Zielone światło do wprowadzenia w porządek obrad tego tematu dala komisja prawna. Jeśli większość posłów zagłosuje za możliwością "małżeństw" dla par homoseksualnych, projektem ustawy musi się ponownie zająć Bundesrat jako konstytucyjne przedstawicielstwo krajów związkowych, a to – zdaniem niektórych posłów – może się odbyć już 7 lipca. Aby ustawa weszła w życie, musi ją jeszcze podpisać prezydent Frank-Walter Steinmeier.
Tymczasem coraz głośniejsze są słowa krytyki działań podjętych na rzecz ogłoszenia ustawy właśnie w tym momencie, zwraca uwagę niemiecka agencja katolicka KNA. W tym kontekście przypomniała, że w ramach „tygodnia gospodarczego” kanclerz Angela Merkel zarzuciła SPD, iż omawianie tej kwestii uczyniła przedmiotem politycznego sporu między partiami. „To smutne, a przede wszystkim całkowicie niepotrzebne”, cytuje KNA słowa pani kanclerz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
List do posłów Bundestagu skierował ks. prałat Karl Jüsten, kierownik Biura Katolickiego. Kapłan reprezentujący episkopat Niemiec w kontaktach ze światem polityki zaapelował, aby nie głosować za przyjęciem projektu ustawy. Wskazał na wątpliwości prawno-konstytucyjne i podkreślił wielkie znaczenie małżeństwa dla dobra społecznego. ”Kościół, państwo i społeczeństwo podzielają doświadczenie, że w małżeństwie w sposób szczególny powiązane są z sobą aspekty stosunku między parami i przekazywania życia swoim dzieciom przez rodziców biologicznych” - cytuje KNA słowa ks. Jüstena.
Już wcześniej przewodniczący Konferencji Biskupów Niemieckich, kard. Reinhard Marx, informował o negatywnym stanowisku Kościoła katolickiego. Podkreślił, że małżeństwo jest „wspólnotą życia i miłości kobiety i mężczyzny jako podstawowy i dożywotni związek otwarty na przekazywanie życia”. Przewodniczący episkopatu wyraził ubolewanie, że „to pojęcie małżeństwa miałoby być rozwiązane, a tym samym chrześcijańskie pojęcie małżeństwa i jego koncepcja państwowa coraz bardziej się od siebie oddalają”.
Natomiast Rada Kościołów Ewangelickich Niemiec (EKD) okazuje sympatię wobec projektu ustawy. W ocenie tego gremium projekt „wcale nie zmniejsza znaczenia małżeństwa między kobietą i mężczyzną, a przeciwnie – raz jeszcze go podkreśla”. Stanowisko EKD zwraca uwagę, że w kwestii „wyznaczenia ram prawnych” istnieją „różne stanowiska, które nadal będą rozwijane”. Przypomina, że debata wokół „otwarcia małżeństwa” prowadzona jest od lat z wzajemnym poszanowaniem i wyraża nadzieję, że „w tym duchu przebiegać też będzie piątkowa debata w Bundestagu”.
Reklama
Z punktu widzenia Komitetu Katolików Niemieckich (ZdK) Bundestag popełnił „poważny błąd”. W rozmowie z „Passauer Neue Presse” przewodniczący ZdK, Thomas Sternberg powiedział, że „małżeństwo dla wszystkich” nie może być możliwe bez zmiany konstytucji. „W naszej konstytucji ojcowie i matki w małżeństwie stanowią wieloletnią wspólnotę odpowiedzialności nastawioną na narodziny i wychowanie dzieci” - stwierdził Sternberg.
Szef Partii Zielonych, Cem Özdemir, powiedział KNA, że ze spokojem odnosi się do ewentualnej skargi prawno-konstytucyjnej. Zwrócił też uwagę, że „małżeństwo dla wszystkich” to opóźniona decyzja. W tych „potyczkach” parlamentarnych Niemcy nie są odosobnione, gdyż trwa to dłużej np. w Irlandii.
W CDU i CSU trwa nadal krytyka kanclerz Merkel, która nieoczekiwanie w poniedziałek odstąpiła od wyraźnego „nie” swojej partii CDU wobec „małżeństw dla wszystkich”. To otworzyło drzwi jej politycznemu przeciwnikowi – SPD do nacisków zmierzających do szybkiego przegłosowania projektu ustawy w Bundestagu.
Powołując się na ankietę przeprowadzoną przez INSA niemiecki dziennik „Bild” poinformował, że „małżeństwo dla wszystkich” akceptuje 74,7 proc. społeczeństwa Niemiec.