Wybór daty nie był oczywiście przypadkowy: 26 maja to tradycyjnie już Dzień Matki. Natomiast Dzień Ojca przypada 23 czerwca, jednak jak podkreśla Jolanta Podsiadłowicz: „W czerwcu w szkole nie ma
życia! Wszyscy myślą o końcu roku szkolnego i przygotowują się do wakacji. A ja chciałam oddać sprawiedliwość i mamom, i tatusiom”.
Piękne zaproszenie, przygotowane przez katechetkę wraz z dziećmi, zawisło już wcześniej w gablocie kościoła Ojców Bernardynów. Prace nad zaproszeniem odbywały się po lekcjach „bo trzeba dzieci
zmobilizować!”. Ze względu na kolorowy druk i brak funduszów szkolnych można je było wydrukować tylko w jednym egzemplarzu, za to obejmowało mamy i ojców z całego miasta. Do łęczyckiej „trójki”
chodzą przecież dzieci nie tylko z parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Akademia 26 maja jest przez katechetkę organizowana już od kilku lat. Najpierw na terenie szkoły, teraz w kościele parafialnym. „Każdego roku przygotowują kilka uroczystości. Za każdym razem
w innej klasie. Zawsze pragnę żeby zaangażować wszystkie dzieci, żeby każde poczuło, że jest ważne, wartościowe. Dlatego każdy mój uczeń dostanie rolę, większą lub mniejszą, ale będzie występował. To
integruje dzieci i nawet rodziców!” - przyznaje Jolanta Podsiadłowicz.
I tak, pierwsza akademia z okazji Dnia Matki odbyła się w roku 2000, kiedy Podsiadłowicz miała wychowawstwo klasy. „Wtedy zrobiliśmy to metodą projektu - wspomina Katechetka. Ja czuwałam
nad całością, ale dzieci same zgłaszały pomysły i przygotowywały akademię. Teraz też pracuję tą metodą, ale już w mniejszym stopniu”.
Zwykle p. Podsiadłowicz zaprasza też do współpracy nauczycieli, chyba że - jak w tym przypadku - zorganizowanie danej akademii jest dla niej wyjątkowo łatwe. O wiele więcej pracy i zabiegów
jest zawsze przy przygotowaniu jasełek. Jolanta Podsiadłowicz chętnie tez zaprasza do współpracy innych katechetów.
Wracając do uroczystości z dnia 26 maja to okazało się, że nawet przy przygotowywaniu takiej sympatycznej uroczystości i montażu słowno-muzycznego nauczyciela zawsze mogą zaskoczyć jakieś niespodzianki.
Tym razem była to choroba części dzieci po powrocie z tzw. „zielonej szkoły”. Dlatego w ostatniej chwili trzeba było na nowo rozdzielać role. Ale od czego doświadczenie i wiara w możliwości
dzieci! Nawet w tak krótkim czasie udało się wszystko pięknie „dopiąć” i dzieci zrobiły swoim występem ogromną przyjemność zarówno rodzicom, jak i kapłanom, i samej organizatorce. A wszystkie
dekoracje, serduszka i napisy, przygotowano przecież już wcześniej.
Akademia odbyła się po nabożeństwie majowym i wieczornej Mszy św. - mówi Jolanta Podsiadłowicz - Zawsze zapraszam dzieci i rodziców najpierw na Najświętszą Ofiarę. Chcę w ten sposób zaszczepić
w sercach dzieci, że wszystko należy najpierw ofiarować Bogu i z Nim wszystko rozpoczynać”.
Na początku uroczystego spotkania dzieci przypomniały, że z woli Pana Jezusa Maryja stała się Matką wszystkich ludzi na świecie. Wybrane na ten uroczysty dzień wiersze i piosenki wielbiły Maryję,
wszystkie mamy i ojców. Na zakończenie akademii dzieci wręczyły swoim mamusiom kiście bzu, a tatusiowie dostali po buziaku. Rodzice byli z tego spotkania bardzo zadowoleni. Na niektórych twarzach pojawiły
się łzy najszczerszego wzruszenia i prawdziwa duma - ojcowska, matczyna.
Na zakończenie gwardian O. Bogusław Zabłocki podziękował dzieciom za występy, a Jolancie Podsiadłowicz za przygotowanie spotkania. Tym bardziej, że nie była to pierwsza tego rodzaju uroczystość. Dzieci
chętnie biorą udział w życiu parafii. W styczniu przygotowały występ z okazji Dnia Babci i Dnia Dziadka. „Te same dzieci poszły ze mną z okazji Dnia Matki i Ojca, aby odwiedzić mieszkańców Domu
Pomocy Społecznej. Też nie pierwszy raz. Chcemy pokazać naszym staruszkom, że są nam dalej potrzebni. Dzieci chętnie zaśpiewały im swoje piosenki i wyrecytowały wiersze” - dodaje Jolanta Podsiadłowicz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu