W niedzielę Martin Schulz przemawiając w Dortmundzie zarzucił Merkel "Zamach na demokrację", gdyż unika merytorycznej debaty na temat przyszłości kraju. Informację o tym większość dzienników niemieckich opublikowała na pierwszej stronie. Dzień później, w poniedziałek, Angela Merkel wzięła udział w otwartej dyskusji jednego z kobiecych czasopism, która miała miejsce w Teatrze Maksyma Gorkiego w Berlinie, zapowiadając zniesienie dyscypliny partyjnej w głosowaniu posłów CDU nad małżeństwami dla homoseksualistów. Ku zdumieniu wielu, pani kanclerz opowiedziała się również za adopcją dzieci przez homoseksualistów. Jak tłumaczyła, na zmianę jej poglądów wpłynął przykład dwóch lesbijek wychowujących ośmioro dzieci. Na to tylko czekał Schulz i już we wtorek ogłosił włączenie tego tematu do porządku obrad Bundestagu w.... piątek. Tego dnia rano po krótkiej debacie przegłosowano małżeństwa dla homoseksualistów. Za tą zmianą formuły rodziny zagłosowało 82 chadeków. Decyzję swoją Merkel wcześniej uzgodniła z szefem CSU Horstem Seehoferem. Przyczyną były przyszłe polityczne, a właściwie politologiczne gry, w których dominowała obawa przed izolacją.
Więcej w najnowszym 28 numerze Tygodnika Katolickiego „Niedziela” z datą 9.07.2017 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu