Reklama

Niedziela Częstochowska

„Radość na Wesołej”

W Roku Świętego Brata Alberta w Domu Pomocy Społecznej dla Dorosłych przy ul. Wesołej w Częstochowie, który prowadzony jest przez Zgromadzenie Sióstr Albertynek, 20 maja br. odbyła się impreza integracyjna „Muzyka łączy serca”. Była ona połączona z IX Zjazdem Rodzin i Przyjaciół Mieszkanek Domu. Uroczystą Eucharystię celebrował bp Antoni Długosz

[ TEMATY ]

impreza

Barbara Kubicka

Widzowie bawili się świetnie i było co uwieczniać

Widzowie bawili się świetnie i było co uwieczniać

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przez wszystkie mniej lub bardziej burzliwe lata od 1934 r., kiedy to ks. Antoni Godziszewski w kamienicy na Zawodziu zorganizował noclegownię dla bezdomnych kobiet, kolejne pokolenia albertynek realizują w mieście swój charyzmat, nie zważając na trudy danych czasów. Budynek miał różne koleje. Dziś jest wizytówką imponującej, nowoczesnej i prężnie działającej instytucji. To, co pozostało w nim niezmienne, to troska o drugiego człowieka: tego słabego, który bez pomocy płynącej z serca, bez ciepła i akceptacji sam sobie nie da rady. A że mieszkanki Domu otrzymują w nim właśnie miłość, widać w ich zachowaniu: w ufności wobec swoich opiekunek, w niekłamanej radości, kiedy te się pojawiają, i w poczuciu bezpieczeństwa malującym się na twarzach w ich obecności. Impreza taka jak ta, jest dla nich ogromnym wydarzeniem.

Reklama

– Na terenie Domu organizujemy festiwale piosenki. Nasze panie bardzo to lubią. Wpadłyśmy zatem na pomysł, by zaprosić inne Domy Pomocy Społecznej do współpracy – mówi p. Agnieszka Michalczyk, która jest pracownikiem socjalnym w zarządzanym przez zakonnice DPS-ie. Jego dyrektor, s. Estera Cegielska, doprecyzowuje: – Przyjechali do nas goście z naszego Domu siostrzanego z Poraja i z tych zaprzyjaźnionych z Częstochowy: z ul. św. Jadwigi i z Kontkiewicza, a także będą panie z Domu Prowincjalnego zgromadzenia w Rząsce. W naszym jest 80 mieszkanek, zaś personel stanowią 54 osoby. Planujemy przyjęcie kolejnych 20 kobiet. Miejsca dla nich są już przygotowane, teraz pozostały już tylko kwestie natury urzędniczej – informuje siostra dyrektor.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Taniec z gwiazdami

Nie sposób nie zauważyć, że podopieczne włożyły dużo serca w przygotowanie się do swojego święta. – Nasze panie lubią pokazywać to, czego się nauczyły, chociaż mamy świadomość, że na próbach czasem wygląda to inaczej niż podczas właściwego występu. Jest tak, bo przed nami mają śmiałość, a przed publicznością dopada je trema – wyjaśnia p. Agnieszka. – Panie chodziły na próby, uczyły się piosenek wybranych przez instruktorki kulturalno-oświatowe. Mamy tutaj zespół teatralno-muzyczno-taneczny „Michalinki” przez nie prowadzony, który odnosi sukcesy podczas różnych imprez. Przygotowując się do tego święta, nasze mieszkanki angażowały się w porządki obiektu, w robienie dekoracji, zadbały o stroje i fryzury – wyliczają moje rozmówczynie. Faktycznie, każda z ich podopiecznych wygląda jak gwiazda. Nic zatem dziwnego, że właśnie „Taniec z gwiazdami” zapowiada bp Antoni Długosz, który z instytucją prowadzoną przez albertynki jest związany jeszcze z tych czasów, kiedy sam był ministrantem. Dziś jest kapelanem tego DPS-u i codziennie dla jego mieszkanek odprawia Eucharystię. Czasem zastępuje go ks. Kanclerz Marian Szczerba. – Nikogo do Mszy nie zmuszamy, panie same chętnie w niej uczestniczą. Mogą też skorzystać z sakramentu pojednania – dowiaduję się jeszcze.

Reklama

– Cieszymy się bardzo, że przybyliście do naszego Domu, bo to jest Dom drogiego naszego Brata Alberta, który jest patronem tego roku. Chcemy mu podziękować za jego córki, które są przedłużeniem jego charyzmatu, jak on jest przedłużeniem charyzmatu samego Pana Jezusa – zwracał się do gości bp Długosz. W homilii podczas Mszy św. odprawianej w intencji mieszkanek Domu Pomocy Społecznej, ich rodzin oraz personelu i wszystkich zaproszonych mówił, że Chrystus w swoim miłosierdziu nie brzydzi się człowiekiem, którym inni się brzydzą, niezależnie od tego, czy jest to poganin – setnik, który przychodzi do Niego, celnik, który ściąga podatki, trędowaty, kobieta cudzołożna, bo Pan lituje się nad chorobą ciała, ale nade wszystko – nad chorobą duszy, co pokazuje przykład przyniesionego do Niego paralityka. – Największy wyraz miłosierdzia Jezus okazuje jednak, kiedy bierze krzyż. Ten krzyż zabiera na Kalwarię i tam później kilka godzin na nim kona, dusi się i nie myśli o sobie – uzmysławia zebranym hierarcha. – A potem, kiedy już zmartywchwstaje, idzie do apostołów nie po to, by im odebrać władzę apostolską, choć oni wszyscy Go zdradzili, ale po to, by im powiedzieć: „Pokój wam!”. Miłosierdzie Boże też przejawia się w tym, że mamy możliwość spowiedzi, a po niej zjednoczenia się z Bogiem w Komunii św.

Po Eucharystii, w której mieszkanki DPS-u i jego personel brał czynny udział, włączając się w śpiewy i czytania, s. Estera powitała gości, wśród nich m.in.: P. Bożenę Szecówka- z-ce Naczelnika Wydziału Promocji Zatrudnienia i Spraw Społecznych Urzędu Miasta Częstochowa, Agnieszkę Romańską -Kierownika Działu Pomocy Dziecku i Rodzinie oraz Osobom Niepełnosprawnym MOPS, Annę Widerę i Karolinę Brzozowską Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, Annę Widerę i Karolinę Brzozowską-Kudlik z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej oraz jurorów występów „Muzyka łączy serca”: Krystynę Maciejewską, Ewę Matuszczyk, Adama Grajdka i Władysława Nowaka. Zaraz potem swój oczekiwany przez wszystkich występ rozpoczął bp Długosz. Publiczność dała się ponieść wspólnym śpiewom chrześcijańskich szlagierów: słuchacze kołysali się i klaskali w rytm muzyki, niektórzy – co piękne – nie mogli oprzeć się pokusie natychmiastowego uściśnięcia dłoni biskupa lub przytulenia się do niego, a on się na to – co jeszcze piękniejsze – zgadzał. Widać było, jak bardzo jest zżyty z tym środowiskiem. Dwie spośród niewiast, poproszone przez niego, miały szczęście nawet z nim tańczyć (sic!).

Reklama

Dowiaduję się, jak wygląda typowy dzień mieszkanek DPS-u i jak świecko-zakonny personel organizuje własne obowiązki, a także jak udaje się łączyć życie zakonne z czyjąś całodobową obecnością. Jestem pod wrażeniem, gdy słyszę, że mieszkające tu panie mają wypełniony niemalże każdy dzień tygodnia terapiami, spotkaniami, zajęciami i wypoczynkiem, a dodatkowo, na miarę swoich możliwości – dyżurami np. przy obieraniu ziemniaków, by miały swój wkład we wspólnotę, którą tworzą.

Muzyka łagodzi obyczaje

Po tym, jak wspaniale chwile umilił zespół Plus Minus z Poraja, nadszedł czas na konkurs piosenki, podczas którego można było podziwiać również gości z innych DPS-ów. Publiczność zdawała się doskonale znać przeboje polskiej muzyki rozrywkowej od lat 60. do współczesności i śpiewała je razem z wykonawcami, hojnie ich później nagradzając brawami. Jednak to, co mnie najbardziej urzekło, to spontaniczność i cała postawa fair play występujących. Obserwowałam, jak gorąco kibicowali swoim de facto konkurentom na scenie, a kiedy przychodziła ich kolej – wykonywali swój utwór najlepiej, jak umieli, żarliwie w tym czasie dopingowani przez swoich rywali. Pierwszy wystąpił Zbigniew Mesjasz z piosenką grupy Boys pt. „Wolność”, a druga na scenie pojawiła się Regina Mocha z utworem z repertuaru Heleny Majdaniec „Czarny Ali Baba”. Po niej zaprezentował się Andrzej Pająk w nagraniu Marka Grechuty „Marzenie”, a następnie Aneta Leszczyńska, która to śpiewała, że na wiosnę kwiatki rosną i kwitnie miesiąc maj. Słowa te pochodzą z utworu wcześniej wykonywanego przez Igę Cembrzyńską i Bohdana Łazukę zatytułowanego „W siną dal”. Kolejną artystką, którą mogliśmy podziwiać, była Dorota Zbieska z piosenką Anny Jantar „Moje jedyne marzenia”. Po niej usłyszeliśmy „Ściernisco” Golców w wykonaniu Artura Wręczyckiego, a następnie publiczność do czerwoności hitem „Żono moja” grupy Masters rozgrzał jedyny duet w składzie Ryszard Sławeta i Rafał Kudeł. Panom na scenie towarzyszyły ich „żony”. Po nich piękne wykonanie „Małego Księcia” Kasi Sobczyk zaprezentowała Barbara Łozowska, następnie usłyszeliśmy pieśń „Jezus, najwyższe imię”. Śpiewała ją Halina Stachniewicz, zaś Wioletta Wieczorek pojawiła się na scenie, by wykonać kawałek „Od dziś” Pauli Ignasiak. Po kompozycję Janusza Laskowskiego „Czarownica” mistrzowsko sięgnął Piotr Żurek, jednak nagroda publiczności trafiła do Grażyny Nawroty, która poruszyła słuchaczy „Listem do Boga”. Po niej swój talent zaprezentował Tomasz Ociasa. Z dokonań grupy Classic wziął utwór „Hej, czy ty wiesz”. Przedostatnią wykonawczynią była Barbara Pasternak w utworze „Jaki był dzień”, a wisienką na torcie została Elżbieta Sikora, wykonująca nagranie grupy Lombard „Szklana pogoda”. Profesjonalne jury doceniło jej starania. Tytuł imprezy – „Muzyka łączy serca”, nie był dany na wyrost, a koncert znakomicie prowadziły instruktorki kulturalno-oświatowe, panie Edyta Maroszek i Monika Matusiak. Do końca świętowania w DPS-ie rozbrzmiewała muzyka: był występ Krystyny Maciejewskiej, po której na scenę weszła grupa Relax. Kiedy żegnałam się z personelem i mieszkankami tego Domu, po ul. Wesołej rozchodziły się jeszcze dźwięki wieczornej zabawy tanecznej.

Dyrektor tej instytucji, s. Estera Cegielska, zapytana, czy dobrze się czuje na swoim miejscu w życiu, odpowiada mi, że tak, chociaż na tej drodze zdarzają się i trudności. Jej słowa o trafności wyboru swojej drogi odnosi do siebie również s. Katarzyna Rokicka, która wcześniej w fascynujący sposób opowiadała mi o historii tego miejsca. Kieruje ona działem opiekuńczo-terapeutycznym, a podlegają jej pielęgniarki, opiekunki, terapeutki i pokojowe. – To nie jest ten typ pracy, którą się wykonuje „od – do”, a potem się wraca do domu. Kiedy wieczorem jeszcze przykrywamy te z pań, które się odkryły, lub wstajemy, żeby wezwać pogotowie, to uświadamiamy sobie, że my wszyscy te osoby kochamy, że to jest ten rodzaj pracy, którego nie da się dobrze wykonywać bez miłości – wyznaje i przypomina słowa Brata Alberta, które są jej drogie: „Bez miłości grosz jest szorstki, strawa podana niesmaczna, a opieka najlepsza – niemiła”.

2017-05-21 18:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To nie tylko sport

Niedziela małopolska 40/2017, str. 6

[ TEMATY ]

impreza

Archiwum XXV OIMS w Krakowie

Zawodnicy z SL Salos Łódź Wodna

Zawodnicy z SL Salos Łódź Wodna
Po raz pierwszy Stowarzyszenie Lokalne Salezjańskiej Organizacji Sportowej było organizatorem tak wielkiej imprezy. XXXV Jubileuszowe Ogólnopolskie Igrzyska Młodzieży Salezjańskiej odbyły się w Krakowie w dniach 15-17 września. Patronat honorowy nad wydarzeniem objął Prezydent RP Andrzej Duda.
CZYTAJ DALEJ

Psycholog: adopcja błogosławieństwem dla dzieci, którymi m.in. nie zaopiekowali się naturalni rodzice

2024-11-07 16:51

[ TEMATY ]

adopcja

Radom

psycholog

fotolia.com

- Dzięki adopcji dzieci mogą znaleźć się w kochającej rodzinie - powiedziała Monika Dudek, która jest psychologiem w Katolickim Ośrodku Adopcyjnym w Radomiu, działającym przy Caritas Diecezji Radomskiej. 9 listopada będziemy obchodzić Światowy Dzień Adopcji, którego celem jest popularyzacja adopcji w społeczeństwie oraz uświadomienie, jak ważną rolę spełniają rodziny adopcyjne.

Zdaniem Moniki Dudek trzeba wykorzystać każdą okazję do tego, aby przypominać o adopcji, że są dzieci, które czekają na to, że ktoś je pokocha. Mówi, że adopcja jest w pewnym sensie błogosławieństwem dla dzieci, którymi nie zaopiekowali się naturalni rodzice lub, które zostały dotknięte nieszczęściem utraty rodziców. - Dzięki adopcji dzieci mogą znaleźć się w kochającej rodzinie, znaleźć dom i ciepło. W tym okresie warto podkreślić, jak ważną rolę odgrywa rodzina adopcyjna, jak ważna jest adopcja i jednocześnie podziękować właśnie tym rodzinom adopcyjnym za ich miłość, wytrwałość, zaangażowanie, otwarte serca, jakie wkładają w proces wychowywania dzieci - podkreśliła.
CZYTAJ DALEJ

Siostra zakonna z szalikiem poszła na mecz Legii. "Bałam się, że nie wrócę"

2024-11-08 10:29

uslatar, Adobe Stock

Stadion Wojska Polskiego, Legia Warszawa

Stadion Wojska Polskiego, Legia Warszawa

Tak kibice Legii potraktowali siostrę zakonną na „Żylecie”! „Proszę księdza, poszłam do spowiedzi z całego życia, bo bałam się, że już nie wrócę z tego meczu. - relacjonował wizytę siostry zakonnej na stadionie Legii Warszawa ks. Bogusław Kowalski na kanale Meczyki.

Ks. Bogusław Kowalski, proboszcz Parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła w Warszawie, znany ze swojego zamiłowania do piłki nożnej opowiadał o tym, co usłyszał od jednej z sióstr zakonnych.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję