Reklama

Niedziela Legnicka

Podsumowanie roku pracy „Małego Bolesławca”

[ TEMATY ]

taniec

zespół

Ks. Waldemar Wesołowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na ponad 2 godziny zespół pieśni i tańca „Mały Bolesławiec” zabrał widzów zgromadzonych w środę 14 czerwca w bolesławieckim Teatrze Starym na wędrówkę po „Ogrodzie pełnym tańca”. W ten sposób młodzi tancerze i śpiewacy podsumowali rok swojej pracy.

Było na co popatrzeć i czego posłuchać. „Ogród pełen tańca”, bo tak zatytułowany był spektakl, to taneczne podsumowanie całego roku pracy. Tancerze z Młodzieżowego Domu Kultury zaprezentowali przedstawienie pełne melodii i tańców z różnych regionów Polski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Całość podzielona była na pory roku, które w każdym ogrodzie, również tym tanecznym, zostawiają swój niezapomniany ślad. Po tanecznym ogrodzie oprowadzali Dorota Strzelczyk i Jarosław Sawicki, a muzykę zapewniła własna kapela ludowa. Opiekuje się nią grający na akordeonie Wojciech Piwowarski. Podczas występów towarzyszą mu: Marek Łętowski na pianinie, Marek Kuśmierek na kontrabasie, Julia Łeńska na skrzypcach, Justyna Pankowska na skrzypcach i Piotr Popielarz na bębnie.

Podczas występu w Teatrze Starym widzowie mogli zobaczyć jak bawią się górale Beskidu Śląskiego, co tańczono i śpiewano w Lublinie, jakie tańce były popularne na Górnym Śląsku, a jakie podobały się na Dolnym Śląsku. A wszystko przygotowane pod czujnym okiem Anny Idkowiak, która opiekuje się zespołem i dba o jego warsztat.

Reklama

Niczym w pięknym ogrodzie, każdy znalazł coś dla siebie. Licznie zgromadzona publiczność zachwycała się nie tylko tańcem i muzyką, ale także barwnymi stronami, które nadają każdemu widowisku niezwykłego blasku.

Podsumowanie roku pracy było okazją do wyrażenia podziękowań wszystkim osobom, dzięki którym działalność artystyczna najmłodszych mieszkańców miasta i powiatu bolesławieckiego jest możliwa. To nie tylko władze powiatu i sponsorzy, ale także rzesza innych osób, które nie szczędzą sił i czasu, aby każdy występ kończył się owacjami na stojąco.

Warto przypomnieć, że Zespół Pieśni i Tańca „Mały Bolesławiec” działa od ponad 35 lat. Obecnie składa się z czterech grup tanecznych. Młodzi artyści kultywują i promują polską kulturę ludową, reprezentując miasto, powiat i Młodzieżowy Dom Kultury w Polsce i za granicą.

2017-06-15 14:36

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Śląsk” - „sześćdziesiątka” ante portas

Zespół Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny rozpoczął właśnie 60. rok działalności. Jubileuszowy sezon zainaugurował uroczysty koncert, który odbył się 21 września w namiocie koncertowym na dziedzińcu pałacu w Koszęcinie. Recenzując najkrócej: była to wyjątkowa dawka przeżyć artystycznych i refleksji nad 60-letnią historią „Śląska”.
CZYTAJ DALEJ

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.
CZYTAJ DALEJ

Kto jest winny aborcji w 9. miesiącu ciąży w Oleśnicy?

2025-04-14 07:37

[ TEMATY ]

komentarz

aborcja

Fot: Pro Prawo do Życia

Zły stan psychiczny, natarczywy adwokat proaborcyjnej FEDERY oraz uległość lekarzy wystarczą by zabić dziecko w 9. miesiącu ciąży bez zmiany ustawy. Chłopca zabito śmiertelnym zastrzykiem w szpitalu w Oleśnicy. Jak do tego doszło skoro lekarze w Łodzi twierdzili, że jego aborcja jest sprzeczna z prawem?

Chłopiec miał już 37 tygodni życia, a więc w świetle nomenklatury medycznej nie był nawet wcześniakiem. W ginekologicznym szpitalu w Łodzi nie chciano go zabić, choć adwokat fundacji FEDERA żądał „indukcji asystolii płodu”, czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu. - Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, że zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia – napisał w oświadczeniu prof. Piotr Sieroszewski, kierownik ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję