Reklama

Prus wobec religii i Kościoła (6)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prus zauważał narastający w społeczeństwie polskim antyklerykalizm. Zarzucano duchowieństwu niemoralny tryb życia oraz przywiązanie do dóbr materialnych. W nagonkach na księży przodowali niektórzy publicyści, a na przełomie XIX i XX w. także socjaliści oraz radykalne ugrupowania chłopskie. W 1906 r. Prus odnotował także pojawiające się ataki mariawitów na duchowieństwo katolickie. Do złego wizerunku duchowieństwa w społeczeństwie przyczyniali się także sami księża, którzy w kontaktach ze świeckimi rozpowszechniali negatywne opinie o swoich konfratrach. Również Prus widział ułomności niektórych duchownych. Uważał, że księżom, zwłaszcza młodym, popełniającym błędy, należy taktownie zwracać uwagę. Osobiście w 1911 r. przeciwstawiał się też akcjom antyklerykalnym na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Zdaniem autora Kronik, duchowieństwo jako stan, pomimo swoich wad i uchybień, nie zasługiwało na słowa ostrej krytyki. Ludzie atakujący księży nie ogarniali całokształtu życia i pracy duchowieństwa, ale podchodzili do niego wybiórczo, koncentrując się na jednostkowych zjawiskach negatywnych, natomiast zdaniem Prusa: „Typowymi cechami naszego duchowieństwa nie jest chciwość, obżarstwo i pijaństwo, ale wysoko rozwinięty duch obywatelski, skojarzony z cechami katolickiego kapłana, niekiedy z małym ukształceniem umysłowym, które jednak nie przeszkadza, że na ogół biorąc, są to ludzie godni szacunku i dodatnio wyróżniający się w społeczeństwie”. Powstanie sekty mariawitów i ich ataki na księży skwitował następująco: „Ucisk i prześladowania podkopały Kościół katolicki w naszym kraju, a ciemnota urodziła »herezję«”.
Jako przykład pięknej postawy kapłańskiej Prus ukazał ks. Jana Laskowskiego, wikariusza z Wrześni. W czasie strajku w 1901 r. nie chciał dopuścić do jego eskalacji, mając na celu dobro dzieci. Był niesłusznie posądzony przez władze pruskie o podburzanie do strajku szkolnego. Ufundował, jak twierdzi Prus, dwie biblioteki dla dzieci niemieckich w Wiedniu i we Wrześni. Zapytany o motywy odpowiedział: „Obowiązek kapłański nakazuje mi kochać wszystkie dusze powierzone mojej pieczy, troszczyć się jednakowo o dobro Polaków, jak i Niemców”.
Swoje opinie na temat kleru Prus formułował, opierając się na osobistych kontaktach z duchownymi: „Mam przyjemność znać kilkunastu księży; większa część w Warszawie, kilku na prowincji i doprawdy nie mógłbym o nich powiedzieć nic innego, jak tylko, że są to dobrzy obywatele, ludzie rozsądni i czcigodni”. W podobnym duchu pisał w 1910 r., polemizując ze zwolennikami „partii postępowej”: „Nie ogłaszacież ich [księży] wrogami narodu. Mówicie, że są źli księża: chciwi, skąpi, gwałtowni, fanatycy...? Z pewnością, że są. Lecz na przykład, partia postępowa czyliż składa się z samych aniołów?... Tylko, mówiąc o jakimś złym księdzu, trzeba go wyraźnie nazwać, a przede wszystkim zaskarżyć do biskupa, nie zaś szkalować w pismach duchowieństwo katolickie, które dziś dostaje cięgi nie za to, że kiedyś istniał i pracował Torquemada lub Arbuez, ale za to, że jest duchowieństwem polskim. Tam biją naszych rodzonych braci, Polaków, a my na nich rózgi wiążemy i nawet ciemną chłopską dziatwę uczymy katowskiego procederu”.
Podobne świadectwo daje w swoim pamiętniku jeden z chłopów Jan Słomka: „Wszyscy księża, jakich znałem, wykonywali swoje obowiązki, lud do dobrego nakłaniali i przyczynili się do utrzymania porządku społecznego i dobrych obyczajów więcej niż jakakolwiek inna władza, spełniali więc najważniejszą rolę w społeczeństwie”. Zdaniem Prusa, księża w swojej masie byli ludźmi inteligentnymi, w miarę wykształconymi i oczytanymi. Jednak samotny tryb życia na wsi sprawiał, że z nudów poświęcali dużo czasu na rozrywkę i życie towarzyskie z miejscową szlachtą, natomiast między duchowieństwem a chłopami istniał wzajemny dystans. Znany socjolog i pedagog Józef Chałasiński słusznie zauważył, że to właśnie Kościół przełamał izolację chłopów poprzez kształcenie synów chłopskich na księży.
W swoich utworach Prus nie zawężał obrazu kapłana tylko do sfery fenomenologicznej, ale ukazywał również jego sylwetkę duchową. Kapłan podobnie jak każdy chrześcijanin przeżywał chwile słabości, rozterki duchowe i wyrzuty sumienia z powodu sprzeniewierzenia się swojemu powołaniu. W zaciszu plebanii toczył wewnętrzną walkę ze swoimi słabościami. Jego życie było nacechowane duchem umartwienia, modlitwy o dobre życie i o ducha miłości pasterskiej. Jednak podobnie jak i świeccy, kapłan poddany był licznym pokusom płynącym z otaczającego świata i jego własnych słabości. Kontakty towarzyskie ze świeckimi obniżały poziom życia moralno-duchowego wielu kapłanów.
W 1906 r., po złagodzeniu cenzury, analizował głębsze przyczyny niskiego poziomu moralnego duchowieństwa. Za najważniejszą uznał obniżenie się etosu całego społeczeństwa, co miało negatywny wpływ na jakość powołań. Poza tym duchowni katoliccy, w przeciwieństwie do innych wyznań, mieli bardzo niskie wynagrodzenie, dlatego byli zmuszeni pobierać od wiernych opłaty za posługi religijne. Inwigilacja przez władze carskie, zakaz opuszczania parafii i celowa izolacja duchowieństwa od szkół i urzędów sprawiały, że księża nieraz z nudów popadali w nałogi, np. karciarstwo czy alkoholizm, a liczba powołań kapłańskich zmniejszała się. Poziom moralny duchowieństwa był szczególnie niski na Litwie, gdzie ucisk polityczny był większy niż w Królestwie Polskim.
Prus starał się sprawiedliwe oceniać duchowieństwo swoich czasów. Widział jego wady i zalety. Widział także trudne uwarunkowania życia kapłanów w warunkach carskiego terroru. Zachęcał społeczeństwo do moralnego wsparcia duszpasterzy i obrony przed atakami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W tej archidiecezji dziewczęta nie będą posługiwać przy ołtarzu

2024-12-24 07:15

[ TEMATY ]

służba liturgiczna

Sri Lanka

ministrantka

archidiecezji Kolombo

MR

Ministrantki z Malca

Ministrantki z Malca

Lankijski kardynał Albert Malcolm Ranjith zabronił dziewczętom pełnienia służby liturgicznej w parafiach archidiecezji Kolombo. Jego zdaniem szkodzi to bowiem powołaniom kapłańskim wśród chłopców.

„Dotarła do mnie informacja, że kilka parafii archidiecezji Kolombo wyznaczyło dziewczęta na ministrantki. W tym kontekście pragnę powtórzyć to, co stwierdziłem na spotkaniu kapłańskim w dniu 21 października 2024 roku, że nie należy zapraszać dziewcząt do posługi przy ołtarzu w charakterze ministrantów w archidiecezji. Powinni to być zawsze młodzi chłopcy, ponieważ jest to jedno z głównych źródeł powołań do kapłaństwa w Sri Lance i wpłynie to na liczbę kandydatów do seminariów, a tego ryzyka nie możemy podjąć. Ponieważ kobiety nie mogą przyjmować święceń kapłańskich, musimy podjąć taką decyzję. Nie można jej zmieniać według własnego uznania” - napisał kardynał w liście do księży.
CZYTAJ DALEJ

Obajtek: złożyłem dwa wnioski do prokuratury ws. działań obecnego zarządu Orlenu

2024-12-23 14:44

[ TEMATY ]

Orlen

Daniel Obajtek

PAP/Piotr Nowak

B. prezes Orlenu Daniel Obajtek (PiS) poinformował w poniedziałek, że złożył do prokuratury wnioski dot. działania na szkodę spółki przez obecny zarząd Orlenu w związku m.in. z projektem Olefiny III.

"Złożyłem dziś dwa wnioski do prokuratury. Pierwszy za działanie na szkodę spółki jeżeli chodzi o Olefiny - obniżenie kapitalizacji spółki i straty na 25 mld zł. Drugi za pomoc w uniknięciu odpowiedzialności związanej z kwestiami firmy konsultingowej pana Sienkiewicza i firm powiązanych z nim" - przekazał podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Obajtek.
CZYTAJ DALEJ

Wigilia Caritas Archidiecezji Przemyskiej dla ubogich

2024-12-24 09:26

ks. Paweł Konieczny

Co roku ubodzy mogą liczyć na pomoc Caritas

Co roku ubodzy mogą liczyć na pomoc Caritas

Caritas Archidiecezji Przemyskiej po raz kolejny zorganizowała wigilijną kolację dla ludzi ubogich, bezdomnych i samotnych. Spotkanie odbyło się tradycyjnie 23 grudnia 2024 r., w restauracji „Perła Przemyśla” mieszczącej się na Dworcu PKP w Przemyślu. W wieczerzy wziął udział abp Adam Szal.

Metropolita przemyski w krótkim przemówieniu życzył wszystkim, aby jako największy dar dla Dzieciątka Jezus przynieśli własne serca. – Serce, pełne miłości i życzliwości – zachęcał i przypomniał, że od września 2023 r., w parafiach archidiecezji przemyskiej trwa peregrynacja obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa. – Obraz Serca Bożego wędruje, by przypomnieć o tym, że Pan Bóg nas kocha i ma otwarte Serc dla każdego z nas. Jest to też zachęta dla nas, abyśmy otworzyli nasze serce na potrzeby bliźnich – dodał.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję