25 kwietnia br. w parafii św. Michała Archanioła w Płońsku odbyło się spotkanie pod hasłem: „Między trudną prawdą a łatwą sensacją”, zorganizowane przez Klub Inteligencji Katolickiej Ziemi
Płońskiej. W dyskusji, którą poprowadził ks. Adam Łach - redaktor naczelny Edycji Płockiej Tygodnika Katolickiego „Niedziela” - uczestniczyli przedstawiciele lokalnych gazet. Reprezentowane
były: „Płońszczak Press”, „Życie Płońska”, „Tygodnik Ciechanowski” oraz młodzieżowe pismo „19”.
Spotkanie dyskusyjne poprzedziła Msza św. pod przewodnictwem redaktora odpowiedzialnego płockiej edycji Tygodnika Katolickiego „Niedziela” ks. Adama Łacha, który wygłosił także homilię.
Nawiązując w niej do słów zawartych w I czytaniu mszalnym, zaczerpniętym z Dziejów Apostolskich: „Bardziej trzeba słuchać Boga aniżeli ludzi”, Kaznodzieja zastanawiał się co znaczy „słuchać
Boga” w przededniu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. „Może okazać się, że dzisiejsze biblijne słowa okażą się niebawem kluczowe w zetknięciu z unijnym, nie liczącym się z Bogiem i Jego
przykazaniami prawodawstwem” - mówił Ksiądz Redaktor. Kapłan przypomniał też historyczne doświadczenia tych państw, które odważyły się stanowić prawo przeciwne prawu Bożemu. „Walka z
Bogiem i Jego nakazami jest niczym innym, jak głupotą, mówi nam historyczne doświadczenie. Wystarczy wspomnieć Napoleona, ZSSR czy III Rzeszę, a ujrzymy smutny koniec wszystkich tych, którzy uwierzyli
we własną boskość” - mówił Kaznodzieja.
Po Mszy św. odbyła się dyskusja panelowa poświęcona zagadnieniu prawdy i sensacji w polskich mediach, w której obok dziennikarzy i członków KIK wzięli też udział: ks. kan. Edmund Makowski, proboszcz
parafii św. Michała w Płońsku oraz ks. Maciej Jastrzębski, asystent kościelny płońskiego KIK.
Dyskusję rozpoczął ks. Adam Łach, przedstawiając ogólną sytuację środków społecznego przekazu. Główną tezą jego wystąpienia było stwierdzenie, że współczesne media eksponują głównie zło i sensację,
próbując w ten sposób zdobyć widzów, słuchaczy lub czytelników. Ksiądz Redaktor zauważył także, iż bywają takie sytuacje, w których media - nawet szukając prawdy - ocierają się o jej instrumentalne
traktowanie, przytaczając wygodne dla siebie fakty, inne zaś zbywając milczeniem. „Stosujące taką taktykę media stają się, niestety, narzędziem manipulacji, w myśl starej zasady, która głosi, że
półprawda jest całym kłamstwem” - mówił Ksiądz Redaktor. Ks. Łach nie poprzestał na krytyce mediów. Zaznaczył bowiem, że bez ich działalności niemożliwe byłoby m.in. wyjawienie wielu afer,
trapiących dziś polską rzeczywistość. „Dostrzegamy zatem, że obraz mediów jest ambiwalentny: z jednej strony hołdują one niskim instynktom, poszukują taniej sensacji w celu podniesienia czytelnictwa
czy oglądalności - z drugiej odważne i narażające się władzy, próbują docierać do »trudnej prawdy«” - mówił Redaktor odpowiedzialny za płocką edycję Niedzieli. Ks. Łach sformułował
także kryteria, jakimi powinni posługiwać się dziennikarze, by o ich materiałach można było powiedzieć, iż rzeczywiście służą prawdzie. Według Księdza Redaktora należą do nich m. in.: świadomość służenia
dobru czytelnika, głębokie wewnętrzne przekonanie o prawdziwości przedstawianych wydarzeń, zebranie opinii zwolenników i przeciwników danej tezy czy nieinterpretowanie faktów w duchu przyjętych z góry
założeń.
Uczestnicy dyskusji podkreślali, że rolą mediów, zwłaszcza lokalnych, jest przede wszystkim informowanie. Jednak nie można zapomnieć, że również na polu informacji można wpaść w „pułapkę”
sensacji. Jest to tym bardziej groźne w prasie lokalnej, ponieważ ma ona mniejszy zasięg, a czytelnicy tych gazet zazwyczaj znają się nawzajem. Dlatego właśnie podanie nawet samych inicjałów (w celu zachowania
anonimowości) w artykule opisującym ważną „sensacyjną” sprawę może spowodować skojarzenie z konkretną osobą.
Ciekawą myśl wyraził obecny na spotkaniu redaktor Igor Kantorowski z Życia Płońska, twierdząc, że „Nie każda sensacyjna wiadomość jest zła czy niepotrzebna. Aby zgromadzić dobry materiał na
artykuł - nawet sensacyjny - należy włożyć w to sporo pracy, co nie koresponduje z określeniem »łatwa sensacja«” - zaznaczył red. Kantorowski. Dziennikarze podkreślali
także, że sensacja jest niemal niezbędna w obecnych warunkach, ponieważ bez niej gazetom jest bardzo ciężko utrzymać się na rynku mediów.
Szkoda, że w dyskusji niemal pominięto wątek wychowania do odbioru mediów, któremu ks. Adam Łach poświęcił w swym wystąpieniu sporo uwagi. Jest to bardzo ważny problem. Każdy niemal człowiek ma swobodny
dostęp do gazet czy telewizora. To my, przyciskając guzik pilota decydujemy jaki program będziemy oglądać. Ale przecież powinniśmy się nauczyć mądrze wybierać, bo usłyszane treści gdzieś w nas pozostają.
To jak z obsługą komputera. Trzeba znać wiele mniej lub bardziej skomplikowanych procedur, by praca z komputerem przynosiła jakieś konkretne owoce. Najprawdopodobniej, gdyby czytelnicy i widzowie byli
lepiej wyedukowani w dziedzinie odbioru mediów, nie sięgaliby tak łatwo po to, co zaspokaja tylko najniższe instynkty.
Dyskusję podsumował prezes płońskiego KIK Sławomir Kowalski, który przypomniał słowa św. Pawła o czynieniu prawdy w miłości. „Jeśli pisząc ma się przed oczyma tę zasadę, wtedy możemy być spokojni,
że nikt nie zostanie skrzywdzony” - mówił Prezes KIK.
Podsumowując dyskusję warto odwołać się do słów, które stały się kanwą poprzedzającej spotkanie homilii: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi” (Dz 5, 29). Być może w nich tkwi klucz
do rozwiązania problemu. Nie byłoby »łatwej sensacji«, gdybyśmy jej nie potrzebowali, a potrzebujemy jej, bo chcemy słuchać ludzi, a nie Boga. Warto zastanowić się, dlaczego tak się dzieje,
dlaczego tania sensacja, zło są tak popularne, a dobro ma tak nikłą siłę przebicia. Zastanawia to tym bardziej w społeczeństwie, w którym tak wysoki odsetek ludzi przyznaje się do wiary w Boga. Czyżby
życie nie odzwierciedlało słownych deklaracji?
Pomóż w rozwoju naszego portalu