Hierarcha wskazał, że są to m.in. otwarcie na świat i innych ludzi, a także poszanowanie rodziny i rodzicielstwa oraz wolności sumienia. Arcybiskup zauważył, że żaden z kandydatów nie spełnia wszystkich tych kryteriów, a niespełnienie choćby jednego z nich nie pozwala na udzielenie im pełnego poparcia. Dlatego wierzący sami muszą podjąć decyzje i głosować zgodnie z sumieniem - oświadczył metropolita Marsylii.
Bardziej jednoznaczne stanowisko w sprawie wyborów zajęły niektóre organizacje katolików świeckich. 33 z nich podpisały wspólną deklarację, w której jasno dają do zrozumienia, że należy powstrzymać wybór kandydatki Frontu Narodowego Marine Le Pen. Z kolei Manif pour tous, ponadwyznaniowy ruch prorodzinny, który w ubiegłych latach organizował w Paryżu milionowe manifestacje, wezwał do niegłosowania na Emmanuela Macrona. Zapowiada on bowiem kontynuowanie antyrodzinnej polityki obecnego prezydenta Françoisa Hollande’a.
Odnosząc się do tych deklaracji przewodniczący episkopatu Francji zaznaczył, że organizacje te wypowiadają się wyłącznie w swym własnym imieniu. Podobne znaczenie mają też głosy poszczególnych biskupów. Abp Pontier przyznał, że również na niego wywierane były silne naciski przez zwolenników zarówno poszczególnych kandydatów, jak i otwartego wstrzymania się od głosu. Episkopat nie udzieli jednak poparcia żadnej z tych opcji. Metropolita Marsylii przypomniał zarazem, że udział katolików w życiu politycznym nie wyczerpuje się w samych tylko wyborach prezydenckich, lecz przejawia się w codziennym zaangażowaniu na różnych szczeblach życia społecznego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu