W homilii ks. Mac podkreślał rysy charakteru i działalności patronki Kościoła akademickiego. „Pamięć o niej, przez 600 lat niekanonizowanej ani niewyniesionej na ołtarze, była jakimś fenomenem.
(...) Co zadecydowało, że ta pamięć o królowej Jadwidze nie zaginęła?” - pytał. „To dobroć jej serca kierowała ją ku biednym, opuszczonym - mówił - stąd nazywano ją opiekunką
ubogich, matką sierot. I być może ta właśnie cecha szczególnie przyczyniła się do przetrwania pamięci o niej.
Kolejną jej cechą była niezwykle głęboka religijność. Dochodziła do wyżyn kontemplacji. Wszystkie decyzje podejmowała na modlitwie pod Czarnym Krucyfiksem w katedrze wawelskiej. Posiadała niezwykły
umysł i wiedzę. Doskonale przygotowana do sprawowania władzy, wiedziała, na czym polega sukces państwa i narodu. Wiedziała, że gwarantuje go wykształcone społeczeństwo, stąd jej wielka troska o Uniwersytet
w Krakowie i kolegium dla litewskich księży w Pradze. Testament, w którym przekazała swój cały majątek na rzecz Uniwersytetu i potrzebujących, stanowi szczególny wyraz jej mądrości i dobroci.
„Kościół wiele zawdzięcza tej władczyni. (...) Obsadzała ówczesne biskupstwa światłymi, świętymi ludźmi, wykształconymi, bo wiedziała, że od tego zależy nie tylko los Kościoła, ale i państwa
- mówił ks. Mac. - Jej kontakty z ówczesną Stolicą Apostolską były modelowe. (...)”. Zapoczątkowały konkordat, który przyszedł wiele wieków później i ułożyły spójnie stosunki Kościoła
z państwem, tak aby służyły dobru społeczeństwa. Jej działalność ugruntowała chrześcijaństwo w Polsce i przede wszystkim na Litwie.
Jadwiga była też niezwykłą osobowością na płaszczyźnie polityki. Ewangelia stanowiła podstawę jej działań na arenie międzynarodowej i państwowej.
„Jakby się dzisiaj przydała królowa Jadwiga” - mówił do zebranych Kaznodzieja. - W tej degrengoladzie elit politycznych, korupcji, kłótniach, prywacie, w pozostawieniu narodu
własnemu losowi. Przydałaby się do dźwignięcia oświaty, z której usuwa się wątki narodowe i patriotyczne. Przydałaby się, aby zatrzymać młode pokolenie, które ucieka na wyrobnictwo do krajów zachodnich.
Przydałaby się do obrony ludzi chorych, starych przed tym Narodowym Funduszem Zdrowia, który ani nie jest funduszem, ani narodowym, ani zdrowia. Ta fundatorka pierwszego w Bieczu szpitala byłaby dzisiaj
nadzieją dla tych, którym wkrótce politycy mogą zafundować eutanazję” - wołał Kaznodzieja.
Mszę św. zakończyła Litania do św. Jadwigi Królowej i Boże coś Polskę w intencji Ojczyzny.
Jadwiga była wielkim i rzadko spotykanym fenomenem w dziejach ludzkości, fenomenem niespożytej siły moralnej zdobytej w skupieniu i na modlitwie. Jest przykładem dla współczesnych elit politycznych,
że służba państwu staje się wtedy doskonała, kiedy opiera się na miłości bliźniego i stawia dobro narodu przed własnym. To właśnie współcześni politycy z pokorą powinni pochylić się przed jej grobem i
uczyć się znaczenia słowa „służba”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu