Reklama

Polska

Lubiń: uroczystości pogrzebowe o. Karola Meissnera OSB

Współbracia, zgromadzenia zakonne, kapłani a przede wszystkim liczne pary małżeńskie i rodziny, którym pomagał - pożegnali dziś w opactwie benedyktyńskim w Lubiniu pod Poznaniem zmarłego 20 czerwca o. Karola Meissnera OSB, lekarza, antropologa, wybitnego wykładowcę psychologii płciowości. - Odszedł święty człowiek, nasz duchowy ojciec, który nas pouczał, ale też dawał przykład niezwykłego poświęcenia – powiedział KAI o. Maksymilian Nawara OSB, podprzeor lubińskiego klasztoru.

[ TEMATY ]

pogrzeb

o. Karol Meissner OSB

youtube.com

O. Karol Meissner OSB

O. Karol Meissner OSB

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Uroczystości pogrzebowe o. Karola Meissnera OSB rozpoczęły się w sobotę wprowadzeniem trumny z ciałem Zmarłego do kościoła klasztornego pw. Narodzenia Najświętszej Marii Panny. Trumnę złożono na środku chóru zakonnego. Po odśpiewaniu Nieszporów odprawiono Mszę św. w intencji Zmarłego, a po zakończeniu wieczornej Liturgii Godzin rozpoczęło się nocne czuwanie przy ciele świętobliwego mnicha.

W niedzielę, aby pożegnać o. Meissnera, zgromadziło się w klasztornym kościele i wokół świątyni nawet 1,5 tys. osób, w tym wielu kapłanów archidiecezji poznańskiej, przedstawiciele zgromadzeń zakonnych. Obecni byli jednak przede wszystkim ojcowie benedyktyni ze wszystkich trzech klasztorów w Polsce oraz delegacja władz zakonu na czele z opatem prezesem Kongregacji Benedyktyńskiej Zwiastowania Ansgarem Schmidtem OSB.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

We wprowadzeniu do Mszy św. bp Grzegorz Balcerek zaapelował, aby w trakcie Eucharystii dziękować Bogu „za piękne i długie życie Ojca Karola, za niezliczone dobro, jakie za łaską Bożą w życiu uczynił”. - Świadczy o tym jakże liczna obecność zwłaszcza wiernych świeckich i poruszenie, jakie w Polsce wywołała wiadomość o jego śmierci – dodał.

Reklama

„Dziękujemy więc za zwycięstwo dobra w życiu Męża wiernego, wspominając w tej chwili jeden tylko wymiar jego służby – służbę życiu, małżeństwu i rodzinie. Za tę służbę szczególnie cenił o. Karola św. Jan Paweł II, i także z tego wypływała ich przyjaźń” – podkreślił poznański biskup pomocniczy.

Homilię wygłosił ks. Wojciech Pieprzyca, przyjaciel o. Karola i jego rodziny, w przeszłości proboszcz parafii w Krzywiniu niedaleko Lubinia. Podkreślił w niej ogromną życzliwość i serce, z jakimi o. Meissner zwracał się do każdego, z kim miał do czynienia. Szczególne miejsce w jego posłudze odegrały małżeństwa, które otaczał opieką jako doradca życia małżeńskiego i duszpasterz. Pracował na ich rzecz z wielkim poświęceniem. Dziś wiele z tych par przybyło do Lubinia, by pożegnać benedyktyna.

„Ojciec Karol miał wielu przyjaciół. Pary te zawdzięczały mu wiele cennych rad i wskazówek oraz prowadzenie przez lata. Te rodziny rzeczywiście wpisały się w jego posługę kapłańską i służbę” – powiedział KAI o. Maksymilian Nawara OSB, podprzeor lubińskiego klasztoru.

Kaznodzieja przypomniał też podejmowane przez o. Meissnera z wielkim poświęceniem liczne wykłady i rekolekcje oraz głoszenie i dzielenie się Słowem Bożym. Podkreślił kluczową rolę Zmarłego w odnowie zagrożonego likwidacją klasztoru w Lubiniu.

„Gdyby nie determinacja i poświęcenie o. Karola i wspólne z kard. Stefanem Wyszyńskim rozeznawanie, co z Lubiniem począć – kardynał zachęcał go do ratowania Lubinia – dziś by go tu nie było” – wspomina o. Maksymilian Nawara OSB.

Reklama

Kaznodzieja przypomniał także o wielkiej przyjaźni między o. Meissnerem a św. Janem Pawłem II. - Łączyło ich przez lata wielkie porozumienie i niezwykła wymiana myśli, które trwały aż do śmierci św. Jana Pawła II – powiedział KAI o. Nawara.

Kondolencje po śmierci o. Karola Meissnera złożyli lubińskim benedyktynom metropolita poznański i przewodniczący Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki oraz prymas Polski abp Wojciech Polak. Odczytano także list od emerytowanego metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza.

Abp Gądecki zaznaczył w swoim liście, że w czasie długiego życia kapłańskiego i zakonnego śp. o. Meissnera „wiele osób – zwłaszcza niezliczeni małżonkowie i wchodzący w dorosłość ludzie młodzi – otrzymało od Zmarłego wielkie wsparcie na życiowej drodze, znajdując w Jego słowach światło i moc potrzebną do przezwyciężania napotykanych trudności”.

„Z wdzięcznym sercem wspominam śp. O. Karola Meissnera, którego wielokrotnie miałem okazję spotykać i czerpać z niezgłębionego doświadczenia, którym tak chętnie dzielił się przy różnych okazjach. Z pokorą wsłuchiwałem się w Jego prelekcje i konferencje dotyczące małżeństwa, rodziny, płciowości, wychowania i etyki” – napisał z kolei abp Polak.

Po Mszy św. pogrzebowej ciało z trumną o. Karola Meissnera zostało przeniesione na pobliski cmentarz parafialny i złożone do grobu w kwaterze zakonnej ojców benedyktynów.

Reklama

Jak lubińscy współbracia zapamiętają o. Karola Meissnera? Na cmentarzu pojawił się m.in. sztandar z napisem „Santo subito”. – To była spontaniczna reakcja. Mamy bowiem absolutne przekonanie o tym, że odszedł święty człowiek. Liczymy na to, że kiedyś dojdzie do jego beatyfikacji, ale na razie nie ma takich planów. Był dla nas wszystkich duchowym ojcem. Nie tylko nas pouczał, ale też dawał przykład niezwykłego poświęcenia, przyjmowania każdego z uśmiechem i serdecznością – powiedział o. Maksymilian Nawara OSB.

O. Karol Meissner OSB, właściwie Wojciech Meissner, urodził się 17 maja 1927 r. w Poznaniu. Jego rodzicami byli Czesław Meissner, lekarz i polityk II RP, oraz Halina z domu Lutosławska, córka filozofa Wincentego Lutosławskiego oraz Sofii Casanova, poetki i dziennikarki pochodzenia hiszpańskiego. Liczni członkowie rodziny byli lekarzami, duchownymi, a zwłaszcza działaczami społeczno-politycznymi. Związani z obozem narodowej demokracji odegrali znaczną rolę w przedwojennej Polsce.

Wychowywał się w Poznaniu, tam ukończył szkołę podstawową. Dzień przed wybuchem II wojny swiatowej opuścił Poznań i udał się do rodziny w Warszawie. Mimo okupacji kontynuował naukę najpierw oficjalnie, następnie na tajnych kompletach oraz w szkole handlowej. Pracował także jako goniec w polskim Czerwonym Krzyżu. Będąc młodzieńcem w czasie powstania warszawskiego służył jako sanitariusz w powstańczym szpitalu przy ulicy Hożej 13, którego komendantem był jego stryj major prof. Alfred Meissner. Po kapitulacji wywieziony został 4 października 1944 r. do obozu jeńców wojennych w Altengrabow pod Magdeburgiem (Stalag XI-A), do podobozu w Gross-Lübars.

Reklama

Po wyzwoleniu z obozu powrócił do Poznania, gdzie w sierpniu 1945 zdał maturę w Liceum im. św. Jana Kantego. Następnie rozpoczął studia medyczne na wydziale medycznym Uniwersytetu Poznańskiego. W trakcie studiów pracował w laboratorium lekarskim w szpitalu Przemienienia Pańskiego w Poznaniu oraz angażował się społecznie. Był także harcerzem i drużynowym drużyny 63, następnie 21, z której został usunięty za „obcość ideologiczną”. Pełnił też funkcję prezesa Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Męskiej okręgu poznańskiego. Śpiewał w chórze „Poznańskie Słowiki” prowadzonym przez Stefana Stuligrosza, któremu wiele zawdzięczał w dziedzinie formacji muzycznej. Po ukończeniu studiów pracował w szpitalu w Szczecinku, Instytucie Medycyny Sportowej oraz I Klinice Chorób Wewnętrznych w Poznaniu.

W 1951 r. wstąpił do klasztoru benedyktynów w Tyńcu. Został przyjęty do nowicjatu 05 stycznia 1952 r. otrzymując imię Karol po swoim pierwszym magistrze o. Karolu van Oost OSB, przewodzącemu odnowie opactwa tynieckiego. Kolejnym magistrem nowicjatu był o. Piotr Rostworowski OSB/EC, który wywarł wielki wypływ na o. Karola. Nowicjat ukończył 1 maja 1953 r., a śluby wieczyste złożył 1 stycznia 1957 r. Jako lekarz służył okolicznym mieszkańcom pomocą medyczną. Początkowo pragnął zostać mnichem bez święceń kapłańskich, lecz po odbyciu studiów w latach 1958-1963 w Seminarium Duchowym w Kielcach, nie bez wahań przyjął święcenia 21 grudnia 1965 r.

O. Meissner był jednym z inicjatorów dokonania nowego przekładu Pisma Świętego, zwanego „Biblią Tysiąclecia” oraz członkiem kolegium redakcyjnego przy jej powstawaniu. Zaadaptował melodie gregoriańskie do polskich tekstów liturgicznych oraz ułożył nowe melodie w szczególności hymnów w metryce gregoriańskiej do Antyfonarza Monastycznego. Był także kompozytorem innych utworów muzycznym między innymi do wierszy Kazimiery Iłłakowiczówny.

Reklama

W następnych latach na prośbę ówczesnego kard. Karola Wojtyły rozwijał duszpasterstwo rodzin i poradnictwa rodzinnego. W latach 1966-68 pracował w zespole kierowanym przez kard. Wojtyłę nad uzasadnieniem katolickiej nauki dotyczącej podstaw moralnych życia małżeńskiego, czego owocem był „Memoriał krakowski.” W 1968 r. współtworzył Instytut Teologii Rodziny w Krakowie pod kierownictwem dr Wandy Półtawskiej. Prowadził liczne rekolekcje w kilkudziesięciu seminariach oraz regularne wykłady z medycyny pastoralnej oraz teologii moralnej. Od 1966 r. do 2005 r. był wykładowcą na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim z dziedziny psychologii i psychiatrii.

W 1972 r. opuścił Tyniec i przeniósł się do zagrożonego likwidacją klasztoru w Lubiniu. Dzięki jego poświęceniu, energicznym zabiegom oraz nawiązaniu współpracy z prymasem Polski kard. Stefanem Wyszyńskim, wspólnota lubińska odrodziła się. W 1978 r. dzięki jego zabiegom benedyktynom zwrócona została parafia w Lubiniu, której był tymczasowym administratorem w latach 1982-1988, zaś proboszczem w latach 1993-1999. Od 1980 do 1983 r. pełnił funkcję przeora, kilkakrotnie magistra nowicjatu i podprzeora.

Podczas Synodu Biskupów w 1980 r. w Rzymie poświęconego sprawom rodziny, był jednym z sekretarzy przy głównej radzie Synodu. Po wyborze Karola Wojtyły na papieża kontynuował z nim współpracę i służył radą w kwestiach dotyczących rodziny. Był autorem wielu publikacji dotyczących małżeństwa, rodziny, seksualności oraz życia chrześcijańskiego. Dzielił się poprzez liczne rekolekcje, wykłady, konferencje oraz rozmowy, których nikomu nie odmawiał.

2017-06-25 18:26

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czcigodnemu jaćmierskiemu Rodakowi…

Niedziela przemyska 44/2012, str. 2

[ TEMATY ]

pożegnanie

pogrzeb

śmierć

Archiwum

Ksiądz Prałat spoczął na przemyskim cmentarzu głównym w grobowcu Kapituły Archikatedralnej

Ksiądz Prałat spoczął na przemyskim cmentarzu głównym w grobowcu Kapituły Archikatedralnej
Takie oto słowa zostały zapisane w dedykacji umieszczonej w książce, którą otrzymałem od ks. prał. Zdzisława Majchra z okazji obłóczyn. Od tamtego momentu wielokrotnie stawał on na mojej drodze powołania. Towarzyszył w życiu seminaryjnym, wspierał modlitwą i rozmową, na którą zawsze znajdował czas pomimo licznych swoich obowiązków. Był obecny w dniu moich święceń kapłańskich i koncelebrował ze mną Mszę św. prymicyjną. Dziś, po kilku latach od otrzymanej dedykacji, w kilku myślach i wspomnieniach pragnę przywołać postać czcigodnego jaćmierskiego Rodaka. Ks. prał. dr Zdzisław Majcher przyszedł na świat jako syn Andrzeja i Marii z domu Żebrackiej, 15 stycznia 1929 r. w Bażanówce, należącej do parafii Jaćmierz. Szkołę powszechną ukończył w Jaćmierzu, a gimnazjum w Sanoku. Po otrzymaniu świadectwa dojrzałości w 1948 r., wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu. Uwieńczeniem formacji intelektualno-duchowej było przyjęcie z rąk bp. Franciszka Bardy, 21 czerwca 1953 r., święceń prezbiteratu. Jako młody kapłan został skierowany do parafii Szebnie. Po roku posługi podjął studia z prawa kanonicznego w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. W 1958 r. rozpoczął pracę w Kurii Biskupiej w Przemyślu jako notariusz. Powierzoną funkcję wypełniał do roku 1970. Równocześnie spełniał funkcję kapelana bp. Franciszka Bardy, a następnie bp. Ignacego Tokarczyka. Był obrońcą węzła małżeńskiego i promotorem sprawiedliwości. W latach 1968-71 był wikariuszem ekonomicznym parafii Nehrybka. Następnie pełnił funkcję wicekanclerza (1970-76), a później kanclerza Kurii Przemyskiej (1977-92). W latach 1992-2005 był oficjałem Sądu Biskupiego. Po przejściu na emeryturę pełnił funkcję adwokata. W dowód wdzięczności za gorliwą pracę na rzecz Kościoła przemyskiego mianowano go kanonikiem gremialnym Przemyskiej Kapituły Metropolitarnej (1970) oraz honorowym Prałatem Jego Świątobliwości (1990). Do końca chętnie śpieszył z pomocą duszpasterską w parafiach przemyskich oraz w zgromadzeniu Sióstr Sług Jezusa. Zmarł 30 maja br. w przemyskim szpitalu. Jego ciało 1 czerwca spoczęło w grobowcu Kapituły Archidiecezjalnej na cmentarzu głównym przy ul. Słowackiego w Przemyślu. Święty Rafał Kalinowski, karmelita, stwierdził, że „świętość to nic innego jak tylko pełnienie zwyczajnych obowiązków z niezwyczajną gorliwością”. Powyższe słowa bardzo dobrze odzwierciedlają życie i pracę śp. ks. Zdzisława. Wszystkie obowiązki, zadania, jakie zostały mu zlecone, wykonywał z wielką gorliwością i zaangażowaniem. Nigdy nie pozwalał sobie na bylejakość w tym, czego się podejmował. W jego mieszkaniu zawsze panowała atmosfera pracy, nawet gdy był już na emeryturze. Mimo wielu zajęć potrafił znaleźć czas na rozmowę przy herbacie. Udzielał wtedy różnych wskazówek, akcentował potrzebę modlitwy w życiu kapłańskim. Mówił, że bez rozmowy z Panem Bogiem nasze życie traci sens i jakiekolwiek znaczenie. Słowa te potwierdzał swoją codziennością. Wielokrotnie można było go zastać w kaplicy, gdzie szukał umocnienia i wsparcia, trzymając w swych dłoniach różaniec czy modlitewnik. Troska o bliźnich motywowała go do częstej posługi w konfesjonale. Postrzegano go jako cierpliwego i wytrwałego sługę Bożego miłosierdzia oraz człowieka o wielkim sercu. Największy podziw budziła jego prostota, pokora i skromność. Przez całe życie pełnił ważne kościelne funkcje i urzędy. Często odpowiadał za powierzonych mu ludzi, musiał mądrze i roztropnie rozwiązywać trudne zadania i problemy. Współpracował z kolejnymi przemyskimi biskupami. Nie czynił jednak tego z zarozumiałością i niewłaściwą dumą. Zawsze wychodził do innych z dobrym słowem i życzliwością. Dzięki takiej postawie zaskarbił sobie wielu przyjaciół. W ostatni Wielki Czwartek, tak jak zawsze z uśmiechem na ustach i życzliwością wypisaną na twarzy podszedł, aby porozmawiać, zapytać o znajomych i złożyć świąteczne życzenia. Nikt nie przypuszczał, że będzie to ostatnie spotkanie, bo miał jeszcze tak wiele do opowiedzenia i podzielenia się swoim życiowym doświadczeniem. Śmierć nie jest jednak końcem naszego istnienia, ale przejściem do życia wiecznego z Bogiem. Dziękując za piękne życie i kapłańskie powołanie realizowane przez 59 lat, za każde słowo, gest dobroci, uśmiech i pracę w archidiecezji, polecamy Cię, Czcigodny jaćmierski Rodaku, Bogu pełnemu miłosierdzia. Świadomi, że Twój pogrzeb odbył się w pierwszy piątek czerwca, ufamy, że Serce Jezusa, które uwielbiałeś słowami litanii, nazywając Je życiem i zmartwychwstaniem, da Ci radość życia wiecznego. Odpoczywaj w pokoju.
CZYTAJ DALEJ

Statystyki jednoznacznie pokazują, że homoseksualiści i LGBT to zdecydowana mniejszość

2025-01-02 07:26

[ TEMATY ]

LGBT

pixabay.com

Przedstawiamy statystyki dotyczące zachowań homoseksualnych w Polsce i na świecie. Statystyki, które jednoznacznie pokazują, że homoseksualiści i LGBT – grupa domagająca się uwagi i przywilejów – to zdecydowana mniejszość - informuje Fundacja Życie i Rodzina.

W telewizji, w Internecie, w gazetach – wszędzie widzimy homoseksualizm. Marsze równości, miesiące dumy, firmy wspierające wypaczenia seksualne. W prawie każdej nowej produkcji kinowej lub na platformach filmowych musi być przynajmniej jedna postać homoseksualna. Jest to celowy zabieg, który ma na celu wmówienie nam, że homoseksualiści są wszędzie, że ich przypadłość to zjawisko powszechne. Co za tym idzie, żąda się tolerancji dla grup homo. A nawet więcej niż tolerancji, bo promowania ich idei. Dyktatura homoseksualizmu pod płaszczykiem wolności i tolerancji stara się wmówić wszystkim, że środowisko LGBT jest siłą wiodącą w społeczeństwie. Jednak liczby pokazują jednoznacznie, że nie mamy do czynienia ze zjawiskiem masowym, ale z jednostkami. Głośnymi, wpływowymi i niebezpiecznymi, ale jednostkami.
CZYTAJ DALEJ

Zjednoczone Emiraty Arabskie: Narzeczeni będą przechodzić obowiązkowe badanie genetyczne

2025-01-02 07:38

[ TEMATY ]

genetyka

geralt/pixabay.com

W Zjednoczonych Emiratach Arabskich od stycznia 2025 r. narzeczeni będą musieli przed ślubem przechodzić obowiązkowe testy genetyczne – przekazały krajowe media, powołując się na informacje ministerstwa zdrowia. Badanie umożliwia wykrycie genów związanych z ponad 570 schorzeniami.

Testy miałyby wskazać ryzyko dziedziczenia mutacji genetycznych, których rezultatem mogłyby być m.in. padaczka, rdzeniowy zanik mięśni, utrata słuchu, mukowiscydoza i „inne ciężkie i przewlekłe choroby”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję