Gazeta cytuje słowa Navarro-Vallsa – który współpracował z nią po śmierci papieża Polaka, komentując wydarzenia związane z pontyfikatem Benedykta XVI i polityką międzynarodową – że zależało mu na tym, aby „nie zawieść oczekiwań ludzi, także tych, którzy nie należeli do rodziny katolickiej”. Przytacza również wypowiedź hiszpańskiego lekarza i dziennikarza na temat skandalu pedofilii w Kościele, którego według niektórych Wojtyła nie uświadomił sobie w całym jego ogromie. „Tego nowotworu – powiedział rzecznik – nie zrozumiał Jan Paweł II, ale nie zrozumieli go również inni. Zaczął się w USA i chodziło o odosobnione przypadki sprzed 20-30 lat. Potem się nasilił. Papież bardzo się tym jednak przejął. To on zgromadził w Watykanie wszystkich kardynałów ze Stanów Zjednoczonych, by podjąć ten problem w sposób najbardziej miarodajny”.
Autor artykułu Paolo Rodari przypomina przysłowiową elegancję Joaquina Navarro-Vallsa, jego urok „hiszpańskiego hidalgo, który czuł się we w swoim żywiole w świetle reflektorów i który raz tylko płakał publicznie, gdy musiał ogłosić w biurze prasowym, że stan Jana Pawła II był już krytyczny”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Joaquin Navarro-Valls zmarł 5 lipca br. w wieku 80 lat w Rzymie. Od dłuższego czasu chorował. W latach 1984-2006 był dyrektorem biura prasowego Stolicy Apostolskiej. Na stanowisko to osobiście powołał go Jan Paweł II. Hiszpański dziennikarz, który był z wykształcenia lekarzem psychiatrą, był za pontyfikatu papieża Polaka więcej jego rzecznikiem. Miał stały dostęp do papieskiego apartamentu, towarzyszył mu nie tylko w czasie oficjalnych podróży, ale także podczas letnich wakacji w Castel Gandolfo czy w górach. On też musiał stawić czoło rosnącym z dnia na dzień zastępom dziennikarzy z całego świata w ostatnich tygodniach życia Jana Pawła II w 2005 r. Kiedy mówił, że jego stan jest beznadziejny, hiszpański dziennikarz po raz pierwszy publicznie się rozpłakał.
Joaquin Navarro-Valls urodził się w mieście Cartagena 16 listopada 1936 r. Na uniwersytetach w Granadzie i Barcelonie studiował medycynę, potem zaś dziennikarstwo m.in. na Harvardzie. W latach 1977-1984 był korespondentem dziennika ABC we Włoszech i w krajach basenu Morza Śródziemnego. W latach 1983-84 był prezesem stowarzyszenia dziennikarzy zagranicznych pracujących we Włoszech. Był członkiem (numerariuszem) Prałatury Opus Dei. O jego śmierci poinformował obecny dyrektor biura prasowego Amerykanin Greg Burke, należący do tej samej prałatury.