Kazanie wygłoszone w świątyni
Gwiazdy Nowej Ewangelizacji
i świętego Jana Pawła II
w I rocznicę poświęcenia tego Kościoła
18 maja 2017 r., w Toruniu
Tu jest moje Betel,
dom Boga i brama niebios
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Czcigodny Ojcze Prowincjale,
Księże Dyrektorze i Budowniczy
wielkich dzieł Bożych w Toruniu,
Ojcze Tadeuszu,
z całą Rodziną Ojców Redemptorystów,
Czcigodni Bracia Kapłani,
Przewielebne Siostry,
Panie Prezydencie Torunia,
Architekci i Budowniczy
tej świątyni,
Szlachetni Ofiarodawcy,
Chórzyści, Muzycy:
Bardzo mi droga orkiestro Victoria
Cała Rodzino Radia Maryja,
i Telewizji Trwam,
Społeczności Akademicka WSKMiS,
Bardzo Czcigodni Goście
i Domownicy Torunia,
Wszyscy – Kochani moi!
Toruń.
A jednak się kręci! (M.Kopernik)
Płynie Wisła płynie,
a dopóki płynie… (E. Waśniewski)
Ucieszyłem się, gdy mi powiedziano,
pójdziemy do Domu Pana.
I oto stoję u bram Twoich
Jeruzalem nowe – Kościele Święty.
Dla braci moich i przyjaciół
będę żebrał o dobra Twoje,
Wszechmogący Boże! (por. Ps 122)
Reklama
Księże Dyrektorze,
tak Ci dziękuję
za tę wielką łaskę,
że w rok po konsekracji tej świątyni,
którą konsekrował kard. Zenon Grocholewski,
kard. Stanisław Dziwisz,
arcybiskupi: Mieczysław Mokrzycki
i Celestino Migliore – Nuncjusz Apostolski,
przyszedł czas, aby podziękować Tobie,
Ojcze Dyrektorze,
wyśpiewać psalm dziękczynienia
i zachwytu dla piękna tego kościoła:
Jakże miłe są przybytki Twoje
o Zastępów Panie,
dusza moja za nimi
tęsknić nie przestanie,
bo ciało moje
i każde drgnienie serca mego
rwą się do Ciebie, Boga Żywego.
Przecież wróbelek znalazł sobie mieszkanie
i jaskółka,
gdzie by złożyła pisklęta swoje,
a ja wciąż biegnę
przed Twoje ołtarze,
Królu mój i Boże! (por. Ps 84)
Jak to się wszystko zaczęło?
Gdzie szukać natchnień, snów
i człowieka,
który tego dokonał.
Wiem. Olkusz,
poliptyk olkuski,
słynne organy,
Stąd pochodził Jan Kanty – święty profesor
Wszechnicy Krakowskiej.
Pustynia Błędowska
i wędrujące piaski,
skałki Rabsztyna pachnące macierzanką,
Fara w Olkuszu – dziś Bazylika,
i modlitwa pokornej Matki
przy bocznym ołtarzu.
Czytam o tym w Księdze Samuela.
Anna corocznie pielgrzymowała
do Szilo i tak się modliła:
Boże Zastępów,
jeśli dasz mi potomstwo…
a jeśli to będzie chłopiec
oddam go Tobie na służbę.
Widząc to kapłan Heli
podejrzewał, że Anna jest pijana,
bo poruszała ustami,
a głosu nie było słychać.
O nie mój panie!
Ja nie jestem pijana,
jestem tylko zgnębiona
i duszę moją
otwieram przed Bogiem!
Wtedy rzekł Heli:
Reklama
Idź w pokoju,
Twoją prośbę Bóg wysłuchał.
Anna urodziła syna
i dała mu imię Samuel,
a to znaczy:
Wybłagałam go u Pana. (por. I Sm 1, 1-20)
To ten, którego Pan budził trzykrotnie:
Samuelu, Samuelu!
Mów, Panie, bo sługa Twój słucha. (Sm 3, 16)
To ten, który nie pozwolił,
aby jakiekolwiek słowo Boga
upadło na ziemię (Sm 3, 19)
Kto słucha, niech rozumie!
Inne wydarzenia i dziwne sny.
Jakub uciekał przed zemstą brata,
bo przecież ten podstępnie uzyskał błogosławieństwo
pierworodnego, a jako bliźniak,
był przecież drugi.
Jakub zmęczony ucieczką, oparł głowę o kamień
i zasnął.
Śniła mu się drabina,
po której zstępowały i wstępowały
Anioły,
a na szczycie drabiny siedział
Przedwieczny i mówił:
Przez ciebie błogosławione będą
pokolenia tej ziemi…
A Jakub mówił:
Bojaźnią przejmuje mnie to miejsce.
To jest moje Betel,
Dom Boży i brama niebios (Rdz 28, 1-19)
To jeszcze nie koniec
Jakubowych snów, Ojcze Tadeuszu!
Jakub został sam
za potokiem Jabbok,
a jakiś nieznajomy
wypowiedział mu pojedynek.
Przeciwnik czując, że nie pokona Jakuba
ranił go w biodro.
Odtąd Jakub był kulawy,
ale z tym większą siłą
postanowił zmóc przeciwnika,
aż ten prosił:
Puść mnie, bo już świta!
Nie puszczę Cię, dokąd mi nie pobłogosławisz!
Jak ci na imię – zapytał nieznajomy.
Jakub.
Reklama
Odtąd będziesz się nazywał Izrael,
boś walczył z Bogiem…
I pobłogosławił mu.
Jakub miejsce to nazwał Penuel,
bo tu walczyłem z Bogiem,
a On ocalił mi życie. (por. Rdz 32, 23-31)
Teraz z Bożym błogosławieństwem
trzeba iść w górę potoku,
a tam w dolinie Mamre
Bóg powie Ci tajemnice,
że w Tobie błogosławione będą
liczne pokolenia. (por. Rdz 28, 14)
To o Tobie mówi Pan,
proroku znad Wisły,
Ojcze Tadeuszu!
Zanim ukształtowałem Cię
w łonie Twojej matki –znałem Cię.
Poświęciłem Cię, zanim przyszedłeś na świat
i ustanowiłem Cię prorokiem dla narodów…
Pójdziesz dokąd Cię poślę.
Będziesz mówił, cokolwiek Ci polecę.
Nie bój się, bo Ja jestem z Tobą…
Dam Ci władzę nad narodami,
nad królestwami,
będą walczyć z Tobą,
ale Cię nie zmogą.
A Ty będziesz wyrywał i sadził,
burzył i budował (Jr 1, 4-10)
Wiem:
To Pan już w łonie matki
mnie powołał
i wspomniał moje imię.
Ostrym mieczem uczynił me usta,
w cieniu swej dłoni mnie ukrył.
Uczynił mnie strzałą wyborną
i skrył mnie w swoim kołczanie.
Tyś sługą moim,
w Tobie się rozsławię (por. Iz 49, 1-6)
Szedłem więc w górę potoku.
Zostałem sam.
Siły ustały.
Ukryłem się w grocie, zasnąłem.
Co Ty tu robisz, Eliaszu?
Reklama
O Boże, Boże mój!
Wycięli Twoich proroków,
ocalałem tylko ja,
więc uciekam
i chronię swe życie,
bo nie jestem od nich lepszy.
Wyjdź stąd
i wejdź na górę,
bo tamtędy będę przechodził.
Najpierw był wicher ogromny,
co rozdzierał góry i kruszył skały,
ale w wichrze nie było Jahwe.
Potem było trzęsienie ziemi,
a potem ogień,
który palił kamienie,
ale tam też nie było Jahwe,
dopiero potem powiał
łagodny zefir.
Wtedy Eliasz zasłonił twarz,
przywarł do skały,
i usłyszał znów pytanie:
Eliaszu, co Ty tu robisz?
Wracaj, skąd przyszedłeś! (por. II Krl 19, 1-13)
Eliasz wrócił na górę Karmel
oczekując zmiłowania Pana.
Prorok rzekł do Achaba sługi:
Wyjdź na brzeg skały
i popatrz w stronę morza.
Nic tam nie widzę
odpowiedział sługa.
Powtórz to siedem razy.
Za siódmym razem
sługa wrócił z wieścią:
Widziałem na niebie
obłoczek wielkości dłoni.
Eliasz rzekł: Zaprzęgaj osła
i uciekajmy, bo będzie deszcz.
Jahwe się zlitował. (por. 1 Krl 18, 41-45)
Ojcze Tadeuszu,
wiesz, co znaczy ten obłok?
Wiem!
To Matka Boża z Karmelu,
Karmelitańska, Szkaplerzna,
Matka Nieustającej Pomocy,
Gwiazda Morza,
to moje Radio Maryja
to moja Gwiazda Nowej Ewangelizacji!
Reklama
Tyś Gwiazda nasza Przewodnia
na firmamencie zatknięta,
kiedy dokoła noc czarna
Niepokalanie Poczęta! (z pieśni - Radością niebo…)
Ciebie na pomoc błędny żeglarz wzywa,
Spojrzyj po jakim strasznym morzu pływa.
O Gwiazdo morska, o Święta Dziewico,
nadziei moich niebiańska kotwico (ks. J. Mioduszewski)
Przypomnij sobie
proroku od Pustyni Błędowskiej
dziecięce sny,
kiedy gwiazdy liczyłeś na niebie
i chciałeś złapać tę jedną
jasnoniebieską.
Lubiłeś nad morzem zachody słońca
i czekałeś na noc szczęśliwą
i niebieskie sny.
Modliłeś się wtedy:
O Ty wszechmocny, który lat tysiące
codziennie gasisz i zapalasz słońce!
Boże, o Tobie jak ja myśleć lubię
i ciągle myślę i w myślach się gubię…
Musisz być mocnym, kiedy ciskasz gromy…
Musisz być dobry, kiedyś miłość stworzył. (Ant. Górecki)
Proroku z ruchomych piasków
wracaj do Torunia,
póki Wisła płynie,
dopóki ziemia kręci się! (B. Okudżawa)
A jednak się kręci! (M. Kopernik)
Tu jest Twoje Betel,
tu jest Twoje Penuel!
Tu zbudujesz kościół Tej,
która jest Gwiazdą Nowej Ewangelizacji.
Tej wyśnionej – Jasno-Niebieskiej.
Pamiętasz Tę Wędrowniczkę,
co zeszła z tronu na Jasnej Górze,
zostawiła korony, berła
i królewskie płaszcze,
Reklama
i poszła jak pątniczka,
jak wieśniaczka,
od biskupa, do proboszcza,
do każdego Polaka i pytała:
Czy Ty pamiętasz, ze jesteś Polakiem?
Czy pamiętasz wiarę, którą Ci dałam?
Czy Ty modlisz się modlitwą,
której Cię nauczyłam?
I tak ewangelizowała cały Naród.
Ksiądz Prymas w więzieniu,
aresztowani biskupi,
księża podpisali lojalki.
Za czym Ty chodzisz, Matko Boska?
Pytali uczeni.
Aresztowali Ją ubowcy.
Chodziły puste ramy,
a Naród o godzinie 21. śpiewał:
Maryjo, Królowo Polski,
Jestem przy Tobie,
pamiętam, czuwam!
Teraz wszyscy zapomnieli o Apelu.
Pamięta tylko TV-Trwam.
Zajęci Biskupi i wolni Polacy – zapomnieli,
a Ona wędruje
po Diecezji Łowickiej
i pyta o to samo:
Czy pamiętasz?
Proroku,
szukający radiowych częstotliwości!
Pamiętasz 16 października 1978 roku?
Habemus Papam!
Sanctae Romanae Ecclesiae
Cardinalem Carolum Wojtyla.
Źle makaroniarz przeczytał nazwisko,
ale niech mu będzie na zdrowie,
myśmy i tak nie wierzyli,
bo w radiu zawsze kłamali!
Dopiero gdy zobaczyliśmy,
że to nasz, ten z Krakowa,
co nas prosił o Anioł Pański,
to wiecie co się wtedy
w Polsce działo:
Ludzie płakali, tańczyli,
śmiali się jak głupi,
modlili się w kościele,
w szkole, w autobusach,
Reklama
w pociągach i na ulicy.
Pijacy się spili z radości:
Papieżem został Polak!
Siostra Magdalenka
napisała Papieżowi list nutkami:
Bo trzeba żebyś wiedział
na swoim Watykanie,
ze teraz już niejeden
zawiesił krzyż na ścianie.
Wyprostowali się Polacy,
a świat pytał:
Skąd są tacy ludzie.
Gdzie to jest ta Polska?
Któż ten mąż?
Znałem Go,
był dzieckiem – znałem.
To namiestnik wolności
na ziemskim padole…
Podnóżkiem Jego są trzy stolice.
Trzy końce świata drżą,
gdy On woła.
I słyszę z nieba głosy jak gromy:
To namiestnik wolności
na ziemi widomy!
On to na sławie zbuduje ogromy
swego Kościoła.
Nad ludy i nad króle podniesiony,
na trzech stoi koronach,
a sam bez korony:
a życie Jego – trud trudów,
A tytuł Jego – lud ludów (A. Mickiewicz)
Całował polską ziemię,
jak matkę rodzoną,
aż serce zaskowyczało.
Jak On kochał Polskę!
Janie Pawle!
Czy Ty Mnie kochasz,
więcej niż Ci w Toruniu?
Panie, Ty wszystko wiesz,
Ty wiesz, że Cię kocham.(por. J 21, 15-19)
Nie można zrozumieć
tego Narodu bez Chrystusa!
A potem:
Niech zstąpi Duch Twój,
niech zstąpi Duch Twój
i odnowi oblicze ziemi,
Tej Ziemi!
I jak piorun trzasł.
Wyprostowali się ludzie.
Reklama
Wołali z płaczem i siłą:
My chcemy Boga!
Przemień o Jezu smutny ten czas,
O Jezu pociesz nas!
Będziemy solidarni.
Będziemy się szanować
jak dzieci jednej Matki!
I stało się.
Zwalił się berliński mur.
Runęły żelazne kurtyny.
Nie wytrzymał diabeł
i jego anioły.
Środa 13 maja 1981 r.
Viva Papa,
las rąk, Alleluja!
Jest! Jaki uśmiechnięty!
Otwartymi rękami
chce ogarnąć wszystkich.
Nagle – strzał!
Cisza.
Zerwały się gołębie.
Krzyk.
Płacz.
Karetki.
Zabili Go!
Klinika Gemelii,
Padli wszyscy na kolana.
Zamarł świat.
Matko Boska ocal Go,
przecież dopiero się zaczęło.
Ksiądz Drozdek w Kościelisku
opowiadał turystom taką anegdotę:
Matka Boska Fatimska
13 maja tamtegoż roku
zobaczyła w Morskim Oku
zakrwawiony Pierścień Rybaka.
Wyłowiła, otarła i ocaliła.
Kula śmiertelna została
w koronie Matki Boskiej w Fatimie.
Przestrzelony papieski pas z kroplami krwi
jest w Jasnogórskim ołtarzu
na świadectwo bezbożnym.
Dlaczego On żyje?
Przecież nie chybiłem,
pytał Ali Agca.
Ojcze Tadeuszu,
w Toruniu spełniają się sny!
Trzeba budować kościół
dla Matki Bożej
Gwiazdy Nowej Ewangelizacji
i Temu, który tak Ją nazwał,
a który do Niej mówił:
Reklama
Totus Tuus!
Cały Twój jestem, o Maryjo!
A Ty módl się tak:
I daj mi sen
o łąkach umajonych,
gdzie jest Twój tron
z Papieża złotych róż,
a Ojciec nasz
różańcem Ci wyznaje:
Panienko, już
na zawsze jestem Twój.
Ojcze Święty,
Matko Boska,
skąd pieniędzy?
Pamiętaj!
Nie proś tych,
którzy ubierają się
w purpurę i bisior,
którzy w miękkich szatach chodzą
i mieszkają w królewskich pałacach.
Ci są biedni.
Niech kończą Opatrzność,
a Ty idź do niewiasty
w Sarepcie Sydońskiej,
jej nie zabraknie nigdy
mąki w naczyniu
i nie braknie jej
oliwy w baryłce,
aż będzie deszcz obfity. (1 Krl 17,14)
Takie Weroniki mają wiarę!
Odnaleź też tę wdowę,
co wrzuciła do skarbony grosz.
Ona dała wszystko,
co miała na swoje utrzymanie. (Mk 12, 42)
I to wystarczy?
Wystarczy.
Niemożliwe.
U Boga wszystko możliwe.
Musisz się też zawstydzić
jak Dawid, co mówił:
Ja mieszkam w pałacu
z drewna cedrowego,
a Arka Przymierza
zostaje pod namiotami? (1 Krn 17, 1)
Nie wejdę do mego mieszkania
Nie użyczę snu moim oczom,
powiekom moim spoczynku,
póki nie znajdę miejsca dla Pana,
mieszkania dla Boga Jakuba. (Ps. 132)
Popatrz, Ojcze, na Salomona.
Reklama
Aby Chwała Pańska napełniała świątynię
Salomon złożył Bogu w ofierze
22 tysiące wołów
i 120 tysięcy owiec. ( 1 Krn 7, 5)
Niemożliwe! Niepojęte!
Możliwe! Pojęte!
Ciebie Ojcze stać na więcej!
Wiedz, że biedni ludzie,
bogatemu Bogu,
wznieśli tę świątynię.
Stąd świat będzie słyszał głos
Świętego Proroka:
Ja Panu Bogu codziennie dziękuję,
że jest w Polsce takie radio
i że nazywa się Radio Maryja!
Janie Pawle, teraz przyjdź,
pośród Świętych wyniesiony,
słowa swoje zamień w czyn,
Bóg niech będzie uwielbiony.
Niech zadrży ziemia, zagra róg,
bo nic nad Boga, i któż jak Bóg?
(z pieśni: Janie Pawle)
Powiesz wtedy,
Naprawco wyłomów:
Kazałeś mi, Panie,
podbić to miasto,
więcem je podbił.
Kazałeś mi umiłować
to miasto,
więcem je umiłował.
Kazałeś mi, Panie,
założyć tu stolicę Twoją,
wiecem założył,
ale komuś Ty, Panie,
dał rządy nad tym światem? (H. Sienkiewicz)
Do Europy bezmyślnym stadem
wlokąc za sobą miłość i zdradę
poszliśmy niosąc nasze symbole
przez perz i ugór i przez czyste pole,
zdeptaną dumę i honor i wiarę.
Odmawiam w samotności pacierz za Ojczyznę.
Nikt za mną nie powtarza prośby ni wezwania.
Poplątało się nam białe z czerwonym
jak powróz (K. J. Węgrzyn)
Reklama
Klątwę grają w stolicy bluźniercy!
Nowocześni i rachityczni,
bronią demokracji
z kodem i bez kodu,
plwają na siebie
i żrą jedni drugich. (A. Mickiewicz)
Nienawiść powraca do adresata.
A ja święciłem Wasze sztandary
i myślałem, że dęby z Was wyrosną,
a tu, ciernie tylko!
Mury Rzeczpospolitej się rysują,
a oni krzyczą: Nic to,
Polska nierządem stoi!
Lecz gdy się nie spodziewacie,
pogruchoce was Pan Bóg jak ten garniec.
Prawa piszą,
karty mażą,
a po staremu
w nierządzie żyją.
Owo jest demokracyja wasza! (por. ks. P. Skarga)
Nie zamartwiaj się!
Człowieku od pachnących macierzanek z Rabsztyna.
