Pan da siłę swojemu ludowi, Pan da swojemu ludowi
błogosławieństwo pokoju.
Drodzy Siostry i Bracia
1. Dzisiejsza niedziela, jak każda, zwraca naszą myśl i serce ku naszemu Panu Jezusowi Chrystusowi. On zatroskany o człowieka, którego odkupił swą Najdroższą Krwią, kieruje do nas słowa przed chwilą odczytane: "Słuchajcie mnie wszyscy i zrozumcie" (Mk 7, 14). A św. Jakub w drugim czytaniu mówi: "Przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze. Wprowadzajcie Słowo w czyn, a nie bądźcie tylko słuchaczami oszukującymi samych siebie" (Jk 1, 22). Dzień 31 sierpnia 2003 roku przywołuje wielkie wydarzenia związane w życiem narodu polskiego, ale również ze sprawami bieżącymi. Dziś dwudziesta trzecia rocznica podpisania Umów Społecznych czyli wspomnienie dnia, który nazwałbym pierwszym etapem kapitulacji systemu komunistycznego na terenie Polski. Spontanicznie sięgamy myślą do 1 września, gdy przed 64 laty rozpoczęła się droga krzyżowa ludzkości. To minione wydarzenia! Ale naród żyje! Skarbem budzącym nadzieję jest nasza młodzież, która jutro rozpocznie nowy rok szkolny. W pewnym znaczeniu my wszyscy rozpoczniemy nowy rok pracy nad własnym człowieczeństwem, które trzeba nieustannie kształtować w oparciu o Ewangelię, o nauczanie Kościoła, zawsze z myślą o tym, by wyzbywać się zła a dążyć ku dobru osobistemu, rodzinnemu i narodowemu.
2. Siostry i Bracia! Wymowne są słowa umieszczone na Pomniku Ofiar komunizmu na Wybrzeżu: "Pan da siłę swojemu ludowi. Pan da swojemu ludowi błogosławieństwo pokoju". W historii Ojczyzny są wydarzenia, które ukierunkowywały jej losy na długie lata. Do nich zaliczyłbym Chrzest Polski i jej więź z kulturą zachodnioeuropejską. Epokowym wydarzeniem było zwycięstwo pod Grunwaldem. Sobieskiego zwycięstwo pod Wiedniem zahamowało groźną inwazję, która mogła zmienić europejski kształt kulturowy. Zatrzymanie bolszewickiej armii u wrót Warszawy podczas Cudu nad Wisłą uchroniło Europę przed sowietyzacją, której konsekwencje mogłyby być niewyobrażalne. Czy jest przesadą, że w tym kontekście postrzegamy wielki Zryw Solidarnościowy, zapoczątkowany w Sierpniu 1980 r.? Ludzie na świecie nie mają wątpliwości, że to właśnie tu rozpoczął się proces załamania komunizmu, co w konsekwencji doprowadziło nie tylko do obalenia muru berlińskiego, do wyzwolenia państw Europy Środkowej i Wschodniej - w tym naszej Ojczyzny, ale także do autentycznego zjednoczenia, na prawach partnerskich, europejskiego kontynentu. Ta świadomość musi towarzyszyć pokoleniu współczesnych Polaków. Niedocenianie wydarzeń Sierpniowych z roku 1980 byłoby próbą fałszowania historii Polski, Europy i świata. Jeśli mówimy o tym w kościele i to w czasie Najświętszej Ofiary Mszy świętej to dlatego, że u podstaw tego ruchu w zdecydowanej większości stali ludzie wiary: robotnicy, rolnicy, studenci, inteligencja. Nie chodzi nam w tej chwili o to, by mówiąc o ludziach wiary odbierać zasługi innym, którzy z wiarą się nie utożsamiają. Ale wszyscy zgodzą się z tym, że etos solidarnościowy był etosem z natury chrześcijańskim i dlatego poeta, laureat literackiej nagrody Nobla przywołał słowa psalmu by tę istotę wydarzenia wypowiedzieć! Etos "Solidarności" jednoznacznie ukazuje Jan Paweł II, który mówi o niej często, zwłaszcza w swych encyklikach społecznych.
3. Drodzy Siostry i Bracia! Solidarnościowa walka o człowieka trwa. W ciągu minionych czternastu lat wolności Ojczyzny i suwerennego państwa przekonaliśmy się wielokrotnie o tym, że nie wystarczy tylko wywalczyć wolność. Tę wolność trzeba właściwie zagospodarować. To w wymiarach państwa. Wolność trzeba właściwie przeżywać także w życiu każdego człowieka. Najpierw trzeba się z tym własnym państwem utożsamiać, traktując je jako własne, za które ja - jego obywatel - jestem odpowiedzialny. O jego losach mogę i chcę decydować. A ponieważ żyjemy w systemie demokratycznym, to moje, obywatelskie zaangażowanie jest po prostu koniecznością. Niestety w aktualnej sytuacji na drodze ku temu stoi wiele przeszkód. W środowiskach politycznych są ludzie, którzy zdobywali doświadczenie w zupełnie innym systemie. Inni z trudem uświadamiają sobie to, że polityka to roztropna troska o dobro wspólne ojczyzny, to konieczność walki z egoizmem osobistym, partyjnym, środowiskowym. Z trudem pokonujemy drogę od gospodarki socjalistycznej do gospodarki wolnorynkowej. Dramatyczną tego konsekwencją jest ogromne bezrobocie, które niszczy społeczeństwo, a przede wszystkim jest krzywdą, która rujnuje życie wielu naszych rodzin i odciska się na młodych zwłaszcza ludziach, którzy przygotowani poprzez szkołę czy uczelnie do podjęcia zadań w społeczeństwie startują w życie ludzi dorosłych z poczuciem osobistej krzywdy. Może znajdą pracę w nowych warunkach jednoczącej się Europy, ale stracimy ich dla własnego narodu. Walka z tym złem jest obowiązkiem państwa, które nie może tylko o tym mówić, ale musi stwarzać warunki sprzyjające rozwojowi przedsiębiorczości, co pozwoli na otwieranie nowych miejsc pracy. Do symbolu paradoksu wyrasta fakt, iż społeczeństwo musi domagać się od rządu energicznego i skutecznego działania choćby w takiej sprawie jak budowa autostrady A-1 bez której nie widać możliwości ożywienia gospodarczego na Pomorzu Gdańskim.
4. Drodzy Siostry i Bracia! Bóg skierował dziś do nas słowo, które brzmi jednoznacznie: Strzeżcie moich nakazów i wypełniajcie je, bo one są waszą mądrością i umiejętnością w oczach narodów, które usłyszawszy o tych prawach powiedzą: "Z pewnością ten wielki naród to lud mądry i rozumny" (Pwt. 4,6). Rzeczywiście! Ten naród przez wieki dawał dowody swej mądrości. Mimo nieustannych zmagań z wrogiem zewnętrznym i z wewnętrznymi słabościami dziś jawi się w Europie jako społeczeństwo zdecydowanie religijne, spełniające obowiązki chrześcijańskie, zatroskanie o wychowanie młodego pokolenia w duchu wartości chrześcijańskich, które kształtowały i nadal muszą kształtować nie tylko oblicze Polski ale i Europy. Nasz kontynent dziś przeżywa religijny kryzys. Jest jednak ogromna szansa, by Polska, z której wyszedł Jan Paweł II mogła zwrócić się do swoich europejskich braci słowami Ojca Świętego: "Europo trzeciego tysiąclecia, niech nie słabną twe ręce" (So 3, 16); nie poddawaj się zniechęceniu, nie przyjmuj sposobów myślenia i działania, które pozbawione są przyszłości, ponieważ nie opierają się na niewzruszonym fundamencie Słowa Bożego. Podejmując to wezwanie do nadziei, dziś jeszcze raz powtarzam Ci, Europo, która jesteś na początku trzeciego tysiąclecia: "Bądź na powrót sobą. Bądź sama sobą! Odkryj na nowo swe źródło. Ożyw swoje korzenie! W ciągu wieków otrzymałaś skarb wiary chrześcijańskiej" (EiE 120). My Polacy musimy sobie powiedzieć: Pomóżmy Ojcu Świętemu w tym wielkim dziele ewangelizacji siebie i ewangelizacji Europy! Ale to musi się łączyć z autentyczną wiarą i jej wpływem na życie osobiste i rodzinne.
5. Siostry i Bracia! Już jutro rozpocznie się nowy rok szkolny. Kochamy młodych Polaków: Dzieci i Młodzież! To nasz największy skarb. Ale losy tego skarbu zależą od nas wszystkich: od rodziców, od odpowiedzialnej troski państwa, które musi respektować wolę rodziców, gdy chodzi o kierunek wychowania młodego pokolenia. Niemal wszystkie dzieci i cała prawie młodzież korzysta z lekcji religii. Kieruję apel do katechetów świeckich, do Sióstr Zakonnych i Kapłanów! Wkładajcie całe serce w tę pracę. Katecheza należy do najtrudniejszych jednostek lekcyjnych, bo jest nie tylko przekazywaniem trudnych treści, ale jest kształtowaniem charakterów młodych ludzi. Drodzy Rodzice! Wasze rodziny muszą być Kościołami Domowymi jak naucza Ojciec Święty. Troszczcie się o religijny, moralny, intelektualny rozwój Waszych dzieci, a nie tylko o ich rozwój fizyczny. Pozostańcie w ścisłym kontakcie ze szkołą, by wspierać ją w trudnym procesie edukacyjnym, zabezpieczając wasze dzieci i młodzież przed niebezpieczeństwem narkomanii. Apeluję do wspólnot parafialnych i do samorządów, a także do innych instytucji pozarządowych: nie dopuśćmy do tego, by dziecko było głodne w szkole. Dziękuję wspólnotom parafialnym, które włączają się w organizowanie posiłków w szkole dla dzieci, których rodzice są w trudnej sytuacji materialnej. Nie zbudujemy Polski naszych marzeń, jeśli nie będziemy troszczyć się w sobie i w innych, z całym szacunkiem dla ich autonomii, o zdrowe, piękne człowieczeństwo. Bo człowiek jest albo twórcą albo tym, który niszczy siebie i innych. Mocne są słowa, które przed chwilą wypowiedział na kartach Ewangelii Chrystus: "Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota, wszystko to z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym" (Mk 7, 21-23). Chryste! Nie mogłeś tego mocniej powiedzieć, ale powiedziałeś to z miłości do nas i w prawdzie o nas, a tylko prawda nas wyzwoli.
Drodzy Siostry i Bracia! Oto są drogi odważnej i konsekwentnej wiary dziś. Jeśli takie będą nasze drogi, to "Pan da siłę swojemu ludowi. Pan da swojemu ludowi błogosławieństwo pokoju". Amen.
Arcybiskup Metropolita Gdański
Gdańsk, dnia 31 sierpnia R.P. 2003
Pomóż w rozwoju naszego portalu