PIOTR CHMIELIŃSKI: - Czym jest szkaplerz Karmelu?
O. WŁODZIMIERZ TOCHMAŃSKI OCD: - Słowo szkaplerz
pochodzi od łacińskiego wyrażenia "scapulae", czyli ramiona, barki,
plecy. Oznacza szatę złożoną z dwóch płatów sukna z wycięciem na
głowę. Po nałożeniu na siebie, jeden płat spada na piersi, a drugi
na plecy. Jest to po prostu część stroju zakonnego noszona na habicie,
także i w innych zakonach. Część spadająca na plecy symbolizuje,
że wszystkie trudy, cierpienia i krzyże powinniśmy znosić z pokornym
poddaniem się woli Bożej, na wzór Maryi. Natomiast przednia część
szkaplerza spadająca na piersi ma przypominać to, że ukryte tam serce
ma nieustannie bić dla Boga i bliźnich, odrywając się od przywiązań
doczesnych.
Do XIII w. szkaplerz służył jako ochrona habitu w czasie
pracy. Od wizji św. Szymona Stocka, szkaplerz stał się znakiem opieki
Matki Bożej nad zakonem karmelitańskim, a zarazem źródłem przywilejów
i nową formą pobożności maryjnej w całym Kościele.
- Co właściwie stało się w 1251 r.? Czego dotyczyła wspomniana przez Ojca wizja św. Szymona ?
- Przede wszystkim tak naprawdę, na podstawie istniejących
źródeł historycznych, trudno ustalić dokładną datę i miejsce wizji
szkaplerznej. Przyjmuje się rok 1251 a tradycja wskazuje na 16 lipca
i klasztor w Aylesford w Anglii. Według tej tradycji Szymon Stock
miał pokornie prosić Maryję o rozwiązanie trudnej sytuacji panującej
w zakonie karmelitańskim, którego był generałem.
Maryja czczona jako Matka, Królowa i Ozdoba Karmelu pośpieszyła
zakonowi z pomocą. Ukazać się miała św. Szymonowi, który modlił się
do Niej słowami: "Flos Carmeli - Kwiecie Karmelu". Wskazując szkaplerz
powiedziała: "To będzie dla ciebie i dla wszystkich karmelitów przywilejem,
kto w nim umrze, nie zazna ognia wiecznego".
- Dar szkaplerza i związane z nim przywileje nie odnoszą się chyba wyłącznie do zakonu karmelitańskiego?
- Oczywiście, że nie. Kościół zachęca wszystkich
wiernych do noszenia szkaplerza karmelitańskiego. Związane z tym
są liczne przywileje - obietnice. Przede wszystkim, jak to obiecała
Matka Boża, kto umrze w szkaplerzu nie zazna ognia piekielnego. Po
drugie, noszący szkaplerz mają obiecaną szczególną opiekę Matki Bożej
w życiu ziemskim. Jest wreszcie tzw. "przywilej sobotni", czyli obietnica
Maryi, potwierdzona przez Stolicę Apostolską, wybawienia z czyśćca
rychło tych, którzy pobożnie nosili szkaplerz, zachowywali czystość
według stanu i odmawiali naznaczoną przez kapłana modlitwę. Czciciele
Matki Bożej Szkaplerznej wierzą, że wybawienie z czyśćca nastąpi
w pierwszą sobotę po śmierci. Wszyscy noszący szkaplerz przynależą
do rodziny karmelitańskiej i mają udział we wszystkich dobrach duchowych
całego zakonu karmelitańskiego (m.in. Msze św., Komunie św., modlitwy
wspólnotowe i indywidualne, wyrzeczenia, dobre uczynki, braterstwo
duchowe).
Pragnę tutaj podkreślić, że noszący szkaplerz Karmelu
winni realizować ze swej strony stosowne zadania i obowiązki. Bardzo
wielkie przywileje - obietnice nadane noszącym szkaplerz, wzbudzają
często podziw wiernych, którzy jednak zbyt mało zwracają uwagi na
dogłębne znaczenie szkaplerza i związane z nim obowiązki. Byłoby
to zubożenie pobożności szkaplerznej. Obietnice Maryi, potwierdzone
przez Kościół, są nagrodą za naszą wierność i miłość.
- Co trzeba zrobić, żeby nosić szkaplerz?
- Po prostu przyjąć go z rąk kapłana lub upoważnionej
osoby i nosić na sobie te dwa małe kawałki sukna połączone tasiemką.
Można też zastąpić go potem medalikiem szkaplerznym. Warunkiem formalnym
jest też wpisanie do księgi bractwa szkaplerznego. Przede wszystkim
jednak należy pamiętać o prowadzeniu autentycznego chrześcijańskiego
życia, zwłaszcza na wzór Najświętszej Maryi Panny. Nabożeństwa i
uroczystości połączone z przyjmowaniem szkaplerza odbywają się w
coraz większej ilości naszych kościołów, i to nie tylko karmelitańskich.
Pamiętamy jednak, że samo noszenie szkaplerza nie daje
zbawienia. Nie jest to bowiem paszport z wizami do nieba, za okazaniem
którego, po życiu pełnym lenistwa, minimalizmu i duchowej letniości,
można byłoby osiągnąć życie wieczne. Nie można szkaplerza traktować
jak amuletu czy talizmanu, mającego noszącym go zapewnić bezpieczeństwo
i zbawienie. Byłoby to magią i zabobonem. Nie można zbawić się na
zasadzie jakiegoś "przywileju" czy dyspensy, ale jedynie w oparciu
o łaskę Chrystusa Pana i dojrzałą wiarę.
Szkaplerz nie może być tylko formułką zewnętrzną, lecz
musi wyrażać autentyczne życie chrześcijańskie, pobudzać do czynów
miłości Boga i bliźniego. Nie można pokładać całej ufności w kawałku
materiału, który przecież sam z siebie zbawić nie może. Inaczej rodziłoby
to zadufanie, próżność, pewność siebie, niezdrową dewocję czy nawet
fanatyzm religijny.
- Jak więc należy poprawnie rozumieć pobożność szkaplerzną?
- Szkaplerz karmelitański jest duchowym znakiem nabożeństwa
maryjnego, polegającego na wewnętrznym oddaniu i poświęceniu się
Niepokalanej Dziewicy. Nosić szkaplerz znaczy przyznać się do bycia
podobnym do Maryi w sposobie życia, myślenia, wartościowania, działania
i apostołowania. Maryja, będąc także naszą Matką, obdarza swoje dzieci
- przez posługę Kościoła - darem szaty, aby przez duchowe włączenie
do zakonu karmelitańskiego, w nadziei na Jej matczyną opiekę, zobowiązały
się do naśladowania Jej życia i cnót.
Szata, czyli właśnie szkaplerz, jest ważnym elementem
godnego życia człowieka. W tradycji Karmelu odgrywała bardzo ważną
rolę. Widać to na przykładzie św. Eliasza przekazującego swój płaszcz
- szatę Elizeuszowi. Jakże wielu świeckich pragnęło dawniej posiadać
jakąś część stroju zakonnego (pasek, kaptur, szkaplerz), aby mieć
udział w życiu, duchowości i apostolacie zakonu. Również teologia
biblijna ukazuje nam wielką wartość "szaty godowej, weselnej" czy
choćby szaty Jezusa, której dotknięcie uzdrawiało.
Nosząc szkaplerz stajemy się roztropni, bo przez powierzenie
się Maryi przewidujemy ostateczne roztrzygnięcie naszego ziemskiego
bytowania. Stajemy się także mężni w walce z przeciwnościami i wstrzemięźliwi.
Dzięki ustawicznemu noszeniu w pełni świadomości szaty Maryi i codziennemu
powierzaniu się Matce Bożej, pogłębia się duchowa więź dziecka z
Matką. Ta więź dokonuje się na modlitwie, medytacji, czytaniu
Pisma Świętego, w czasie nabożeństw, pielgrzymek i procesji
maryjnych. O tym wszystkim przypomina nam szkaplerz. To przez ten
dar przykład Matki i Mistrzyni pociąga i zobowiązuje, nawet do największej
ofiary.
W Kościele od 24 kwietnia 1994 r. istnieje błogosławiony
umęczony za noszenie szkaplerza karmelitańskiego. Jest to Zairczyk,
bł. Izydor Bakanja (1855-1909), który był ubiczowany przez belgijskiego
ateistę za to, że nie chciał zdjąć ze swych barków szkaplerza. Zmarł
po sześciomiesięcznej agonii. To ważne, współczesne potwierdzenie
Kościoła o prawdzie noszenia szkaplerza.
W dokumentach papieskich modlitwa różańcowa i noszenie
szkaplerza są na równi polecane jako wyraz chrześcijańskiej pobożności
i czci Maryi oraz jako właściwe środki do ukształtowania życia duchowego
wierzących. Znane jest polskie przysłowie: "szkaplerz noś, na różańcu
proś". Powszechne było to nabożeństwo nawet w Polsce przedrozbiorowej,
skoro Matejko malując swój obraz Rejtan, na szyi Rejtana zawiesił
szkaplerz. Wtedy wiele osób go nosiło, a inaczej nie mógł wyobrazić
sobie prawdziwego Polaka.
- 16 lipca to szczególny dzień dla wszystkich noszących szkaplerz...
- To prawda. Kościół ostatnio ukazuje głęboki sens
wspólnych spotkań wiernych noszących szkaplerz Karmelu, a mieszkających
w pobliżu, np. w tej samej miejscowości lub parafii. Treścią takiego
spotkania powinna być modlitwa, rozważanie Pisma Świętego, chrześcijańska
agapa, wymiana doświadczeń, pogłębianie swojej wiary przez medytację,
naukę Świętych Karmelu, poznawanie prawd Katechizmu Kościoła Katolickiego,
teologii duchowości i mariologii. Największym świętem takich wspólnot,
bractw jest dzień 16 lipca. Cały
Kościół powszechny obchodzi wtedy wspomnienie Najświętszej
Maryi Panny z Góry Karmel, a zakon karmelitański świętuje ten dzień
w randze uroczystości.
- Kościół uczy, że szkaplerz to sakramentalia Kościoła. Co to właściwie znaczy, czym różni się od sakramentów i jakie ma teologiczne znaczenie?
- Sakramentalia - według nauki Kościoła wyrażonej
w Konstytucji o Liturgii Soboru Watykańskiego II - są to znaki święte,
które z pewnym podobieństwem do sakramentów oznaczają skutki, przede
wszystkim duchowe, a osiągają je przez modlitwę Kościoła. Przygotowują
one ludzi do przyjęcia głównego skutku sakramentów i uświęcają różne
okoliczności życia. Nadto w swoim ostatnim Katechizmie Kościół wyjaśnia: "
Sakramentalia nie udzielają łaski Ducha Świętego na sposób sakramentów,
lecz przez modlitwę Kościoła uzdalniają do przyjęcia łaski i dysponują
do współpracy z nią" (KKK 1667). A w następnym zdaniu, idąc za Soborem,
Kościół powie o źródle łaski sakramentów i sakramentaliów: "Prawie
każde wydarzenie życia odpowiednio usposobionych wiernych zostaje
uświęcone przez łaskę wypływającą z Paschalnego Misterium Męki, Śmierci
i Zmartwychwstania Chrystusa, z którego czerpią swoją moc wszystkie
sakramenty i sakramentalia; w ten sposób niemal każde godziwe użycie
rzeczy materialnych może zostać skierowane do uświęcenia człowieka
i uwielbienia Boga".
W nowym obrzędzie poświęcenia szkaplerza zauważyć można
poniższe sformułowanie: "Boże, Ty jesteś Sprawcą świętości i Tym,
który w niej udoskonala. Ty powołujesz do pełni życia chrześcijańskiego
i do doskonałej miłości odrodzonych z wody i Ducha Świętego. Wejrzyj
łaskawie na tych, którzy przyjmują nabożnie szkaplerz karmelitański
i będą go wiernie nosić jako znak swego oddania Najświętszej Maryi
Pannie z Góry Karmel. Spraw, aby otworzywszy się na czułą miłość
Dziewicy, upodobniali się do obrazu Twojego Syna Jezusa Chrystusa..."
. Taka modlitwa skierowana przez Kościół do Boga, świadczy o wyraźnym
zbawczym charakterze karmelitańskiego sakramentale jako wypływającym
jedynie z modlitwy i wiary Kościoła. Wierny noszący szkaplerz Karmelu,
poprzez modlitwę Kościoła jest ukierunkowany ku zażyłej łączności
z Maryją, ku życiu wiecznemu z Bogiem, ku duchowym łaskom i uświęceniu
swego życia.
- Najsłynniejszym człowiekiem noszącym szkaplerz jest Jan Paweł II...
- Karol Wojtyła przyjął szkaplerz w dniu swojej Pierwszej Komunii św. w Wadowicach. Ostatnio Papież skierował specjalny list do obu gałęzi Zakonu Karmelitańskiego: dawnej i reformowanej. Podkreśla w nim, że szkaplerz przywołuje przede wszystkim dwie prawdy. Pierwsza z nich mówi o ustawicznej opiece Maryi, i to nie tylko na drodze życia, ale także w chwili przejścia ku pełni wiecznej chwały. Druga prawda to świadomość, że nabożeństwo do Maryi nie może ograniczać się tylko do modlitw i hołdów składanych Jej przy określonych okazjach, ale powinno stanowić "habit", czyli nadawać stały kierunek chrześcijańskiemu postępowaniu, opartemu na modlitwie i życiu wewnętrznym.
- Dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu