Ziemia śląska jest szczególnym miejscem, gdzie wzrastała kultura
chrześcijańska, której owocami zawsze były i są ośrodki życia religijnego,
monastycznego. Mimo że granice polityczne państw na przestrzeni dziejów
zmieniały się, ośrodki te nie utraciły swojej duchowej mocy i także
w czasach nam współczesnych kontynuują rozpoczętą przed wiekami misję
ewangelizacyjną. Takim właśnie ośrodkiem życia monastycznego i krzewienia
kultury chrześcijańskiej jest położone tuż nad brzegiem rzeki Nysy,
dosłownie na granicy polsko-niemieckiej, opactwo St. Marienthal.
Jest ono znaczące nie tylko ze względu na walory architektoniczne,
ale przede wszystkim dlatego, że w swojej ponad 750-letniej historii
zawsze należało do Zakonu Cysterek i w sposób niewzruszony przetrwało
wszystkie wojny, dziejowe kataklizmy, bezprawne grabieże, stanowiąc
ośrodek wiary katolickiej.
Aby lepiej zrozumieć, czym był i czym jest dziś St. Marienthal,
należy zatrzymać się przez chwilę nad choćby skondensowaną historią
tego szczególnego miejsca. Słowa "Ecclesia semper refomanda" - Kościół
musi się zawsze odnawiać, odnosiły się i odnoszą także do jednego
z najstarszych zakonów, czyli do benedyktynów. Na przełomie pierwszego
tysiąclecia doszło do różnych reform zakonnych, które nie przetrwały
jednak do czasów nowożytnych. Jednak największy ruch odnowy zaistniał
wówczas, kiedy w roku 1098 grupa mnichów z benedyktyńskiego klasztoru
Molesme (Francja) wraz ze swym przeorem Robertem udała się do Citeaux,
w dzikie knieje, aby tam jeszcze doskonalej urzeczywistniać Regułę
św. Benedykta. Ów klasztor Citeaux w Burgundii (Francja) stał się
po trudnych początkach kolebką bodaj najbardziej rozprzestrzenionego
zakonu Europy w czasach średniowiecza, chociaż jego założyciel Robert,
wcale nie miał takiego zamiaru, aby jakiś "nowy zakon" tworzyć. Od
momentu wstąpienia do zakonu Bernarda Fontaine, który z 30 towarzyszami
postanowił iść drogą wskazaną przez ośrodek i wspólnotę w Citeaux,
rozpoczął się etap tworzenia wspólnot zakonnych poza Citeaux i granicami
Francji, wspólnot, które tworzyły początki Zakonu Cystersów.
Popularność nowego zakonu polegała na tym, że program
formacyjny zmuszał do zmiany myślenia ówczesnych ludzi oraz nastawienia
na pobudzenie życia religijnego w szerokich warstwach społecznych
z wykorzystaniem ogólnie rzecz ujmując zdobyczy kultury, nauki, techniki,
medycyny. Zmuszał on bowiem wspólnoty cysterskie do oderwania się
od porządku czysto feudalnego. Dlatego między innymi, aby sięgać
po owe zdobycze cywilizacyjne, ośrodki cysterskie często budowane
były w odosobnieniu od aglomeracji miejskich. Klasztor musiał być
wzniesiony w odosobnieniu, z dala od zgiełku traktów handlowych lub
miejskich warowni.
Takie właśnie założenie klasztorne zachowało się w St.
Marienthal i jest śladem wierności owej zasadzie do dnia dzisiejszego.
W strukturze Zakonu Cystersów stworzona została także gałąź żeńska.
Każdy dom zakonny cysterek jest klasztorem samodzielnym, który kierowany
jest odpowiedzialnie przez przeoryszę.
W Górnych Łużycach, w północnej części byłego Królestwa
Czeskiego, królowa Kunegunda, małżonka króla Watislausa z Einaugigen
i córka zamordowanego w roku 1208 niemieckiego króla Filipa IV von
Schwaben, w roku 1234 założyła klasztor Cysterek w St. Marienthal.
U początku tej fundacji leży po dziś dzień aktualny zapis, w wyniku
którego w klasztorze po wieczne czasy modlić się miano za zbawienie
duszy zamordowanego króla Filipa oraz za ofiarodawczynię i jej rodzinę.
Tak bowiem mówi najstarszy zachowany akt darowizny i fundacji z roku
1234. Dlatego wspólnota zakonna rozumiała swoje posłannictwo w St.
Marienthalu, jako zadośćuczynienie za popełniony grzech wylania krwi
niewinnej oraz służby przed Bogiem.
St. Marienthal dzielił w swojej ponad 750-letniej historii
losy zakonu, jak również przetrwał własne katastrofy. Poświęcając
życie Bogu młoda cysterka ślubuje swoje przywiązanie do raz wybranej
wspólnoty, a także nierozłącznie z tym związane nowe nawrócenie do
Boga i posłuszeństwo według reguł św. Benedykta. W tych ślubach zawarte
jest ubóstwo polegające na prostocie stylu życia oraz czystość. Dzień
w klasztorze zaczyna się i kończy zawsze ważnym punktem życia monastycznego,
czyli modlitwą chóralną ku chwale Bożej. Zostało to nawet zapisane
w akcie fundacyjnym klasztoru St. Mariethal, spisanym w Pradze, dnia
14 października 1234 r. w słowach: "... Niech obecni i przyszli wiedzą,
że ja królowa Kunegunda, po przebytej naradzie z naszym panem i małżonkiem,
z królem Watislausem i za zgodą naszych dzieci, dla zbawienia dusz
naszych i naszych rodziców, Zakonowi Cysterek za klasztor, który
Doliną Najświętszej Maryi Panny jest nazywany i Bogu poświęcony,
mniszkom, które w habicie i w dyscyplinie zakonnej tam Bogu służą,
ten szczególny przybytek darujemy, z wszystkimi jego zabudowaniami
i całą okoliczną krainą, drogami i ugorami, polami, szlakami, mokradłami,
stawami rybnymi, rowami, lasami, młynami, z całym użytkowaniem, które
teraz i w przyszłości owoc wyda i przez prawo zakupu i szczodrość
dobrych ludzi do tego dodać może...".
Najlepszą panoramę na zamknięte obejścia klasztorne ze
wszystkimi zabudowaniami daje góra krzyżowa, nazywana również kalwarią.
Owo wzniesienie tworzy północno-zachodnie zakończenie doliny rzeki
Nysy, która utworzyła w tym miejscu ostre zakrzywienie. Na tej właśnie
wysokości przeorysza Klara Muhiwenzel kazała wybudować w 1728 r.
grupę ukrzyżowania i drogę krzyżową z piaskowca.
Przez pierwszą bramę klasztorną prowadzi trakt do drugiej,
wewnętrznej bramy. Po prawej stronie drogi stoi długi budynek mieszkalny
dla zatrudnianych 1770 r. robotników, rzemieślników, oraz tzw. dom
zarządcy dóbr klasztornych. Po lewej stronie drogi stoją zabudowania
gospodarcze. Przez drugie podwórze klasztorne wchodzi się na główny
plac klasztorny. W kierunku południowym widnieje budynek starego
klasztornego browaru. Nad bramą główną znajduje się kartusz z roku
1721. Za browarem, który dzisiaj nie spełnia swej pierwotnej roli,
dokładnie nad zalewem rzeki Nysy, znajduje się dawna elektrownia
wodna. Jej napędzane przez wodę turbiny zasilały klasztor w energię
elektryczną od roku 1917 do 1967. Turbina, tak przydatna dla ochrony
środowiska, została w czasach nam współczesnych na nowo zamontowana
i tak jak niegdyś zasila budynki klasztorne w energię elektryczną.
W półokrągłym murze, który łączy kaplicę krzyżową i opactwo,
widnieje relief przedstawiający Świętą Rodzinę. Maryja i Józef, którzy
prowadzą między sobą małego Jezusa. Ta scena jest z prawa i lewa
osłaniana przez drzewa, nad całą grupą postaci w chmurze unosi się
wizerunek Boga Ojca. To dzieło powstało na przełomie roku 1670.
Naprzeciw opactwa stoi dom służby (1769 r.), gdzie pracujący
w opactwie spożywali swoje posiłki. Dzisiaj w tym domu czeka na wszystkich
gości klasztorna gospoda.
Probostwo, które zamyka plac od wschodu, należy do pierwszego
okresu budowy (1683), koresponduje zatem ze stylem architektonicznym
całego opactwa. Jak jest to zwyczajem w większości opactw cysterskich,
cmentarz znajduje się od strony wschodniej, tworząc prawie kwadratową
powierzchnię pomiędzy chórem kościelnym, a probostwem. Osobliwością
cmentarza opactwa St. Marienthal są tablice nagrobne około stu przeorysz.
Cmentarz leży w wewnętrznej stronie klasztornej klauzury. Można go
jednak nawiedzić w dniu wspomnienia wszystkich wiernych zmarłych
lub w dniu pogrzebu siostry.
Konwent klasztoru St. Marienthal od początku założenia
w 1234 r. - można to udowodnić - nie doświadczył jakiejś przerwy
w swoim istnieniu. Był podobnie jak sąsiedni klasztor St. Marienstern (
koło Kamenz) zawsze przesiąknięty duchem cysterskim. Opactwo przez
ponad 750 lat nieprzerwanie należało do Zakonu Cysterek.
W całym zespole klasztornym St. Marienthal można dostrzec
kilka stylów architektonicznych, które składają się w pewną całość.
Przypuszczalnie pierwsza budowa odpowiadała zamysłowi zakonu. Na
to składało się typowe cysterskie położenie klasztoru w dolinie.
Jest również prawdopodobne, że barokowa cześć klasztoru po pożarze
w 1683 odbudowana została na pierwotnych fundamentach klasztornych.
Cała część średniowieczna została bezpowrotnie pochłonięta przez
pożar. Za rządów przeoryszy Teresy Senftleben barokowe budowle konwentu
zostały postawione w rekordowo szybkim czasie, bo w latach 1743 -
1744. W roku 1756 powstała droga krzyżowa i kaplica św. Michała,
która do dnia dzisiejszego zachowała swój pierwotny wystrój. Wobec
zakonnego wystroju klasztoru od stronny drogi krzyżowej, północna
część z kościołem i domem przeoryszy tchnie majestatem.
Dla zakonnic z St. Marienthal po dziś dzień całe życie
monastyczne oparte jest o maksymę św. Benedykta: "Ora et labora".
Siedem razy dzienne spotykają się na modlitwie ku chwale Bożej (ora);
pracują posługując przy około 50 chorych pacjentach (labora). W byłych
gospodarczych pomieszczeniach klasztornych zorganizowane zostało
Międzynarodowe Centrum Spotkań. Tam też istnieje możliwość organizowania
zjazdów młodzieżowych z możliwością noclegu, kursów dla dorosłych,
rekolekcji formacyjnych. Jednak najważniejsze jest to, że tak, jak
przed ponad 750 laty, St. Marienthal nadal jest miejscem modlitwy
i spotkania z Bogiem.
Siostry z St. Marienthal kontynuują dziedzictwo, które
zostawił im w tradycji monastycznej św. Benedykt. Są pośród wielu
innych ośrodków klasztornych w Niemczech, wyraźnym znakiem wzywającym
współczesnych ludzi do budowania hierarchii wartości, na szczycie
której znajduje się Bóg, niesłychanie bliski każdemu człowiekowi.
Dlatego każdego dnia tak często gromadzą się w klasztornym kościele,
gdzie sprawują Liturgię uświęcania czasu; dlatego najistotniejszym
momentem każdego dnia jest Eucharystia - sakrament zjednoczenia z
Bogiem i człowiekiem.
Poszczególne elementy kościoła klasztornego tworzą wrażenie
stylu romańskiego. Krzyżowa forma kościoła, zaokrąglone łuki mogą
wskazywać na ten właśnie styl. Mimo wszystko są to jednak barokowe
proporcje, przestrzenne, szerokie, podkreślające horyzontalność.
Owa jasna, prosta swoistość nie rzuca się odwiedzającemu, ponieważ
wnętrze kościoła przez jego wyposażenie nadaje mu całkiem inny charakter.
Podobnie jak klasztor, kościół został postawiony w XIII wieku i nadano
mu popularny na ów czas romański styl. Później jednak w wyniku odbudowy (
po pożarze) sięgnięto po niezwykle oryginalne barokowe rozwiązania.
W tym architektonicznym wyrazie zamierzano przedstawić świętość Kościoła
katolickiego przez świętych zakonodawców, biskupów, władców. To bowiem
wzięli sobie za zadanie: wrocławski architekt Alexis Langer, jak
również także wrocławski profesor Karl Schall i jego zięć Teodor
Hamacher. Obrazy do wnętrza świątyni kościoła opackiego wykonane
zostały według konkretnej myśli przewodniej, są opatrzone łacińskimi
biblijnymi tekstami, których ciągle aktualnymi przykładami są żywoty
świętych postaci, które przedstawiają. I tak początek Kościoła ukazany
jest w wizerunku Chrystusa i świętych apostołów Piotra i Pawła. Początek
zakonu przedstawia wizerunek Najświętszej Maryi Panny w otoczeniu
św. Benedykta i św. Bernarda oraz przeora Roberta von Moleste i Stefana
Harding. Wśród wizerunków przedstawione zostały także mistyczki:
św. Lutgarda von Tongern, św. Elżbieta von Schonau oraz św. Ida von
Lowen. Na jednej ścianie namalowany został św. Bernard z Clairvaux,
w scenie nawrócenia nierozumnego francuskiego szlachcica, oraz św.
Franciszek z Piacency wraz z św. Julią z Luove. Na jednym wizerunku
widnieje św. biskup Malachiasz von Armagh - Irlandczyk, św. Jadwiga
Śląska i św. Humbelina, siostra św. Benedykta wraz ze św. biskupem
Bonifacym. We wnętrzu kościoła uwagę pielgrzymów i turystów zatrzymują
wczesnochrześcijańskie tablice nagrobne z rzymskich katakumb.
St. Marienthal jest dziś często uczęszczanym ośrodkiem.
Działające na terenie Opactwa Międzynarodowe Centrum Spotkań gromadzi
wielu przybyszów z Niemiec, Czech i Polski. Dlatego też dla nawiązania
współpracy pomiędzy tym ważnym ośrodkiem kultury chrześcijańskiej
z diecezji Dresden-Meissen, a szczególnym dla wszystkich Dolnoślązaków
ośrodkiem - sanktuarium, jakim jest Krzeszów, z inicjatywy biskupa
legnickiego Tadeusza Rybaka powstał projekt nawiązania partnerskiej
współpracy. W przygotowanym dokumencie czytamy:
"Wielki Jubileusz Chrześcijaństwa, jaki przeżywaliśmy
w ubiegłym roku oraz rozpoczynające się nowe Trzecie Tysiąclecie
stanowią szczególne inspiracje ku temu, by w oparciu o wielowiekową
kulturę chrześcijańską pogłębiać budowanie wzajemnego porozumienia
pomiędzy naszymi narodami, lokalnymi wspólnotami, które po dziś dzień
pielęgnują wiarę w jednym Kościele katolickim.
Z uwagi na konieczność popularyzowania wiedzy na temat
tradycji chrześcijańskiej, kultury i historii objętych dziś nazwą
Euroregionu Nysa jesteśmy gotowi rozpocząć współpracę o charakterze
transgranicznym pomiędzy: Opactwem Sióstr Benedyktynek w Krzeszowie (
Groassau), Legnicką Kurią Biskupią i Opactwem Sióstr Cysterek w St.
Marienthal.
Poznanie korzeni kulturowych obu narodów regionu pogranicza
przyczyni się do otwartej współpracy pomiędzy partnerami porozumienia,
celem której byłoby podjęcie działań zmierzających do nawiązywania
przyjaznych kontaktów szerokich grup społecznych, w tym dzieci, młodzieży
i dorosłych.
Powodzenie tych zamierzeń zależy w dużym stopniu od profesjonalnie
pojętej promocji znaczących ośrodków położonych na terenie pogranicza
polsko-niemieckiego.
Korzystne położenie geograficzne, wspólna historia mocno
wpisana w dzieje Kościoła katolickiego na naszych terenach, perspektywy
coraz częstszych partnerskich kontaktów, oraz otwarta postawa skierowana
na wspólne działania dla porozumienia polsko-niemieckiego, budowanie
kulturowych mostów ponad granicami, ze szczególnym nastawieniem na
zaangażowanie młodego pokolenia, od którego zależeć będzie przyszły
kształt zjednoczonej Europy, z pewnością zaowocuje dojrzałym partnerstwem...
Mamy nadzieję, że zainicjowane w ten sposób partnerstwo przyczyni
się do podjęcia wielu konkretnych działań na rzecz naszych środowisk"
. Dokument został podpisany przez matkę ksienię Alojzę Dobek MOSB
z Opactwa Sióstr Benedyktynek w Krzeszowie, matkę przeoryszę Reginę
Wollmann OCist. z Opactwa St. Marienthal oraz ks. dr Józefa Lisowskiego,
kanclerza Legnickiej Kurii Biskupiej, ks. dr. Andrzeja Jarosiewicza,
reprezentującego Wydział Duszpasterski Kurii, Beatę Bykowską z Międzynarodowego
Centrum Spotkań St. Marienthal oraz ks. dr Stanisława Araszczuka,
proboszcza parafii pw. św. Tadeusza w Legnicy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu