Od 20 do 22 kwietnia br. w parafii św. Wojciecha w Lidzbarku trwały dni skupienia, które miały przygotować wspólnotę parafialną do uroczystego wprowadzenia relikwii św. Wojciecha do tutejszego kościoła.
Dni skupienia przeprowadził sekretarz Biskupa toruńskiego - ks. Wojciech Niedźwiecki. Każdego dnia o godz. 8.30 i 18.00 była odprawiana Msza św. z nauką i z nabożeństwem do św. Wojciecha. W drugim
dniu przygotowań młodzież z Gimnazjum w Lidzbarku pod kierunkiem polonistki Beaty Gumińskiej i ks. Tomasza Fryca wystawiła w kościele kilka scen przedstawiających życie i męczeńską śmierć św. Wojciecha.
Młodzi wykonawcy w perfekcyjny sposób przedstawili sztukę, a wierni, którzy z łatwością mogli wczuć się w klimat tamtych wydarzeń, nagrodzili młodzież gromkimi oklaskami.
23 kwietnia br. przy Grocie Matki Bożej w Lidzbarku została odprawiona uroczysta Msza św. odpustowa koncelebrowana pod przewodnictwem biskupa toruńskiego Andrzeja Suskiego.
Na początku Mszy św. Księdza Biskupa powitały dzieci i młodzież, a następnie przemówił proboszcz ks. kan. Marian Wiśniewski i dziekan dekanatu Lidzbark - ks. kan. Marian Kruszona, który powitał
Pasterza diecezji, braci kapłanów, władze miasta w osobach Burmistrza i Przewodniczącego Rady Miejskiej oraz wszystkich zgromadzonych (w liczbie około 3 tys.), którzy przybyli uczcić św. Wojciecha -
patrona Polski, miasta Lidzbarka i parafii.
Ksiądz Kanonik dziękował Bogu za Wojciechową misję, mówiąc: „U grobu św. Wojciecha w Gnieźnie narodziło się państwo polskie. Tam narodził się także Kościół dla Polski. Od dzisiaj św. Wojciech
będzie nie tylko duchowo, ale i fizycznie obecny w naszym Kościele i w naszym mieście, za co raz jeszcze składam serdeczne Bóg zapłać Księdzu Biskupowi. Niech św. Wojciech jednoczy Europę wiarą. Niech
przypomni Europie jej chrześcijańskie korzenie, o których dzisiaj zdaje się zapominać. Niech św. Wojciech wyprasza obfite łaski Tobie, Księże Biskupie, i nam wszystkim tu zgromadzonym”.
W homilii Ksiądz Biskup powiedział m.in.: „Św. Wojciech był świadkiem Jezusa Chrystusa... Czy to wystarcza, by zaistnieć nie tylko w pamięci ludzi, ale aby znaleźć miejsce w ich sercach? Był
świadkiem niezwykłym. Świadek to taki człowiek, który staje przed innymi ludźmi i mówi prawdę, w którą wierzy, do której jest przekonany, której zaufał. Prawdy swej się nie wstydzi. Prawdy swej się nie
zapiera w trudnych sytuacjach. Prawdy swej nie wykorzystuje dla własnych korzyści materialnych. W imię tej prawdy nie niesie niesprawiedliwości, nie krzywdzi, nie oszukuje, nie zabija. Kiedy inni są mocniejsi
i grożą śmiercią, prawdy tej się nie wypiera. Był świadkiem Jezusa Chrystusa. A sam Jezus czyż nie był świadkiem Boga Ojca? Czy zaparł się swego posłannictwa? Czy nie mówił swej prawdy mimo gróźb, mimo
osamotnienia, mimo posądzeń, mimo zdrady Judasza, mimo odrzucenia przez starszych ludu, mimo śmierci na krzyżu? Świadectwo Mistrza Jezusa Chrystusa wpisał w swoje serce, w swoją duszę. Świadczył słowem,
świadczył postępowaniem, świadczył całym życiem. Świadectwo jego nosi imię przelanej krwi męczeństwa. Św. Wojciech nie jest tylko świadkiem i bohaterem.
(...) Był wierny swemu wyborowi. Miał 26 lat, gdy został biskupem Pragi. Został nim dlatego, że był najbardziej wykształconym młodym duchownym w Czechach. Był wiernym biskupem.
Był wierny Jezusowej Ewangelii. Wiedział, że prawa Bożego nie można pogodzić z pogaństwem, sprawiedliwością z niesprawiedliwością, wolności z niewolnictwem. Wszystko to działo się w pogańskim jeszcze
świecie Czechów. Powiedział, że nie można godzić zabójstwa z imieniem Chrystusa i dlatego rzucił klątwę na morderców kobiety z rodziny Wrszowców. Wypędzono go z Czech. Jest wygnańcem. Nie szuka odwetu.
Nie odwołuje się do możnych krewnych. Odchodzi do Rzymu. Wierny biskup jedzie do papieża. Nie jest zrezygnowany. Osiada w zakonie, tam przecież wybrał drogę powołania... Św. Wojciech, wygnaniec pozostaje
wierny pasji pracy dla Jezusa. Dlatego wyrusza do Polski, by udać się na misję do Prus.
Św. Wojciech był budowniczym fundamentów polskiego domu. Dziś nie mamy wystarczająco bogatej wyobraźni, by ujrzeć tamte czasy. Potęga Niemiec była wielka. Nie było jeszcze Polski. Nie było polskiego
domu. Między Wisłą i Odrą byli Słowianie. Polskiego domu nie było. Tworzono go dopiero w ciężkich warunkach. Każdy chciał zabrać słabszemu jego ziemię i majętność. Kto był mocniejszy, ten zwyciężał. Należało
budować fundamenty ojczystego domu. Budował je książę Mieszko i jego synowie. Budowali pierwsi biskupi. Nie mieliśmy jednak króla. W budowę fundamentów polskiego domu włączył się biskup Wojciech. Z dworu
Bolesława Chrobrego wyruszył jako misjonarz. Chce budować fundamenty w oparciu o naukę Jezusa Chrystusa. Nie prowadzi dyplomacji. Nie ufa sile żołnierzy przydzielonych mu przez Bolesława. Idzie z krzyżem
Jezusa. Tak zostaje zamordowany z rąk Prusaków. W tym momencie w fundamenty polskiego domu wnosi swoją krew męczeńską, swoje życie. Od tego domu polski dom rodzi się na fundamencie męczeństwa i krwi Wojciecha,
którego papież Sylwester II w 2 lata po śmierci wpisuje do katalogu świętych męczenników. W roku 1000 do Gniezna przychodzi boso cesarz Otton III, by pokłonić się przyjacielowi i męczennikowi. Gniezno
stanie się niebawem metropolią kościelną, do której należeć będą: Kraków, Kołobrzeg i Wrocław. Tak na męczeńskiej krwi rośnie powoli polski ojczysty dom. W 1025 r. mamy już legalnie koronowanego
króla. W taki sposób św. Wojciech męczennik wprowadził Polskę do Europy”.
Po Mszy św., którą uświetnił śpiewem parafialny chór św. Cecylii, odbyła się procesja eucharystyczna z relikwiami Męczennika do kościoła św. Wojciecha. W czasie procesji grała orkiestra OSP w Lidzbarku.
W świątyni Ksiądz Biskup odmówił modlitwę do św. Wojciecha, odśpiewano uroczyste Te Deum. Następnie przemówił burmistrz Lidzbarka Piotr Kramkowski, który podziękował bp. Andrzejowi Suskiemu za wyróżnienie
miasta przez ofiarowanie świątyni relikwii pierwszego Patrona Polski. Na zakończenie Ksiądz Biskup pobłogosławił w specjalny sposób dzieci przygotowujące się do I Komunii św. Następnie dał im do ucałowania
relikwie św. Wojciecha. W dalszej kolejności otrzymali je do ucałowania kapłani i wierni.
Z okazji uroczystego wprowadzenia relikwii św. Wojciecha do świątyni parafia wydała pamiątkowy folder.
Pomóż w rozwoju naszego portalu