Ludzie czekają w długich kolejkach, by wejść na pl. Krasińskich, gdzie o godz. 13 prezydent USA wygłosi przemówienie. Niektórzy, by posłuchać Donalda Trumpa, przyjechali z odległych rejonów Polski, co najlepiej widać po tablicach rejestracyjnych autokarów. W tłumie można znaleźć zaróno przyjezdnych z Biłgoraju, ze Szczecina, jak i górali w tradycyjnych ludowych strojach.
Ludzie oczekujący na wejście na pl. Krasińskich mają flagi polskie i amerykańskie, niektórzy są nimi owinięci; robią zdjęcia telefonami. Z głośników gra amerykańska muzyka, m.in. piosenki Johna Mayera; na okolicznych ulicach ustawione są telebimy. Również na trasie przejazdu zebrali się mieszkańcy stolicy i przyjezdni z całej Polski, którzy chcieli powitać prezydenta USA.
Według analityków polityki międzynarodowej takie ciepłe przyjęcie prezydenta najpotężniejszego państwa na świecie współgra z postulatami polskiej polityki międzynarodowej i obronnej.
Artur Stelmasiak
Pomóż w rozwoju naszego portalu