W okresie, kiedy prowadził pracę duszpasterską w parafiach Garnek,
Kruszyna i Maluszyn zawsze popularyzował wiedzę astronomiczną wśród
młodzieży częstochowskiej. W 1911 r. ogólnopolski Dziennik
Powszechny informował z Częstochowy: "rzadko kto zapewne
wie o tym, że w Częstochowie jest człowiek, który wszystkie wolne
chwile... poświęca nauce. Kapelanem zakładu dla paralityków przy
ul. Wieluńskiej jest ks. prefekt Bonawentura Metler. On to właśnie
od dawna już cicho, bez rozgłosu zajmuje się nader poważną astronomią"
. Popularyzował wiedzę astronomiczną poprzez liczne prelekcje. Nadto
pragnął w Częstochowie zorganizować obserwatorium astronomiczne u
stóp Jasnej Góry. Nawet po najcięższej pracy "nie czuję się zmęczonym
i godziny całe przechodzą mi na obserwacjach astronomicznych". Praca
parafialna absorbowała wiele jego czasu i sił. Ale ciągle propagował
astronomię. Wybitny astronom francuski Camillius Flammarion pisał
do niego: "cieszę się bardzo, że Drogi Profesor oddaje się w dalszym
ciągu swym studiom astronomicznym pod niebem Polski, kolebki astronomii
oraz że ma najlepsze dane po temu, aby urządzić obserwatorium". Ks.
Metler nie przyjął proponowanego mu stanowiska nauczyciela astronomii
w liceum biskupim we Włocławku, ale jeszcze bardziej nie pozwalała
mu tego zrealizować jego trudna sytuacja materialna. Zmieniała się
jednocześnie sytuacja w Częstochowie. Władze miejskie przydzieliły
mu dwa pokoje i salę odczytową w Muzeum Higienicznym w Parku Podjasnogórskim
oraz pawilon "Zawiercie" po wystawie gospodarczej w 1909 r., przeznaczony
na obserwatorium astronomiczne. Prezydent miasta dr Józef Marczewski
zapewnił, że w 1913 r. zostanie zorganizowane obserwatorium, a na
jego funkcjonowanie miasto przeznaczy sumę 600 rubli rocznie. Umowa
jednak została zrealizowana dopiero w 2 XII 1925 r. Teraz mógł bez
trudności popularyzować wiedzę astronomiczną. Jego działalność stała
się powszechnie znaną w środowiskach naukowych w Polsce. Częstochowa
obok Warszawy stała się najpoważniejszym ośrodkiem astronomicznym
w Polsce.
Najczęściej do obserwatorium przybywała młodzież częstochowska,
ale przybywały także wycieczki młodzieżowe, nawet z Lublina i Wilna.
Zawsze w czasie spotkań z młodzieżą stwierdzał: "astronomia stykając
się ze wszechświatem bezpośrednio prowadzi do Prawdy - do Boga".
Z dalekiego Maluszyna przyjeżdżał do Częstochowy, aby wygłaszać prelekcje
dla młodzieży w Częstochowie. Jednocześnie publikował artykuły w
Gońcu Częstochowskim Opisywał zjawiska astronomiczne, a przez to
popularyzował wiedzę astronomiczną w społeczeństwie. Z zachwytem
pisał o ruchach gwiazd i planet, m. in. o bardzo bliskiej planecie
Eros, która była oddalona od ziemi zaledwie 17 milionów km. A mówił
i pisał bardzo pięknym językiem polskim i barwnym stylem. Takie pozostawił
wrażenie wśrod słuchaczy: "prelegent w pięknych, pełnych wzniosłych
apostrofii poetyckiego polotu słowach, przeniósł audytorium w sfery
zaziemskie, w dalekie mgławice gwiazd, sięgające w niezmierność przestrzeni,
skierował ten lot zaziemski, czyniąc zadość pragnieniom ludzkiej
duszy, ku nieskończoności, ku Bogu. Z wielką radością pisał o Polskim
Towarzystwie Przyjaciół Astronomii w Częstochowie i o tym, że członkiem
tego Towarzystwa był biskup częstochowski Teodor Kubina. Ten ksiądz
astronom stanął wśród największych mężów nauki polskiej na Zjeździe
dla Organizacji Nauki w Polsce w Warszawie w dniach 7-10 kwietnia
1920 r. pod kierunkiem profesora Jana Łosia.
CDN
Pomóż w rozwoju naszego portalu