2 lipca br. redakcyjna 50-osobowa grupa miała okazję obejrzenia
w Muzeum Narodowym w Krakowie wystawy impresjonistów francuskich.
Udało się zdobyć bilety, zamówiliśmy autokar i pojechaliśmy. Przygotowanie
wystawy - imponujące: ogromny namiot, w którym oczekuje się na zwiedzanie,
atmosfera paryskiej ulicy, minikafejki i sama wystawa - środki bezpieczeństwa
prawie jak przy wizytach papieskich, piękna praca oprowadzających
pań przewodniczek - pracowników muzeum, które pomagały nam patrzeć
na dzieła sztuki. Zwracały uwagę na niektóre elementy obrazów, mówiły
o ich historii, o historii życia twórców - impresjonistów, którzy
w swoich czasach byli odrzuceni przez tradycjonalistów, a ich dzieła
nie miały wstępu do muzeów, galerii; z czasem zostali uznani i docenieni,
a dziś ich obrazy znajdują się w najbardziej prestiżowych muzeach
świata. Otrzymaliśmy solidną porcję wiedzy z dziedziny kultury i
sztuki, a świadomość oglądania oryginałów wielkich malarzy wywoływała
dreszcz emocji.
Po wyjściu z muzeum zobaczyliśmy pewnie 2-kilometrową kolejkę
młodych ludzi spokojnie czekających na kupno biletu, ponieważ były
to ostatnie dni wystawy w Polsce, a cieszyła się ona niezwykłym zainteresowaniem
- zwiedzających liczy się w setkach tysięcy.
Pomyślałem sobie - obok mojego wielkiego szacunku dla sztuki
- czy nasza młodzież potrafiłaby stanąć w tak długiej kolejce, poszukując
wartości ewangelicznych? W sztuce są, oczywiście, zawarte takie wartości,
ale u impresjonistów raczej nie ma przeżycia religijnego. Widać też,
jak ogromna jest siła środków masowego przekazu, m.in. telewizji,
siła rozgłosu, która rozbudza tak duże zainteresowanie, że można
ściągnąć ludzi z końca świata, by to zobaczyli i, oczywiście, zapłacili.
Takie są czasy.
Ale można zastanowić się nad tym, jak sprawić, byśmy mogli
oglądać takie kolejki i po wartości ewangeliczne, tak przecież piękne,
tak bardzo życiowe. Cieszymy się, że zobaczyliśmy impresjonistów,
ale gdy bierze się do ręki Ewangelię lub dzieła ludzi nią zainspirowanych,
to widać, że te wartości budują człowieka, idą z nim w życie, odmieniają
świat - jednostki, rodziny, społeczeństwa - sprawiają, że jest bardziej
ludzki. To wielkie wartości. Bardzo chciałbym, żeby Polacy, żeby
nasza młodzież tak powszechnie okazała głód Ewangelii, Chrystusa,
kultury chrześcijańskiej, która jest stokroć piękniejsza, większa
niż impresjoniści. Trzeba zrobić coś, żeby ludzie szukali wartości
naprawdę wielkich, wiekopomnych, których okruchy zawarte są w wielkich
dziełach sztuki, w obrazach, wielkich budowlach, w literaturze. Myślę,
jak dobrze byłoby, gdyby radio, telewizja zachęcały ludzi do szukania
tych wartości, tej kultury - wszędzie i zawsze, by młode pokolenie
budowało się tymi wartościami.
Oczywiście, z podziwem patrzyliśmy na młodzież stojącą w
kolejce po bilety do muzeum - nie jest to refleksja, broń Boże!,
krytyczna, idzie ona tylko dalej.
Byliśmy później z pielgrzymką w Sanktuarium Miłosierdzia
Bożego w Łagiewnikach, u św. s. Faustyny. Odprawiliśmy tam Mszę św.
i byliśmy słuchaczami prelekcji jednej ze współsióstr s. Faustyny.
A potem, o godz. 15.00, mogliśmy uczestniczyć w prowadzonej przez
siostry Koronce do Miłosierdzia Bożego. Było to dla nas niezwykłe
przeżycie.
Wróciliśmy do Częstochowy ubogaceni kulturalnie i duchowo,
zauroczeni starym, znów na nowo odkrytym Krakowem, i ... poczuliśmy
czas wakacji - czas urlopów...
Komentarzy ks. inf. Ireneusza Skubisia dotyczących bieżących wydarzeń w Polsce i świecie można wysłuchać w audycji radiowej "Spotkanie z Niedzielą", emitowanej na falach Radia Fiat w każdy wtorek o godz. 21.30 w pasmach 94,7 FM, oraz w audycji "Wypowiedź dnia" codziennie o godz. 11.00 i na falach Radia Jasna Góra w paśmie 100,6 FM o godz. 12.15.
Pomóż w rozwoju naszego portalu