Przedstawiając osoby zasłużone dla Kościoła i Ojczyzny, warto
zwrócić uwagę na ks. Wojciecha Jakubowicza, proboszcza parafii Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny w Łodzi w latach 1859-1864. Postać tego
kapłana gościła już na łamach Niedzieli Łódzkiej, ale wobec faktu
odkrywania nowych materiałów archiwalnych na jego temat, warta jest
przypomnienia. Tym bardziej, że większość opracowań historycznych
dotyczących wydarzeń tamtej epoki, na temat ks. Jakubowicza wypowiada
się ogólnikowo albo w ogóle milczy.
Co więc możemy jeszcze napisać o tym gorliwym duszpasterzu
i patriocie? W 1859 r. został proboszczem jedynej, katolickiej parafii
w Łodzi. Urząd ten objął po ks. Henryku Platerze, który został biskupem
i przeniósł się do Łowicza. Łódź w chwili objęcia probostwa przez
ks. Jakubowicza liczyła blisko 30 tys. mieszkańców, z czego połowę
stanowili katolicy. Oprócz jedynego kościoła katolickiego, przy rynku
Nowego Miasta (dziś Plac Wolności) znajdował się zbór ewangelicki
oraz (tutaj zacytujmy notatkę) - Dom Modlitwy Braci Morawczyków przy
ul. Przejazd. Według urzędowego opisu statystycznego - w 1859 r.
było wtedy w Łodzi 4 duchownych katolickich, 3 duchownych ewangelickich
i 1 starozakonny. Zasługą ks. Jakubowicza było powiększenie kościoła
parafialnego, założenie w parafii trzech szkół elementarnych oraz
zreorganizowanie dwóch wcześniej istniejących. Zasługą były także,
trwające cały rok, starania u władz carskich o zezwolenie na budowę
nowej świątyni, połączone z przygotowaniami do tej budowy. Kiedy
w marcu 1860 r. z Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Duchownych
nadeszło zezwolenie na budowę z zatwierdzeniem rządowego planu, według
którego kosztorys nowej świątyni wynosił blisko 31 tys. rubli - ks.
Jakubowicz z zapałem przystąpił do budowy. Sam po kolei odwiedzał
wszystkich obywateli i włościan, zachęcając ich do składek, ofiar
w naturze i do zwózki materiałów budowlanych. Po tych przygotowaniach,
dnia 4 lipca 1860 r., na placach podmiejskich w osadzie Prządniczej,
powstałej w roku 1825 za sprawą Rajmunda Rembielińskiego i ks. Staszica
dla rozwoju przemysłu tkackiego w Łodzi, u zbiegu ówczesnych ulic
- Przejazd i Dzikiej (dziś. ul. Sienkiewicza), rozpoczęto budowę
drugiego w Łodzi kościoła katolickiego pw. Podwyższenia Świętego
Krzyża. Ks. Wojciech Jakubowicz, który w uznaniu swej pracy otrzymał
od władzy duchownej tytuł kanonika, oddawał się także pracy publicznej.
10 grudnia 1861 r. został wybrany pomiędzy 12 innymi członkami do
pierwszej Rady Miejskiej w Łodzi. Jego działalność w Radzie Miejskiej
nie była jednak mile widziana przez ówczesnego naczelnika wojennego
Łodzi, pułkownika barona von Broemzena. 29 września 1863 r. został
przez niego złożony z urzędu. W tym samym czasie budowa świątyni
doznała nieoczekiwanych przeszkód. Amerykańska wojna domowa zamknęła
dowóz bawełny do krajów europejskich i spowodowała kryzys w europejskim
przemyśle bawełnianym. W Łodzi kryzysowi towarzyszył dodatkowo głód.
Stanęły warsztaty pracy, a razem z nimi budowa nowej świątyni. Ponadto
w trakcie tego kryzysu wybuchło powstanie styczniowe. Ks. Wojciech
Jakubowicz został oskarżony przez władze carskie o sprzyjanie powstaniu.
W nocy z 24 na 25 lutego 1864 r. został aresztowany przez żandarmerię
carską, a 26 lutego o godz. trzeciej nad ranem, został wywieziony
na zesłanie do gubernii kazańskiej. Nasze rozważania na temat ks.
Jakubowicza zakończmy cytatem ze wspomnień Marii Kopki z roku 1863,
która tak napisała: "Ks. Jakubowicz za odprawienie nabożeństwa za
pomyślność powstania, został aresztowany i dla upokorzenia przywiązany
do armaty na Placu Wolności przy Ratuszu, a później wysłany na Syberię,
gdzie przebywał 25 lat. W roku 1889, po powrocie z Syberii odwiedził
swój kościół, z którego był zabrany, obecny kościół św. Józefa. Wśród
wielu innych i ja miałam szczęście go powitać. Proboszczem był wtedy
ksiądz Siemiec, który kazał zapalić światła i organy grały na powitanie,
gdy do kościoła wszedł ksiądz Jakubowicz, który kornie padł przed
majestatem Bożym, co wszystkich do łez wzruszyło. Zmarł później w
Warszawie".
Pomóż w rozwoju naszego portalu