Popatrz: Płynie Wisła płynie…
Ziemia w prawo się kręci – i dobrze.
Radio Maryja słychać już na świecie.
Rosną ludzie mocni
w Szkole Kultury,
idzie nowych ludzi plemię
jakich dotąd nie widziano. (Z. Krasiński)
Gwiazda Nowej Ewangelizacji świeci.
O, świeć nam, świeć!
O Maryjo, świeć!
Nawet gdy wszystkie gwiazdy pogasną,
tym mocniej nam świeć!
Patrz, wilk z Gubio złagodniał.
Podły wilczur z Dębek
przestał na nas szczekać.
Oswoił się.
Rude anioły się zawstydziły,
nie piszą, nie kłamią,
nie każą umów podpisywać,
a kundle zawsze szczekać będą.
Po to są.
Nie będzie Niemiec pluć nam w twarz!
Reklama
(por. M. Konopnicka)
Dziś widzę, że sami sobie naplujemy.
Sami się oskarżymy!
Patrz jak się zmienia!
Oto wszerz i wzwyż
Wszystko – toć samo
Płyńmy bądź co bądź.
Krzyż stał się nam bramą. (por. C. K. Norwid)
Odtąd Kościół już nie będzie
Gdański, Toruński,
Warszawski, Krakusowy,
tylko będzie jeden, święty
Chrystusowy!
I Polska będzie jedną, wielką,
mądrą, bogatą rodziną
Radia Maryja.
Choćby nam chcieli wyszarpać Ojczyznę
przez podłe czyny i zdradzieckie słowa
i choćby losy o Polskę rzucili,
Ty, Polsko, zawsze będziesz Chrystusowa! (K. J. Węgrzyn)
Kocham Cię, Polsko,
więcej niż własne serce! – wołał Stefan kard. Wyszyński.
Ach, Ty trudna Polsko! – płakał H. Sucharski.
Polsko, ile Ty mnie kosztujesz? – modliła się S. Faustyna.
Popatrz, Ojcze, strudzony śród dróg
w niebiosów twych błękit przeczysty
i tam jest wszystko: i Bóg
i Polska i dom Ojczysty. (J. Tuwim)
Już wszystko zostało powiedziane,
a nie wszystko zostało zrobione, (A. Saint-Exupery)
nie przeorana jeszcze gleba ludzkich sumień.
(C. K. Norwid)
Ojcze Dyrektorze!
Twoja świątynia już ma roczek.
Trzeba się zbierać do drogi,
aby Braciom przypomnieć:
Wy jesteście żywą świątynią Boga!
A ktoby zniszczył tę świątynię,
Reklama
tego zniszczy sam Bóg. (por. 1 Kor 3, 16)
Ale mocne! ale straszne!
Maryjo, Gwiazdo Ewangelizacji
świeć miastu i światu.
Przemija postać tego świata (1 Kor 7, 31)
jak minął Nero, burza i morowe powietrze.
(por. H. Sienkiewicz)
Ty, moje Betel,
mój święty diademie,
będziesz trwać przez pokolenia
boś zbudowane na skale,
a Skałą jest Chrystus. (1 Kor 10, 4)
Matko Boska,
która jesteś nad czarnym borem
blask pogody słonecznej – Kościół
nagnij pochmurną dłoń naszą,
gdy zaczniemy walczyć miłością (K. K. Baczyński)
Ojcze Tadeuszu,
skończyły się sny.
Trzeba iść!
Ocalałeś nie po to, aby żyć.
Masz mało czasu.
Trzeba dać świadectwo…
dopóki krew obraca w piersi
Twoją ciemną gwiazdą.
Trzeba iść!
Na taką miłość nas skazali.
Taką przebodli Cię Ojczyzną.
Bądź wierny! Idź! (por. Zb. Herbert)
Przed Tobą jeszcze kawał drogi.
Bądź wierny! Idź!
Alleluja, i do przodu!
Więc Szczęść Ci Boże!
Ojcze Tadeuszu,
Bóg Ci zapłać!
Amen