzenia oboje otrzymali wspólne zadanie kontynuacji życia ludzkiego. Bóg powiedział: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię..." (Rdz 1, 28). Przy realizacji tego powołania niezbędna jest uzupełniająca się jedność. Przy czym uzupełnienie jest tak absolutnie równe, iż nie może powstać nowy człowiek bez współdziałania i woli dwojga (...).

Zjawisko współdziałania widoczne jest w nieudanym dziele wychowania. Wszystkie nieszczęścia dzieci wynikają właśnie z tego, że nie jest uszanowana tajemnica koniecznego współdziałania kobiety i mężczyzny. Dziecko, które jest wychowywane tylko przez ojca lub matkę, nigdy nie jest należycie przygotowane do życia. Natomiast, gdy istnieje jedno działanie dwojga, wówczas wychowanie jest harmonijne i udane (...). Jest źle, gdy ojciec albo matka nie troszczą się lub nie mają czasu dla swoich dzieci. Wychowanie zaś powinno obejmować zarówno rzeczywistość doczesną, jak i nadprzyrodzoną (...).

Słusznie uważa się, że kobieta to matka pięknej miłości. Kobieta to przede wszystkim przedmiot miłowania i nadzieja, że od niej spłynie miłość do każdego serca. Kobieta jednak również musi się posługiwać rozumem i wolą. Powinna zaspokoić w sobie właściwości rozumu, woli i serca (...). Oddziaływanie kobiety jest niezwykle doniosłe, zarówno w życiu rodzinnym, jak i małżeńskim, przez zdolności poświęcania się szczytniejszym zadaniom, ideałom w życiu apostolskim, w dziedzinie opieki społecznej, dobroczynności, troski o człowieka.

W życiu społecznym - według Prymasa Tysiąclecia - "nie może być ideałem przewaga elementu męskiego czy też kobiecego. Najlepiej tę sprawę rozwiązuje sama natura, która mniej więcej równomiernie wprowadza w życie elementy męskie i kobiece (...)".

Prymas Tysiąclecia w swoich wystąpieniach przypomniał kobietom i mężczyznom, że ich specjalny związek z Chrystusem dokonuje się w małżeństwie chrześcijańskim. W sposób dobitny wyrażają to słowa św. Pawła w Liście do Efezjan: "Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie" (Ef 5, 25). Przez to Chrystus postawił niejako samego siebie mężczyznom jako wzór miłowania żon. Mężowie tak mają je miłować, jak Chrystus umiłował Kościół. I tak mają być gotowi do ofiar i poświęceń za nie, jak Chrystus gotowy był umrzeć za swój Kościół i wydać zań samego siebie. Tym przykładem związał Chrystus siebie bezpośrednio ze światem kobiecym, powołanym do służby Ojcu Życia.

Reklama

Powołanie do świętości

Cały Kościół jest powołany do świętości, mężczyźni i kobiety. Ksiądz Kardynał przypominał, że Ewangelia i historia Kościoła podają przykłady wielu mężczyzn i kobiet, którzy osiągnęli wysoki szczyt bohaterstwa i świętości. Twierdził nawet, że można by było napisać wspaniałą książkę o bohaterstwie kobiet katolickich. Byłaby to książka dość obszerna, jako że żaden przejaw bohaterstwa i świętości nie był dla nich niedostępny (...). Współcześnie jest wiele takich, które wydają się świętymi, ale one nie zdają sobie z tego sprawy, ponieważ są przekonane, że robią to, co każdy człowiek robić powinien. Ich świętość jest cicha i bohaterska w swojej samotności. Według Prymasa, być człowiekiem świętym, oznacza zawsze to samo: wypełniać przykazania i trwać niezłomnie przy Chrystusie. Tylko przynależność do Chrystusa prowadzi na szczyty bohaterstwa i świętości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Matka i wychowawczyni

Według Prymasa, Księga Przysłów w rozdziale 31 ukazuje obraz zbliżony do dążeń i postulatów kobiety współczesnej, która pragnie być wszędzie obecna. Pragnie być zrównana w szeregu najrozmaitszych zadań, jakie stoją otworem przed człowiekiem współczesnym. Chce we wszystkich dziedzinach współczesnego życia zabierać głos i wpływać na nie skutecznie. Twierdził, że opis biblijny daje obraz kobiety uniwersalnej, która jest kobietą w całym tego słowa znaczeniu - jest matką, kierowniczką swojej rodziny, jest zwierzchnikiem swoich sług. Jest również zainteresowana zdobywaniem dóbr materialnych dla całej rodziny. Dodaje nawet splendoru swojemu mężowi (...). Kobieta jest przede wszystkim nosicielką życia. Jest ona całą swą naturą zwrócona ku życiu, jego dawaniu, utrzymywaniu, ochranianiu, pielęgnowaniu i wychowywaniu (...). Zdaniem Prymasa, "najlepsza" matka jest zawsze gotowa przyjąć wszelki trud, zdobyć się na każde poświęcenie, z niezwykłą cierpliwością i wytrwałością doprowadzić wszystko do końca. Matka nigdy nie traci nadziei i nie odstępuje, spieszy z pomocą i otuchą. Matka nigdy nie rezygnuje, chociażby przegrana była blisko (...).

Kard. Wyszyński uważał, że dziecku najbardziej potrzebna jest matka, bo tylko ona ze swoimi predyspozycjami duszy potrafi najwspanialej otoczyć opieką i miłością nowe życie, któremu daje początek. Nawet najlepsza przedszkolna opiekunka niczego nie dokona, bo "dobrze kochać można tylko to, co rodzi się z własnej krwi, co okupuje się własną męką i cierpieniem" (...).

Kard. Stefan Wyszyński podkreślał bardzo wyraźnie znaczenie kobiecej służby w rodzinie, stwierdzając, że wszystko to, co osiągnie człowiek, nawet największy, nie byłoby możliwe bez służebnej postawy matki. Prymas pouczał, że rodzice są nie tylko odpowiedzialni za wyniesienie swojego dziecka na szczyty życia społecznego. Od nich zależy także jego wiara i miłość do Boga. Taką misję kanoniczną, czyli nauczenia pierwszych prawd wiary, otrzymali rodzice od Kościoła w akcie ślubu przed ołtarzem. Rodzice powinni również przyłożyć się do wykorzenienia wad i nałogów, które są ciężką męką dla współczesnego życia publicznego i społecznego w naszym Narodzie.

Służba rodzinie

Kard. Wyszyński twierdził, że kobieta jest duchową matką nie tylko dla dziecka, ale również i dla męża, który zwłaszcza w starszym wieku staje się dla kobiety jakby małym dzieckiem. W związku z tym wówczas bardziej potrzebuje matki aniżeli żony. Prymas twierdził, że w taki sposób ujawnia się prawda, iż małżeństwo to nie tylko związek ciał, lecz przede wszystkim dusz. Przyjaźń duchowa jest nawet trwalsza aniżeli cielesna. Prymas pouczał również, że kobieta winna realizować duchowe macierzyństwo także w stosunku do ludzi ją otaczających ( ...). Zgodnie z odwiecznym planem Boga - "uczyńmy pomoc" (por. Rdz 2, 18), kobieta jest powołana do stania przy boku męża i współdziałania z nim w przekazywaniu życia i tworzeniu nowej rzeczywistości. Kobieta pomaga mężczyźnie odnaleźć i wypełnić Boży zamiar w małżeństwie. Jej rola polega na wielowymiarowej sublimacji. Tak, jak kobieta nie zostanie matką bez fizycznego kontaktu z mężczyzną, tak też mężczyzna nie zostanie ojcem w sensie psychicznym i duchowym bez duchowego wpływu kobiety. To ona wydobywa z niego ojcostwo, uczy go odpowiedzialności, czułej miłości, miłosierdzia, ona wyrabia w nim zdolność do przewidywania i do wytrwałości.

Pierwszym zadaniem kobiety w małżeństwie jest doprowadzić mężczyznę, aby odnalazł Boga, ma mu ukazać Jego bliskość, przekonać, że jest przez Boga kochany, pomóc mu stać się dzieckiem wobec Boga. Kobieta powinna dopomóc mężczyźnie, aby zespolił wszystkie wymiary swojej osobowości (...).

Pragnę zakończyć cytatem wyjętym z jednego z listów pasterskich kard. Stefana Wyszyńskiego: "Małżonkowie chrześcijańscy niech szukają w Eucharystii siły do dochowania wierności swym obowiązkom rodzinnym, niechaj wystrzegają się moralnej samowoli i łatwizny życiowej, niech uczą się w szkole Chrystusowej godnego opanowania swych popędów naturalnych i złych skłonności, gdyż dla wierzącego jest łatwiejsze niż wszystkie udręki człowieka wyzwolonego z etyki życia małżeńskiego. Małżeństwo bez ducha ofiary i wyrzeczenia się siebie jest prawdziwym piekłem, natomiast wierne przykazaniom Bożym życie małżeńskie jest błogosławionym zwycięstwem nad sobą, któremu człowiek zawdzięcza prawdziwą godność, wzajemny szacunek małżonków i rzetelny postęp moralny".

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

To święty również na dzisiaj

Niedziela Ogólnopolska 42/2010, str. 8-9

wikipedia

Czy kanonizacja średniowiecznego kapłana z Zakonu Kanoników Regularnych ma jakieś znaczenie dla nas, żyjących w XXI wieku? Czy ks. Stanisław z krakowskiego Kazimierza, który świetnie rozumiał problemy XV-wiecznych parafian, potrafi zrozumieć nasze problemy - ludzi żyjących w epoce technicznej?

Stanisław Kazimierczyk, choć umarł w 1489 r., jest ciągle żywy i skutecznie działa w niebie. W rok po śmierci przy jego grobie Bóg dokonał 176 uzdrowień, które zostały udokumentowane. Do dzisiejszego dnia tych niezwykłych interwencji były setki tysięcy. Ludzie są uzdrawiani z wielu chorób, umacniani w realizowaniu trudnych obowiązków, podtrzymywani na duchu w ciężkich chwilach życia. Dzięki skutecznej interwencji Kazimierczyka ludzie odzyskują wiarę w Boga miłującego i są uzdrawiani ze zranień duchowych i psychicznych.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję