Różne są dary łaski, lecz ten sam Duch
(1Kor 12,4)
Reklama
Halina Agrestowska-Trojańczyk swoje prace wystawiała po raz pierwszy. Obrazy p. Haliny przedstawiają głównie pejzaże, kompozycje kwiatowe i - architekturę starych, drewnianych cerkwi. Autorka prac
z zawodu jest krawcową, ale - jak wyznała - krawiectwo nigdy nie było jej pasją, w związku z czym modliła się aby mogła robić coś, co przynosiłoby jej radość. Wkrótce zaczęła malować.
Uczestnicy spotkania z uwagą przysłuchiwali się wierszom Anny Kowalskiej. Młoda poetka prezentowała utwory pochodzące z jej debiutanckiego tomiku poezji pt. Co słychać w lustrach?. Anna Kowalska z
wykształcenia jest psychologiem. Dyplom uzyskała na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie obecnie - na wydziale polonistyki - pisze pracę magisterską. Poetka z Franciszkowa ma na swoim koncie wiele
sukcesów, do których zaliczyć trzeba nagrody w konkursach literackich (nie tylko poetyckich), publikacje wierszy w czasopismach np. - „Literacka Polska”, „Poezja dzisiaj”)
i wreszcie wydanie przez Miejski Dom Kultury w Żyrardowie tomiku wierszy wraz z ich nagraniem na płycie kompaktowej.
Twórczość Anny Kowalskiej potraktować można jako odpowiedź na będące tytułem zbiorku pytanie „Co słychać w lustrach?”. Tytuł ten jest nieco „zaczepny”, prowokacyjny, ale prowokacja
ta znajduje swoje uzasadnienie w odniesieniu do autorki, która od dwunastego roku życia jest osobą niewidomą. Motyw luster („Lustra straciły wzrok...”, „Lustra porosły ciszą...”)
pojawia się wielokrotnie. Oto jeden z wierszy:
Lustra zapomniały o swoich obowiązkach,
A pracują dla mnie.
Są na posadzie.
Nie wyrzucę ich na bruk, bo bezrobocie
I siedem lat nieszczęścia.
Osobę mówiącą w wierszu (liryczne „ja”), mamy prawo utożsamiać z autorką, ale powiedzieć, że wiodącym tematem poezji Anny Kowalskiej jest jej niepełnosprawność byłoby ogromnym nieporozumieniem.
Choć zabrzmi to paradoksalnie, to jednak faktem jest, że jako osoba niewidoma widzi ona więcej, bo widzi to co naprawdę istotne, a pamięć utraconych sprzed oczu obrazów pozwala w pełni dostrzec to piękno,
na które ludzie widzący są ślepi. Anna Kowalska jest przede wszystkim doskonałym obserwatorem świata, ludzi, własnego wnętrza, przyrody. O sprawach tak ważnych jak miłość, samotność autorka pisze raz
w sposób poważny, refleksyjny, to znów traktuje je z dużym dystansem. Trafność swoich spostrzeżeń Kowalska zabarwia poczuciem humoru, nie boi się dozowanej w nieszkodliwych porcjach ironii.
Jednym z ładniejszych wierszy, które mieści w sobie tomik jest tekst, mówiący o naszej nieumiejętności rozmawiania z Bogiem. Człowiek, na modlitwie zwykle gadatliwy, nie słyszy tego, co Pan Bóg do
Niego mówi i nie potrafi przyjąć tego, co mu daje.
Modlitwa ma szybkostrzelne usta,
Tylko ze słuchem u niej nietęgo,
Dlatego umie trwać,
Obracać w ręku wykupiony bilet
I przepuszczać wszystkie pociągi pospieszne
Do poznania
W odpowiedzi na swoje wiersze Anna Kowalska usłyszała brawa, po czym zebrani podchodzili do poetki z tomikami jej wierszy, prosząc o wpisanie dedykacji. Pani Halina Agrestowska odpowiadała na pytania, które zadawali przyglądający się jej obrazom. Spotkanie w Jesionce zakończyło się gratulacjami i życzliwymi słowami, kierowanymi pod adresem obu Artystek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu