Reklama

Pierwsze Duszpasterskie Partnerstwo w Trzecim Tysiącleciu

Niedziela legnicka 28/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ziemia śląska jest szczególnym miejscem, gdzie wzrastała kultura chrześcijańska, której owocami zawsze były i są ośrodki życia religijnego, monastycznego. Mimo że granice polityczne państw na przestrzeni dziejów zmieniały się, ośrodki te nie utraciły swojej duchowej mocy i także w czasach nam współczesnych kontynuują rozpoczętą przed wiekami misję ewangelizacyjną. Takim właśnie ośrodkiem życia monastycznego i krzewienia kultury chrześcijańskiej jest położone tuż nad brzegiem rzeki Nysy, dosłownie na granicy polsko-niemieckiej, opactwo St. Marienthal. Jest ono znaczące nie tylko ze względu na walory architektoniczne, ale przede wszystkim dlatego, że w swojej ponad 750-letniej historii zawsze należało do Zakonu Cysterek i w sposób niewzruszony przetrwało wszystkie wojny, dziejowe kataklizmy, bezprawne grabieże, stanowiąc ośrodek wiary katolickiej.

Aby lepiej zrozumieć, czym był i czym jest dziś St. Marienthal, należy zatrzymać się przez chwilę nad choćby skondensowaną historią tego szczególnego miejsca. Słowa "Ecclesia semper refomanda" - Kościół musi się zawsze odnawiać, odnosiły się i odnoszą także do jednego z najstarszych zakonów, czyli do benedyktynów. Na przełomie pierwszego tysiąclecia doszło do różnych reform zakonnych, które nie przetrwały jednak do czasów nowożytnych. Jednak największy ruch odnowy zaistniał wówczas, kiedy w roku 1098 grupa mnichów z benedyktyńskiego klasztoru Molesme (Francja) wraz ze swym przeorem Robertem udała się do Citeaux, w dzikie knieje, aby tam jeszcze doskonalej urzeczywistniać Regułę św. Benedykta. Ów klasztor Citeaux w Burgundii (Francja) stał się po trudnych początkach kolebką bodaj najbardziej rozprzestrzenionego zakonu Europy w czasach średniowiecza, chociaż jego założyciel Robert, wcale nie miał takiego zamiaru, aby jakiś "nowy zakon" tworzyć. Od momentu wstąpienia do zakonu Bernarda Fontaine, który z 30 towarzyszami postanowił iść drogą wskazaną przez ośrodek i wspólnotę w Citeaux, rozpoczął się etap tworzenia wspólnot zakonnych poza Citeaux i granicami Francji, wspólnot, które tworzyły początki Zakonu Cystersów.

Popularność nowego zakonu polegała na tym, że program formacyjny zmuszał do zmiany myślenia ówczesnych ludzi oraz nastawienia na pobudzenie życia religijnego w szerokich warstwach społecznych z wykorzystaniem ogólnie rzecz ujmując zdobyczy kultury, nauki, techniki, medycyny. Zmuszał on bowiem wspólnoty cysterskie do oderwania się od porządku czysto feudalnego. Dlatego między innymi, aby sięgać po owe zdobycze cywilizacyjne, ośrodki cysterskie często budowane były w odosobnieniu od aglomeracji miejskich. Klasztor musiał być wzniesiony w odosobnieniu, z dala od zgiełku traktów handlowych lub miejskich warowni.

Takie właśnie założenie klasztorne zachowało się w St. Marienthal i jest śladem wierności owej zasadzie do dnia dzisiejszego. W strukturze Zakonu Cystersów stworzona została także gałąź żeńska. Każdy dom zakonny cysterek jest klasztorem samodzielnym, który kierowany jest odpowiedzialnie przez przeoryszę.

W Górnych Łużycach, w północnej części byłego Królestwa Czeskiego, królowa Kunegunda, małżonka króla Watislausa z Einaugigen i córka zamordowanego w roku 1208 niemieckiego króla Filipa IV von Schwaben, w roku 1234 założyła klasztor Cysterek w St. Marienthal. U początku tej fundacji leży po dziś dzień aktualny zapis, w wyniku którego w klasztorze po wieczne czasy modlić się miano za zbawienie duszy zamordowanego króla Filipa oraz za ofiarodawczynię i jej rodzinę. Tak bowiem mówi najstarszy zachowany akt darowizny i fundacji z roku 1234. Dlatego wspólnota zakonna rozumiała swoje posłannictwo w St. Marienthalu, jako zadośćuczynienie za popełniony grzech wylania krwi niewinnej oraz służby przed Bogiem.

St. Marienthal dzielił w swojej ponad 750-letniej historii losy zakonu, jak również przetrwał własne katastrofy. Poświęcając życie Bogu młoda cysterka ślubuje swoje przywiązanie do raz wybranej wspólnoty, a także nierozłącznie z tym związane nowe nawrócenie do Boga i posłuszeństwo według reguł św. Benedykta. W tych ślubach zawarte jest ubóstwo polegające na prostocie stylu życia oraz czystość. Dzień w klasztorze zaczyna się i kończy zawsze ważnym punktem życia monastycznego, czyli modlitwą chóralną ku chwale Bożej. Zostało to nawet zapisane w akcie fundacyjnym klasztoru St. Mariethal, spisanym w Pradze, dnia 14 października 1234 r. w słowach: "... Niech obecni i przyszli wiedzą, że ja królowa Kunegunda, po przebytej naradzie z naszym panem i małżonkiem, z królem Watislausem i za zgodą naszych dzieci, dla zbawienia dusz naszych i naszych rodziców, Zakonowi Cysterek za klasztor, który Doliną Najświętszej Maryi Panny jest nazywany i Bogu poświęcony, mniszkom, które w habicie i w dyscyplinie zakonnej tam Bogu służą, ten szczególny przybytek darujemy, z wszystkimi jego zabudowaniami i całą okoliczną krainą, drogami i ugorami, polami, szlakami, mokradłami, stawami rybnymi, rowami, lasami, młynami, z całym użytkowaniem, które teraz i w przyszłości owoc wyda i przez prawo zakupu i szczodrość dobrych ludzi do tego dodać może...".

Najlepszą panoramę na zamknięte obejścia klasztorne ze wszystkimi zabudowaniami daje góra krzyżowa, nazywana również kalwarią. Owo wzniesienie tworzy północno-zachodnie zakończenie doliny rzeki Nysy, która utworzyła w tym miejscu ostre zakrzywienie. Na tej właśnie wysokości przeorysza Klara Muhiwenzel kazała wybudować w 1728 r. grupę ukrzyżowania i drogę krzyżową z piaskowca.

Przez pierwszą bramę klasztorną prowadzi trakt do drugiej, wewnętrznej bramy. Po prawej stronie drogi stoi długi budynek mieszkalny dla zatrudnianych 1770 r. robotników, rzemieślników, oraz tzw. dom zarządcy dóbr klasztornych. Po lewej stronie drogi stoją zabudowania gospodarcze. Przez drugie podwórze klasztorne wchodzi się na główny plac klasztorny. W kierunku południowym widnieje budynek starego klasztornego browaru. Nad bramą główną znajduje się kartusz z roku 1721. Za browarem, który dzisiaj nie spełnia swej pierwotnej roli, dokładnie nad zalewem rzeki Nysy, znajduje się dawna elektrownia wodna. Jej napędzane przez wodę turbiny zasilały klasztor w energię elektryczną od roku 1917 do 1967. Turbina, tak przydatna dla ochrony środowiska, została w czasach nam współczesnych na nowo zamontowana i tak jak niegdyś zasila budynki klasztorne w energię elektryczną.

W półokrągłym murze, który łączy kaplicę krzyżową i opactwo, widnieje relief przedstawiający Świętą Rodzinę. Maryja i Józef, którzy prowadzą między sobą małego Jezusa. Ta scena jest z prawa i lewa osłaniana przez drzewa, nad całą grupą postaci w chmurze unosi się wizerunek Boga Ojca. To dzieło powstało na przełomie roku 1670.

Naprzeciw opactwa stoi dom służby (1769 r.), gdzie pracujący w opactwie spożywali swoje posiłki. Dzisiaj w tym domu czeka na wszystkich gości klasztorna gospoda.

Probostwo, które zamyka plac od wschodu, należy do pierwszego okresu budowy (1683), koresponduje zatem ze stylem architektonicznym całego opactwa. Jak jest to zwyczajem w większości opactw cysterskich, cmentarz znajduje się od strony wschodniej, tworząc prawie kwadratową powierzchnię pomiędzy chórem kościelnym, a probostwem. Osobliwością cmentarza opactwa St. Marienthal są tablice nagrobne około stu przeorysz. Cmentarz leży w wewnętrznej stronie klasztornej klauzury. Można go jednak nawiedzić w dniu wspomnienia wszystkich wiernych zmarłych lub w dniu pogrzebu siostry.

Konwent klasztoru St. Marienthal od początku założenia w 1234 r. - można to udowodnić - nie doświadczył jakiejś przerwy w swoim istnieniu. Był podobnie jak sąsiedni klasztor St. Marienstern ( koło Kamenz) zawsze przesiąknięty duchem cysterskim. Opactwo przez ponad 750 lat nieprzerwanie należało do Zakonu Cysterek.

W całym zespole klasztornym St. Marienthal można dostrzec kilka stylów architektonicznych, które składają się w pewną całość. Przypuszczalnie pierwsza budowa odpowiadała zamysłowi zakonu. Na to składało się typowe cysterskie położenie klasztoru w dolinie. Jest również prawdopodobne, że barokowa cześć klasztoru po pożarze w 1683 odbudowana została na pierwotnych fundamentach klasztornych. Cała część średniowieczna została bezpowrotnie pochłonięta przez pożar. Za rządów przeoryszy Teresy Senftleben barokowe budowle konwentu zostały postawione w rekordowo szybkim czasie, bo w latach 1743 - 1744. W roku 1756 powstała droga krzyżowa i kaplica św. Michała, która do dnia dzisiejszego zachowała swój pierwotny wystrój. Wobec zakonnego wystroju klasztoru od stronny drogi krzyżowej, północna część z kościołem i domem przeoryszy tchnie majestatem.

Dla zakonnic z St. Marienthal po dziś dzień całe życie monastyczne oparte jest o maksymę św. Benedykta: "Ora et labora". Siedem razy dzienne spotykają się na modlitwie ku chwale Bożej (ora); pracują posługując przy około 50 chorych pacjentach (labora). W byłych gospodarczych pomieszczeniach klasztornych zorganizowane zostało Międzynarodowe Centrum Spotkań. Tam też istnieje możliwość organizowania zjazdów młodzieżowych z możliwością noclegu, kursów dla dorosłych, rekolekcji formacyjnych. Jednak najważniejsze jest to, że tak, jak przed ponad 750 laty, St. Marienthal nadal jest miejscem modlitwy i spotkania z Bogiem.

Siostry z St. Marienthal kontynuują dziedzictwo, które zostawił im w tradycji monastycznej św. Benedykt. Są pośród wielu innych ośrodków klasztornych w Niemczech, wyraźnym znakiem wzywającym współczesnych ludzi do budowania hierarchii wartości, na szczycie której znajduje się Bóg, niesłychanie bliski każdemu człowiekowi. Dlatego każdego dnia tak często gromadzą się w klasztornym kościele, gdzie sprawują Liturgię uświęcania czasu; dlatego najistotniejszym momentem każdego dnia jest Eucharystia - sakrament zjednoczenia z Bogiem i człowiekiem.

Poszczególne elementy kościoła klasztornego tworzą wrażenie stylu romańskiego. Krzyżowa forma kościoła, zaokrąglone łuki mogą wskazywać na ten właśnie styl. Mimo wszystko są to jednak barokowe proporcje, przestrzenne, szerokie, podkreślające horyzontalność. Owa jasna, prosta swoistość nie rzuca się odwiedzającemu, ponieważ wnętrze kościoła przez jego wyposażenie nadaje mu całkiem inny charakter. Podobnie jak klasztor, kościół został postawiony w XIII wieku i nadano mu popularny na ów czas romański styl. Później jednak w wyniku odbudowy ( po pożarze) sięgnięto po niezwykle oryginalne barokowe rozwiązania. W tym architektonicznym wyrazie zamierzano przedstawić świętość Kościoła katolickiego przez świętych zakonodawców, biskupów, władców. To bowiem wzięli sobie za zadanie: wrocławski architekt Alexis Langer, jak również także wrocławski profesor Karl Schall i jego zięć Teodor Hamacher. Obrazy do wnętrza świątyni kościoła opackiego wykonane zostały według konkretnej myśli przewodniej, są opatrzone łacińskimi biblijnymi tekstami, których ciągle aktualnymi przykładami są żywoty świętych postaci, które przedstawiają. I tak początek Kościoła ukazany jest w wizerunku Chrystusa i świętych apostołów Piotra i Pawła. Początek zakonu przedstawia wizerunek Najświętszej Maryi Panny w otoczeniu św. Benedykta i św. Bernarda oraz przeora Roberta von Moleste i Stefana Harding. Wśród wizerunków przedstawione zostały także mistyczki: św. Lutgarda von Tongern, św. Elżbieta von Schonau oraz św. Ida von Lowen. Na jednej ścianie namalowany został św. Bernard z Clairvaux, w scenie nawrócenia nierozumnego francuskiego szlachcica, oraz św. Franciszek z Piacency wraz z św. Julią z Luove. Na jednym wizerunku widnieje św. biskup Malachiasz von Armagh - Irlandczyk, św. Jadwiga Śląska i św. Humbelina, siostra św. Benedykta wraz ze św. biskupem Bonifacym. We wnętrzu kościoła uwagę pielgrzymów i turystów zatrzymują wczesnochrześcijańskie tablice nagrobne z rzymskich katakumb.

St. Marienthal jest dziś często uczęszczanym ośrodkiem. Działające na terenie Opactwa Międzynarodowe Centrum Spotkań gromadzi wielu przybyszów z Niemiec, Czech i Polski. Dlatego też dla nawiązania współpracy pomiędzy tym ważnym ośrodkiem kultury chrześcijańskiej z diecezji Dresden-Meissen, a szczególnym dla wszystkich Dolnoślązaków ośrodkiem - sanktuarium, jakim jest Krzeszów, z inicjatywy biskupa legnickiego Tadeusza Rybaka powstał projekt nawiązania partnerskiej współpracy. W przygotowanym dokumencie czytamy:

"Wielki Jubileusz Chrześcijaństwa, jaki przeżywaliśmy w ubiegłym roku oraz rozpoczynające się nowe Trzecie Tysiąclecie stanowią szczególne inspiracje ku temu, by w oparciu o wielowiekową kulturę chrześcijańską pogłębiać budowanie wzajemnego porozumienia pomiędzy naszymi narodami, lokalnymi wspólnotami, które po dziś dzień pielęgnują wiarę w jednym Kościele katolickim.

Z uwagi na konieczność popularyzowania wiedzy na temat tradycji chrześcijańskiej, kultury i historii objętych dziś nazwą Euroregionu Nysa jesteśmy gotowi rozpocząć współpracę o charakterze transgranicznym pomiędzy: Opactwem Sióstr Benedyktynek w Krzeszowie ( Groassau), Legnicką Kurią Biskupią i Opactwem Sióstr Cysterek w St. Marienthal.

Poznanie korzeni kulturowych obu narodów regionu pogranicza przyczyni się do otwartej współpracy pomiędzy partnerami porozumienia, celem której byłoby podjęcie działań zmierzających do nawiązywania przyjaznych kontaktów szerokich grup społecznych, w tym dzieci, młodzieży i dorosłych.

Powodzenie tych zamierzeń zależy w dużym stopniu od profesjonalnie pojętej promocji znaczących ośrodków położonych na terenie pogranicza polsko-niemieckiego.

Korzystne położenie geograficzne, wspólna historia mocno wpisana w dzieje Kościoła katolickiego na naszych terenach, perspektywy coraz częstszych partnerskich kontaktów, oraz otwarta postawa skierowana na wspólne działania dla porozumienia polsko-niemieckiego, budowanie kulturowych mostów ponad granicami, ze szczególnym nastawieniem na zaangażowanie młodego pokolenia, od którego zależeć będzie przyszły kształt zjednoczonej Europy, z pewnością zaowocuje dojrzałym partnerstwem... Mamy nadzieję, że zainicjowane w ten sposób partnerstwo przyczyni się do podjęcia wielu konkretnych działań na rzecz naszych środowisk" . Dokument został podpisany przez matkę ksienię Alojzę Dobek MOSB z Opactwa Sióstr Benedyktynek w Krzeszowie, matkę przeoryszę Reginę Wollmann OCist. z Opactwa St. Marienthal oraz ks. dr Józefa Lisowskiego, kanclerza Legnickiej Kurii Biskupiej, ks. dr. Andrzeja Jarosiewicza, reprezentującego Wydział Duszpasterski Kurii, Beatę Bykowską z Międzynarodowego Centrum Spotkań St. Marienthal oraz ks. dr Stanisława Araszczuka, proboszcza parafii pw. św. Tadeusza w Legnicy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szokujące dane: Sieć "Aborcja Bez Granic" w 4 dni przeprowadza więcej aborcji niż państwo polskie w rok

2024-07-25 11:23

[ TEMATY ]

aborcja

Adobe.Stock

W 2023 r. w polskich szpitalach wykonano 423 zabiegów przerwania ciąży z powodu zagrożenia życia lub zdrowia kobiety i dwie aborcje w przypadkach, kiedy ciąża była wynikiem czynu zabronionego - poinformowało Ministerstwo Zdrowia w danych udostępnionych kolektywowi "Legalna Aborcja".

Z danych przekazanych PAP wynika, że w ub. roku przeprowadzono więcej aborcji niż w 2022 r. - wtedy szpitale wykonały 161 zabiegów, wszystkie z powodu zagrożenia życia lub zdrowia osoby w ciąży.

CZYTAJ DALEJ

Dziennikarz skazany za zadawanie pytań rzecznikowi?

2024-07-25 09:29

[ TEMATY ]

rzecznik

skazany dziennikarz

mail

Mateusz Teska

Anita Gargas

Pixabay

Dziennikarz skazany za... napisanie maila?

Dziennikarz skazany za... napisanie maila?

Mateusz Teska, dziennikarz Magazynu Anity Gargas został skazany na 2 miesiące ograniczenia wolności. Powód? Skierował pytania do rzecznika prasowego, co nie spodobało się pewnej sędzi, która uznała, że została zniesławiona.

Jak poinformowała Anita Gargas na platformie X, Mateuszowi Tesce zasądzono 2 miesiące ograniczenia wolności z obowiązkiem nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin miesięcznie. Oskarżony ma także przeprosić oskarżycielkę i zwrócić koszty procesu.

CZYTAJ DALEJ

By słowo Boże zakorzeniło się w młodym człowieku

2024-07-25 20:03

[ TEMATY ]

oaza

Ruch Światło‑Życie

ministranci

Zielona Góra

Łagów Lubuski

oaza lektorska

ks. Rafał Witkowski

Oaza lektorska

Oaza lektorska

Ministranci z całej diecezji 24 lipca rozpoczęli w Łagowie Lubuskim Oazę Lektorską. 25 lipca spotkał się z nimi biskup Adrian Put. Sprawował Eucharystię i skierował słowo do tych, którzy chcą zostać ministrantami słowa Bożego. 

– Nazwa może trochę mylić, sugerując, że oaza jest przeznaczona dla lektorów, gdy tymczasem jest ona tak naprawdę dla kandydatów na ministrantów słowa Bożego – wyjaśnia moderator ks. Bartosz Warwarko. – Jednym z najważniejszych punktów programu jest praktyka czytania. Każdy uczestnik ma możliwość zapoznania się z wybranymi przez animatorów perykopami słowa Bożego i poznać pewne trudności artykulacyjne czy językowe, aby nauczyć się prawidłowo odczytywać to słowo podczas Mszy świętej – dodaje. Jakie jeszcze zajęcia mają ministranci?dowiesz się tego z pełnej treści artykułu, który znajdziesz w papierowym wydaniu Niedzieli zielonogórsko-gorzowskiej na 4 sierpnia 2024.


CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję