Reklama

Święty Benedykt - patron Europy

Niedziela podlaska 28/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łacińskie imię Benedykt znaczy tyle, co błogosławiony. 11 lipca Kościół katolicki obchodzi święto św. Benedykta - opata. Dzień ten jest wielką uroczystością dla wszystkich, których patronem jest św. Benedykt, a szczególnie siostrom benedyktynkom, ojcom i braciom benedyktynom, których jest założycielem. W tym dniu w diecezji drohiczyńskiej uroczystość odpustową obchodzą Siostry Benedyktynki, których kościół pod wezwaniem Wszystkich Świętych, ufundowany w 1560 r. i konwent znajdują się w Drohiczynie - stolicy Podlasia i diecezji.

Życie i rodzinne miasto św. Benedykta

Reklama

Św. Benedykt urodził się około 480 r. w Nursji. Nursja leży w Apeninie Środkowym u podnóża gór Sybilijskich, liczy około 2000 mieszkańców i jest otoczona murem, jak za dawnych czasów. Obok siebie stoją dwa kościoły: Matki Bożej i św. Benedykta. W krypcie kościoła św. Benedykta znajduje się napis w czterech językach, który głosi, że w podziemnym kościele (w krypcie) były zachowane do czasów ostatnich szczątki domu gdzie urodzili się bliźniacy: św. Benedykt i św. Scholastyka. Niedaleko miasta jest klasztor benedyktynów usytuowany na jednym z okolicznych wzgórz.

Ojciec św. Benedykta był właścicielem ziemskiej posiadłości w Nursji. Benedykt pierwsze nauki ukończył zapewne w rodzinnym miasteczku. Jako młodzieniec udał się na dalsze studia do Rzymu. Tu jednak nie pozostał długo, gdyż zraził się do miejscowej młodzieży i usunął się w Góry Prenestini, do Enfide, gdzie przy kościółku Świętych Piotra i Pawła oddał się życiu ascetycznemu. Stąd udał się na pustkowie do Subiaco, gdzie w grocie znalazł dla siebie zaciszną pustelnię. W zupełnym odosobnieniu spędził trzy lata. Z czasem zaczęli napływać uczniowie, którzy chcieli naśladować mistrza i pod jego kierunkiem zaprawiać się do bogobojnego życia. Święty utworzył dla nich 12 wspólnot. Nieco później, może zrażony niepowodzeniami w ich kierowaniu, opuścił także Subiaco. Na czele założonych przez siebie wspólnot zostawił przełożonych, a sam udał się na południe. Zamieszkał w dawnej fortecy rzymskiej na Monte Cassino.

Opactwo Monte Cassino

Wzgórze Monte Cassino ma 516 m wysokości. Opactwo założył tam św. Benedykt w 529 r. Niszczone wiele razy przez najazdy i trzęsienia ziemi, w czasie ostatniej wojny - w 1944 r. zrównane z ziemią i współcześnie coraz piękniej odnawiane - stanowi jedną w swoim rodzaju koronę wzgórza, na którym stoi. U podnóża klasztoru jest polski cmentarz, na którym spoczywa ponad 1000 Polaków walczących w 1944 r. o zdobycie Monte Cassino. W kościele opactwa Monte Cassino znajdują się relikwie św. Benedykta i św. Scholastyki oraz 8 innych świętych zakonników tego klasztoru. Wśród nich znajdują się relikwie św. papieża Wiktora III - benedyktyna.

Św. Benedykt w opactwie Monte Cassino zredagował słynną Regułę, która rozpowszechniła się wkrótce w całej Europie. W modlitwie, pracy i pożywieniu zalecał święty umiar. Podkreślał potrzebę roztropności, a mnichom proponował stabilność. Z ich społeczności chciał uczynić rodzinę. Poważną cząstkę dnia rezerwował dla lectio divina - czytania i rozważania Pisma Świętego. Przeczuwając śmierć, dał się zaprowadzić do oratorium, gdzie po przyjęciu Eucharystii, wsparty o braci, stojąc umierał. Był to dzień 21 marca 547 r. Znana jest bardzo piękna modlitwa o dobrą śmierć związana z ostatnimi chwilami życia św. Benedykta: Umiłowany przez Boga Benedykt, przyjąwszy Ciało i Krew Pana, stojąc w kościele wsparty na rękach uczniów, podniósł ręce ku niebu i wśród słów modlitwy wydał ostatnie tchnienie. Boże, Ty udzieliłeś świętemu Benedyktowi wielkich łask w godzinie śmierci, spraw, prosimy Cię, aby u kresu naszego życia obronił nas swoim wstawiennictwem od zasadzek szatana. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen. Święty Ojcze Benedykcie, módl się za nami.

Zakony benedyktyńskie w Polsce

Kult św. Benedykta zaczął się szerzyć zaraz po jego śmierci tak w całym zakonie jak i na świecie. Do Polski przybyli benedyktyni prawdopodobnie już za Bolesława Chrobrego. Według podania sprowadził ich do Gdańska św. Wojciech. W wieku XI widzimy benedyktynów w Tyńcu, Łęczycy, Gnieźnie, Wrocławiu, Krakowie, Oleśnicy, Kruszwicy, Lubiniu i Mogilinie. W 1772 r. benedyktyni w Polsce mieli 9 opactw. Łączna liczba zakonników wynosiła wtedy 248. Obecnie benedyktyni w Polsce mają tylko jedno opactwo w Tyńcu i przeorat w Lubiniu koło Kościana. Opactwo tynieckie ufundował w 1075 r. król Bolesław Śmiały. W 1975 r. obchodziło ono 900-lecie swojego istnienia. Są również w Polsce benedyktynki. Najstarszy ich klasztor jest dotąd w Staniątkach pod Krakowem, który założył w 1216 r. magnat polski, Klemens na Ruszczy. W 1274 r. mistrz krzyżacki Jan, sprowadził benedyktynki z Pragi do Chełma. Obecnie kongregacja staniątkowska i chełmińska tworzą jedną polską kongregację, a liczy ona 8 domów.

Św. Benedykt w dziejach Kościoła katolickiego odegrał istotna rolę. Ten wyniesiony do chwały ołtarzy opat, otrzymał zaszczytny tytuł, mianowicie w 1964 r. papież Paweł VI ogłosił świętego Benedykta Patronem Europy. Dlatego też od roku 1969 jego doroczne wspomnienie obchodzi się w liturgii jako święto.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Ocena: +20 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kochał Boga i osiągnął wszystko, czego poszukiwał

2024-08-29 09:34

[ TEMATY ]

tata

wspomnienie

Gancarek

Archiwum rodzinne

12 sierpnia br. w kościele św. Marcina w Kłobucku odbył się pogrzeb śp. Stefana Gancarka. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył Metropolita Częstochowski Ks. Arcybiskup Wacław Depo, ukochany ojciec naszej kapłańskiej rodziny, którego obecność była dla nas pełnym pokrzepienia przedłużeniem ojcowskiej obecności naszego zmarłego taty.. Jeszcze raz dziękujemy i obiecujemy kontynuować codzienną modlitwę naszego taty za Ks. Arcybiskupa i całą kapłańską rodzinę.

Tatuś, wychowywany bez ojca, przez zapracowaną i często nieobecną matkę, zawsze podkreślał: „Mnie wychował Kościół przez kapłanów”. Dlatego miał wielki szacunek dla kapłanów, zawsze mówił o nich dobrze i nie pozwolił innym źle o nich mówić. A kiedy na świat przyszło jego pierwsze dziecko i był nim chłopak, miał wielkie pragnienie, aby został księdzem, i tak się stało. Po święceniach powiedział do mnie: „to najważniejszy dzień w moim życiu”. Jedenaście lat później Bóg obdarował go kolejnym kapłanem. Kochani bracia kapłani, dziękujemy za Waszą obecność na pogrzebie i za każdą Eucharystię odprawioną w intencji taty, także w innych miejscach naszego globu. Dziękujemy siostrom zakonnym i osobom życia konsekrowanego za udział w pogrzebie, a przede wszystkim za to, że otoczyłyście naszego tatę i jego rodzinę cichą, gorącą modlitwą. Wierzymy w jej moc. Jaka modlitwa, takie wszystko, od modlitwy zależy wszystko, dlatego polecamy waszej modlitewnej pamięci naszego tatę i siebie samych. Dziękujemy wszystkim uczestnikom tej uroczystości. Wasza obecność, modlitwa i zamówione Eucharystie., a także wieńce i kwiaty są najwymowniejszym znakiem miłości do naszego tatusia i do nas pogrążonych w żałobie. Nasz ukochany tatuś przeżył blisko 93 lata, na które złożyło się wiele bardzo bolesnych wydarzeń. W ósmym roku życia traci ojca, 23 dni później wybucha trwająca pięć lat wojna, podczas której dziesięcioletni Stefan cudem uchodzi z życiem, nieskutecznie ostrzelany przez niemiecki myśliwiec. A później przychodzi mu 44 lata zmagać się z bezbożną, komunistyczną ideologią i obronić własną rodzinę przed jej zgubnymi wpływami. W sile wieku ulega poważnemu wypadkowi, poparzony na całym ciele prądem wysokiego napięcia, i cudem wraca do zdrowia. Kilka lat później ma założone bajpasy i do końca życia zmaga się ze skutkami tego zabiegu. W ostatnich latach na to wszystko nakłada się stały ból bioder i inne starcze dolegliwości. Tato nigdy nie narzekał, do nikogo się nie skarżył. Umiał przyjąć wszystko, co go spotykało, także ze strony dorastających dzieci, a te doświadczenia dla kochającego ojca są najboleśniejsze. Postawy akceptacji uczył się najpierw od swojej matki, którą kochał i szanował, a jako dorosły już człowiek z kart Biblii, którą nie tylko przeczytał w całości, ale starał się nią żyć. To w niej wyczytał: „Dziecko jeśli masz zamiar służyć Panu, przygotuj swą duszę na doświadczenia! Zachowaj spokój serca i bądź cierpliwy… Przylgnij do Niego i nie ustępuj…Przyjmij wszystko, co przyjdzie na ciebie” (Syr 2, 1-4). Żywa wiara wyrażająca się w przylgnięciu do Boga i Jego słowa, szczęśliwie przeprowadziła go przez wszystkie życiowe doświadczenia, pomyślne i niepomyślne, i pozwoliła zachować pogodę i młodość ducha do śmierci. Umierał spokojnie, świadom dobrze wypełnionego zadania, zaopatrzony sakramentami odejścia, otoczony gromadą modlących się dzieci. Ostatnią godzinę spędził sam na sam z Bogiem w szpitalu Ufamy, że znalazł się w dobrych rękach Boga, którego kochał ponad wszystko.
CZYTAJ DALEJ

Madonna ze Skały

2024-08-13 13:57

Niedziela Ogólnopolska 33/2024, str. 24-25

[ TEMATY ]

Św. Franciszek z Asyżu

madonna

www.madonnadelloscoglio.calabria.it

Bp Francesco Oliva, który wydał dekret zezwalający na kult, i widzący – brat Cosima Fragomeni

Bp Francesco Oliva, który wydał dekret zezwalający na kult, i widzący – brat Cosima Fragomeni

Kościół przychylnie wypowiedział się w sprawie kalabryjskiego Lourdes, czyli objawienia się Matki Bożej włoskiemu tercjarzowi zakonu św. Franciszka z Asyżu – bratu Cosimo Fragomeniemu.

Czciciele Matki Bożej z włoskiego sanktuarium Madonny ze Skały, leżącego w miejscowości Santa Domenica di Placanica w Kalabrii, od 18 lipca mogli się cieszyć z decyzji biskupa Locri-Gerace Francesco Oliva, który wydał dekret nihil obstat dotyczący objawienia się Matki Bożej bratu Cosimo Fragomeniemu. W dekrecie czytamy m.in.: „Brat Cosimo stał się narzędziem Boga w misji słuchania ludzkich cierpień, które przedstawiał Panu przez Maryję. Odtąd możemy odwiedzać sanktuarium Madonny ze Skały z pewnością, że znajdujemy się w świętym miejscu dotkniętym Łaską Boga”.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Syndrom Lady Makbet

2024-08-29 22:05

[ TEMATY ]

rozważanie

rozważanie Słowa Bożego

Diecezja bielsko-żywiecka

Czy wyrzuty sumienia mogą prowadzić nas do obsesji na punkcie czystości? Czy da się połączyć rytuały, czystość i wewnętrzny spokój. Rozpoczynamy od mrocznej historii Makbeta, gdzie dowiemy się, jak psychologiczny syndrom Lady Makbet objawia się w naszej codzienności. Przeanalizujemy, jak zewnętrzne rytuały mogą stać się jedynie pustym gestem, jeśli brakuje w nich prawdziwej relacji z Bogiem.

Podczas tej rozmowy szczególnie mocno wybrzmiewają dwa momenty. Pierwszy to porównanie opuszczonej miejscowości Sianki do zewnętrznych oznak wiary, które bez wewnętrznego zaangażowania stają się pustymi symbolami. Drugi to historia ukrytej ikony Matki Bożej, która przypomina nam, jak ważne są symbole, które prowadzą do głębokiej relacji z Bogiem i drugim człowiekiem.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję