28 maja br., późnym popołudniem, kochający poezję zebrali się w jednej z sal Klubu Garnizonowego w Łomży na spotkaniu z poetą ks. Januszem Malinowskim, który przyjechał do nas z pobliskiego Szumowa. Program
poetycki opracowany na podstawie jego twórczości w wykonaniu Teatrzyku Żywego Słowa „LOGOS” przygotował Witold Długozima, prowadzący już od wielu lat Teatrzyk oraz będący prezesem Stowarzyszenia
Kultury i Oświaty „LOGOS”.
Młodzi artyści Teatrzyku nie boją się poezji trudnej i refleksyjnej. Z wielką pewnością siebie potrafią sami dobierać i właściwie interpretować recytowane utwory, a każde spotkanie z Teatrzykiem i
młodymi recytatorami jest prawdziwym przeżyciem artystycznym. Dodatkową atrakcją spotkania z poetą był minikoncert utworów fortepianowych Joanny Garścia, Bacha, Burgmullera i Lemaina w wykonaniu Krzysia
Florczyka - ucznia Szkoły Podstawowej nr 5
Jerzy Narbutt w przedmowie do trzeciego już tomiku poetyckiego ks. Malinowskiego napisał: „Dziś, gdy zalewa nas fala miejskich zręcznych podrabiaczy i pozerów szukamy na wsi autentycznych indywidualności
poetyckich. Tylko wieś wydaje z siebie poetów w pełni oryginalnych, mówiących od siebie”.
Ks. Malinowski w poezji powraca często do swych dziecięcych pracowitych dni spędzonych na wsi.
Wracam dziś do dzieciństwa
co uczyło pracy
bo ponoć w życiu wszystko
ma się przydać
do zrywanej w jesiennym
księżycu tabaki
bo w dzienniku mówili że
idą przymrozki
do pielonych buraków gdy
upał lał się z nieba (...)
wracam też do dzieciństwa
co uczyło dzielić czekolado
wy cukierek
na sześć równych części bo
tylu nas było.
„Wiersze, których uroda jest jakby poza modą zachwyciły mnie i z miejsca utwierdziły w przekonaniu, że oto zetknąłem się z wybitną indywidualnością poetycką” - pisze J. Narbutt. Ale w tej poezji, niewątpliwie dążącej do indywidualności, pobrzmiewa głos ks. Jana Twardowskiego. Być może potrzeba młodemu jeszcze poecie przemyśleń, doświadczeń, spotkań z natchnieniem i słowem, czasu... Ale jest to poezja skłaniająca do głębszych przemyśleń, w dzisiejszych czasach potrzebna, jak potrzebny jest głos sumienia, wrażliwość i wzruszenie.
W kąciku mojego sumienia
znalazłem trochę wrażliwości
rozsypię ją
niech obumiera
krzyczy
boli
i zmienia
Pomóż w rozwoju naszego portalu