Reklama

Dawca jest o wiele cenniejszy niż Jego dary

30 maja Kościół przeżywa Uroczystość Zesłania Ducha Świętego. To szczególny dzień dla grup Odnowy w Duchu Świętym (Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej). Odnowa w Duchu Świętym jest ruchem kontrowersyjnym. Ludzie uważają go za interesujący, a jednak kłopotliwy. Dla niektórych jest to jeszcze jeden nowy ruch w Kościele. Inni uważają, że chodzi o spotkania modlitewne. Wiele osób wyobraża sobie dziwnych ludzi, machających w powietrzu rękoma i mówiących w różnych językach, ujawniających publicznie swe uczucia i przemawiających w sposób zbyt uduchowiony i niezrozumiały.
O istocie ruchu z ks. dr. hab. Romanem Pindelem - biblistą, diecezjalnym duszpasterzem Odnowy w Duchu Świętym archidiecezji krakowskiej, wykładowcą Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie - rozmawia ks. dr Paweł Staniszewski

Niedziela łowicka 22/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Paweł Staniszewski: - W Piśmie Świętym czytamy, że w czasie Zesłania Ducha Świętego Apostołowie otrzymali dar języków. Jaki był sens i znaczenie tego daru?

Ks. Roman Pindel: - Aby zrozumieć jego istotę, musimy zwrócić uwagę przede wszystkim na to, co stanowi sedno tajemnicy Zesłania Ducha Świętego. Jest to tajemnica, gdyż mówimy o tym, czego doświadczyli Apostołowie oraz Żydzi, którzy z różnych stron świata przybyli na obchody Święta Pięćdziesiątnicy. Mniej możemy powiedzieć o istocie Bożego działania, jakie dokonało się w ich wnętrzach. Dar języków stanowił jeden ze składników Zesłania Ducha Świętego i miał określony cel: był zapowiedzią darów służących ewangelizacji narodów. To nie był cud, mający na celu zdumieć Apostołów, zaskoczyć ich, lub jakoś doraźnie poruszyć. Przeznaczeniem tego wydarzenia było uzdolnienie ich do głoszenia Ewangelii. Jest to dar języków nie tylko w tym znaczeniu, że Apostołowie zaczęli mówić obcymi, nieznanymi im do tej pory językami, ale także tymi, którymi już się posługiwali. Mogli głosić wiarę w Jezusa Chrystusa, w Jego śmierć i zmartwychwstanie. Ewangelia wykraczała poza obszar językowy, w którym dotąd poruszali się apostołowie. Ich możliwości językowe ograniczały się do hebrajskiego i aramejskiego, a także do greckiego, który był wówczas językiem bardzo rozpowszechnionym. Wyrażenie prawdy o Jezusie Chrystusie i skuteczne jej głoszenie, także i w tych językach wymagały Bożej pomocy.

- Wydaje się, że na kartach Starego Testamentu Duch Święty jest mniej widoczny, nie pada nawet Jego Imię, choć mowa jest o Duchu Bożym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak, ale Duch Święty w czasach Starego Testamentu istniał i działał. Choć istniało wtedy niebezpieczeństwo, że gdyby Ducha Świętego i Mesjasza opisywać jako osoby Boże, mogłoby to być zrozumiane jako otwarta lub zawoalowana forma politeizmu. Na to starotestamentowy monoteizm pozwolić sobie nie mógł. To, że w Starym Testamencie nie ma bezpośredniego nawiązania do Ducha Świętego, wcale nie znaczy, że On nie istniał. Tradycja chrześcijańska nie ma wątpliwości, poczynając od pierwszych wieków, że Duch Boży, który unosił się nad wodami, o którym mowa w pierwszych wersetach Księgi Rodzaju, to nikt inny jak Duch Święty. Prawda o Trójcy Świętej w czasach Starego Testamentu nie była objawiona, tak jak to się stało później, ponieważ potrzebne było wydarzenie Jezusa Chrystusa Syna Bożego, który stał się człowiekiem i ukazał nam bogactwo wewnętrznego życia Boga.

- Od kilkunastu lat działają w Polsce grupy Odnowy w Duchu Świętym, w których w sposób szczególny oddaje się cześć i chwałę Trzeciej Osobie Boskiej. Jaka jest historia Odnowy w Duchu Świętym?

- W lutym 1967 r. grupa studentów Uniwersytetu w Pittsburgu w Stanach Zjednoczonych odprawiając rekolekcje, doświadczyła „chrztu w Duchu Świętym”. Weekend w Duquesne przeszedł w ten sposób do historii - jego data stała się datą narodzin Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej. W Polsce Odnowa pojawiła się w połowie lat siedemdziesiątych. Jej doświadczenia na grunt polski przenieśli księża Marian Piątkowski i Bronisław Dembowski, którzy zetknęli się z nią poza granicami naszego kraju. Silny nurt Odnowy rozwijał się także, często zupełnie niezależnie od doświadczeń zachodnich, w Ruchu Światło-Życie, założonym przez ks. Franciszka Blachnickiego. W gronie tych, którzy jako jedni z pierwszych w Polsce odkryli dar Odnowy był ks. Andrzej Grefkowicz, przewodniczący Krajowego Zespołu Koordynatorów, proboszcz parafii w Magdalence koło Warszawy.

Reklama

- Czy można mówić o podstawowych celach Odnowy?

- Odnowa w Duchu Świętym w Kościele katolickim (Katolicka Odnowa Charyzmatyczna) nie jest jednolitym ruchem o zasięgu światowym. Nie ma, jak większość ruchów, jednego założyciela, lub grupy założycieli, nie ma też listy członków. Dzisiaj Odnowa w Duchu Świętym jest bardzo szerokim ruchem w Kościele. Ponad 90 krajów ma już zorganizowane zespoły koordynatorów, zaś grupy modlitewne istnieją w około 120 krajach. Rzeczą charakterystyczną w tym ruchu jest przekonanie, że zesłanie Ducha Świętego wciąż trwa. Prawda ta została potwierdzona w pierwszej encyklice Jana Pawła II Redemptor hominis. Animatorzy w Odnowie powinni być ludźmi, którzy promują przyjaźń Boga z człowiekiem i odwrotnie. Odnowa w Duchu Świętym stanowi zróżnicowany zespół osób i grup podejmujących różne działania, często od siebie niezależne. Te osoby i grupy łączy to samo doświadczenie, stawiają sobie również te same cele. Sformułowała je w 1994 r. Międzynarodowa Rada Katolicka Służb Odnowy Charyzmatycznej z siedzibą w Rzymie (ICCRS). Są one jakby celami normatywnymi, najbardziej właściwymi. Wśród nich wymieniono: głoszenie Jezusa Chrystusa, doprowadzenie do trwałego i pogłębionego nawrócenia, promowanie Osoby i działania Ducha Świętego oraz upowszechnianie charyzmatów w Kościele.

- Co jest najważniejsze w Odnowie w Duchu Świętym?

- Oczywiście najważniejszym aspektem jest sam Duch Święty. Dawca jest o wiele cenniejszy niż Jego dary. Akcent winien więc padać tutaj - odnowa w naszej wierze, w rzeczywistości Ducha Świętego. Musimy Go odkrywać nieustannie. Co daje Duch Święty? W pierwszym rzędzie nie są to charyzmaty. Jego pierwszymi darami są cnoty teologiczne: wiara, nadzieja i miłość. To On daje nam nowe oczy, byśmy widzieli i nowe serce, byśmy kochali. Według bp. Bronisława Dembowskiego, krajowego duszpasterza Odnowy w Duchu Świętym, tam gdzie Odnowa rozwija się prawidłowo, przemienia pobożność prośby i skargi w pobożność uwielbienia. Dokonuje się również przesunięcie z postawy deistycznej w kierunku postawy dostrzegającej dzieło zbawienia.

- Spotkałem się z takim zarzutem, iż członkowie wspólnoty Charyzmatycznej niekiedy wyobcowują się z ogółu wiernych, ze wspólnot parafialnych. Czy daje się to zauważyć?

- Jest to możliwe, kiedy grupa jest zamknięta i ma charakter sekty. To się zdarza. Najczęściej ma to miejsce w grupie, w której lider posiada silną osobowość i dzięki niej zniewala ludzi. Taka postawa doprowadza do dystansowania się w stosunku do Kościoła i czasami… wyjścia z Kościoła… Jeżeli jest to wspólnota posiadająca swojego duszpasterza, w której są regularne spotkania modlitewne w grupach 5-6 osobowych, osoby dzielą się słowem Bożym, dzielą się swoim życiem. W tym momencie mamy taki najbardziej naturalny styk życia ze słowem Bożym, na którym ma miejsce wzajemna konfrontacja. W takiej sytuacji nie widzę możliwości jakiegokolwiek niebezpieczeństwa wyizolowania.

- Jakie, zdaniem Księdza wyzwanie współczesności jest dzisiaj dla Odnowy szczególnie istotne?

- Powtarzają się sygnały mówiące, jakoby Odnowa Charyzmatyczna straciła swoją oryginalność, swój impet i stała się takim jeszcze jednym „przygłaskanym” ruchem. W latach 80-tych można było niewątpliwie widzieć pewną „ekspansję” Odnowy Charyzmatycznej. Tymczasem teraz, obserwuje się starzenie się jej członków, pewne symptomy zaniku ruchu… Myślę, że wyzwaniem byłoby chyba pytanie o korzenie, o istotę Odnowy, no i powrót do tego, co można by było nazwać „nową ewangelizacją”.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polska inność

2024-08-16 07:07

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Czym różnimy się od innych nacji? Na czym polega polska odrębność, polska specyfika, polska wyjątkowość czy używając anglosaskiego terminu „Polish identity”, co znaczy "polska tożsamość"?

Nie chcę wchodzić w rozważania czy jesteśmy od innych narodów lepsi, czy gorsi, bo pewnie starając się patrzeć obiektywnie w wielu sprawach, jesteśmy lepsi, ale w niektórych gorsi. Raczej chodzi mi o pokazanie owej tytułowej „polskiej inności”. Jesteśmy narodem, jak na warunki europejskie dość starym. Szereg innych, np. na Bałkanach, w rejonie Morza Bałtyckiego, w Europie Wschodniej, ale też, chociażby szczycąca się „stolicą Unii Europejskiej” Belgia, to narody od nas młodsze, czy dużo młodsze.

CZYTAJ DALEJ

Katowice: Msza św., wielbienie i modlitwa o uzdrowienie podczas Tour de Pologne

2024-08-16 08:10

[ TEMATY ]

modlitwa

Msza św.

Tour de Pologne

Karol Porwich/Niedziela

Czesław Lang

Czesław Lang

Już po raz czwarty na trasie 81 wyścigu Tour de Pologne będzie miał miejsce wyjątkowy przystanek - 16 sierpnia w katowickiej archikatedrze o 20.00 odbędzie się Msza święta, wielbienie i modlitwa o uzdrowienie. "To doskonała okazja, aby wspólnie spędzić czas, modlić się i czerpać siłę duchową" - zaprasza Czesław Lang. Modlitwę o uzdrowienie poprowadzi Marcin Zieliński.

- Nasze spotkania z Marcinem Zielińskim na trasie Tour de Pologne stały się już piękną tradycją, którą kontynuujemy z wielką radością. Dlatego serdecznie zapraszam wszystkich 16 sierpnia do Katowic, gdzie odbędzie się wyjątkowe spotkanie modlitewne. W programie przewidziane jest wielbienie oraz Msza święta i modlitwa o uzdrowienie. To doskonała okazja, aby wspólnie spędzić czas, modlić się i czerpać siłę duchową. Do zobaczenia - mówi w rozmowie z KAI Czesław Lang, organizator Tour de Pologne.

CZYTAJ DALEJ

Ślub na pielgrzymce motocyklowej

2024-08-16 17:42

[ TEMATY ]

ślub

Giewont

#Pielgrzymka

Adobe Stock.pl

Najpierw przejechali ponad tysiąc kilometrów, rano planowali wejście na Giewont, a w piątek wieczorem wezmą ślub. To będzie pierwszy ślub na pielgrzymce motocyklowej "Od Krzyża do Krzyża. Od Bałtyku do Tatr". Ponad setka uczestników w poniedziałek wyjechała z nadmorskiego Pustkowa od Bałtyckiego Krzyża Nadziei, który jest repliką krzyża na Giewoncie, by dziś dotrzeć pod ten w Tatrach.

Pani Karina i pan Krzysztof są trzeci raz na pielgrzymce, pochodzą z okolic Międzyrzecza i zdecydowali się powiedzieć „tak” właśnie na szlaku pielgrzymkowym. - Chcemy to zrobić w sanktuarium św. Krzyża w Zakopanem. To nasza jedna, wielka, duża rodzina i chcieliśmy to uczcić wśród pielgrzymów - mówi pan Krzysztof, cytując słowa swojej żony: „Jak się kocha, to nieważne gdzie”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję