Najliczniejsze obchody Światowego Dnia Młodzieży odbyły się we Wrocławiu, gdzie na Ostrowie Tumskim zebrało się kilkanaście tysięcy młodych osób. Świętowanie rozpoczęło się od inscenizacji wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy. Aktorzy z Katolickiego Liceum Ogólnokształcącego w Henrykowie odegrali biblijne sceny, przybliżając wszystkim atmosferę wydarzeń sprzed 2 tys. lat.
Podczas Mszy w katedrze metropolita wrocławski abp Józef Kupny zwrócił uwagę na zmianę jaka dokonała się w mieszkańcach Jerozolimy, którzy witając Jezusa w swoim mieście potrafili krzyczeć: "Hosanna", a następnie żądać ukrzyżowania Go. „To wydaje się nieprawdopodobne, że w tak krótkim czasie człowiek może całkowicie odmienić swoje patrzenie na bliźniego” - mówił abp Kupny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Tłumaczył przy tym, że w każdym człowieku spotykają się obie postawy. „Granica między jedną a drugą często przebiega przez nasze serca, to znaczy z jednej strony pragniemy Jezusa i chcemy być blisko Niego. Z drugiej czasem wygrywa nasz egoizm i chęć powiedzenia: "Panie Jezu: w tej dziedzinie do końca ci nie ufam... tutaj zrobię wszystko po swojemu" - podkreślił abp Kupny. Hierarcha wezwał młodych do tego, by nigdy nie dali sobie narzucić krzyku, który będzie modny w tłumie i by mieli odwagę zmieniać świat na lepsze.
Reklama
Metropolita katowicki abp Wiktor Skworc podziękował zgromadzonej w katedrze Chrystusa Króla młodzieży za postawę, którą sobą reprezentują. „Pokonaliście bożka lenistwa i ospałości, przeszliście wiele kilometrów i przybyliście na spotkanie z Chrystusem” - podkreślił.
Przypomniał, że Jezus nie liczy na okrzyki czy spektakularne zewnętrzne gesty. „On pragnie dokonać uroczystego wjazdu do świątyni naszych serc. Nie przybywa jako zdobywca. Dosiada osiołka, który jest symbolem skromności i pokory. Jezus przychodzi do nas jako sługa, który ukrył swoje bóstwo pod mizerią człowieczeństwa. Jezus chce wejść do naszych serc umęczony, brudny, zakrwawiony, wyszydzony i wyśmiany; ogołocony” - mówił w homilii abp Skworc.
W Częstochowie podczas obchodów dnia młodzieży kandydaci do bierzmowania przekazali arcybiskupowi prośby o udzielenie sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej. Podczas Mszy metropolita częstochowski abp Wacław Depo przypomniał młodzieży, że „Jezus nie żąda od nas, byśmy podziwiali Go na obrazach lub fotografiach, albo też na krążących w sieci wideo. „On jest obecny w naszej codzienności, w ludziach, którzy cierpią w Jego imię, cierpią z powodu niewolniczej pracy, dramatów rodzinnych, z powodu chorób, wojen i terroryzmu. Jezus jest w tych, którzy są pogwałceni w swej godności, odrzuceni – powiedział hierarcha.
Przewodniczka Maryja
Reklama
W stolicy obchody Światowego Dnia Młodzieży po raz pierwszy zorganizowano w świątyni Opatrzności Bożej w Wilanowie. Animację poprowadziła wspólnota ewangelizacyjna „Mocni w Duchu” z Łodzi oraz członkowie wspólnoty „Młodość – Lubię to”, która zawiązała się po Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Głównym punktem wydarzenia była odprawiona przez metropolitę warszawskiego kard. Kazimierza Nycza Msza święta. Młodzi mogli też przejść przez bramę miłosierdzia, która w sierpniu ub.r. ustawiona była na Campus Misericordiae w Brzegach.
W homilii metropolita warszawski przypomniał, że papież Franciszek wybrał Maryję na przewodniczkę Światowych Dni Młodzieży, ale i na przewodniczkę "pielgrzymowania młodości". Zaznaczył, że świątynia Opatrzności Bożej jest miejscem, w którym można powierzyć Bogu swoją młodość, przyszłość i powołanie życiowe. Dodał, że jest to dobra okazja do zapoznania się z tym wyjątkowym miejscem, "by to miejsce pokochać, zaprzyjaźnić się z nim".
Odnosząc się do odczytanego wcześniej hymnu "Magnificat", duchowny podkreślił, że Matka Boża nie była osobą, która siedziała na kanapie, ale natychmiast zaczęła działać. „Ona także była młoda, młodsza od was. Niech wasza odpowiedź Bogu również będzie konkretna. Szczęścia nie znajduje się siedząc i czekając na lepszy czas, Maryja, tak jak wy młodzi, udowodniła, że szczęście to realizowanie Bożej woli” - powiedział kard. Nycz.
Spotkanie Młodzieży Archidiecezji Przemyskiej odbyło się z kolei w Ustrzykach Dolnych. W trzydniowym wydarzeniu wzięło udział blisko 3,5 tys. młodych. Wydarzenie zorganizowane w sercu Bieszczadów nawiązywało również do hasła tegorocznego programu duszpasterskiego „Idźcie i głoście”, a jednym z celów była zachęta młodych do większego zaangażowania na rzecz misji.
Reklama
Obok spotkań w grupach i wspólnych celebracji liturgicznych młodzi wzięli udział w koncertach, pokazach filmowych, inscenizacjach teatralnych i spotkaniach ze znanymi osobami, m.in. aktorką Patrycją Hurlak. Zwieńczeniem trzydniowego wydarzenie była procesja z palmami i Msza św. na ustrzyckim Rynku, którą odprawił metropolita przemyski.
„Idźcie i głoście poprzez obecność w kościołach, ale wychodźcie na ulice” – zachęcał młodych abp Adam Szal. „Nie tylko w czasie procesji Bożego Ciała, ale także poprzez różne marsze dla Jezusa, marsze popierające życie, poprzez organizowanie adoracji Najświętszego Sakramentu także w przestrzeni publicznej, czy też przez taniec uwielbienia” – mówił hierarcha.
Zaznaczył, że na młodych czeka świat i archidiecezja przemyska. „Na was czeka seminarium, nowicjaty zakonne męskie i żeńskie, na was czekają placówki misyjne, na was czeka archidiecezja, abyście założyli piękne, kochające się rodziny, pokonujące trudności, wychowujące dzieci, budujące w ten sposób lepszy świat” – powiedział arcybiskup.
Wiara to nie ciemnogród
W Tarnowie, w miejscu beatyfikacji bł. Karoliny Kózkówny, podczas drogi i spotkania „Synaj” w Niedzielę Palmową młodzieży towarzyszyły relikwie ich patronki oraz św. Jana Pawła II, a także ikona Chrystusa Przemienionego.
Podczas Mszy biskup tarnowski Andrzej Jeż przestrzegł Młodych, że w ich życiu może przyjść taki dzień, kiedy ich wiara będzie wystawiona na próbę. „Gdy będą Was wyśmiewać, wmawiać Wam, że Wasz świat to ciemnogród – wtedy szczyćmy się Jezusem Chrystusem. To jest nasze świadectwo” – powiedział.
Reklama
Z kolei podczas kieleckiego Dni Młodzieży biskup Jan Piotrowski nawiązał do przeżywanej w liturgii Niedzieli Palmowej tajemnicy Męki Pańskiej. Zwrócił uwagę, że wszyscy ochrzczeni, dzięki łasce wiary, są uczestnikami tego paschalnego misterium.
„Wszyscy jesteśmy wezwani na lepszą drogę, aby zmieniać siebie i świat. Taki cel wyznacza nam powołanie chrześcijańskie” – zauważył biskup kielecki. Przypomniał zarazem, że tegoroczny Wielki Post, poprzez święte środki ofiarowane przez Kościół, jakimi są: post, pokuta i jałmużna, sprzyja duchowej odnowie. Podkreślił także znaczenie Słowa Bożego, które inspiruje do przemiany i zrozumienia, w jaki sposób żyć i działać w świecie.
Biskup potępił życie wyrachowane, bez planu, celu i miłości, a nastawione tylko na osobistą korzyść. „Nie dajcie się zwieść” – zaapelował do młodzieży bp Piotrowski. Przypomniał postać wolontariuszki Heleny Kmieć, która „wstała z życiowej kanapy” i pojechała do Boliwii, by pomagać potrzebującym.
Oddać życie
W Lublinie Trzydniowe spotkanie młodych rozpoczęło się od piątkowej Drogi Krzyżowej w byłym obozie koncentracyjnym na Majdanku. W sobotę odbyło się Forum Duszpasterstwa Młodzieży Archidiecezji Lubelskiej. Głównym tematem spotkania był przyszłoroczny Synod Biskupów o młodzieży. Podjęto również kwestie roli wspólnot młodzieżowych w dziele Nowej Ewangelizacji. Niedzielne uroczystości rozpoczęły się natomiast przy kościele akademickim KUL od poświęcenia palm, skąd wyruszyła procesja do archikatedry, gdzie odprawiona została Msza święta.
Reklama
W homilii abp Stanisław Budzik mówił o kondycji dzisiejszego świata, pełnego przemocy i nienawiści. Zauważył, że jedynym ratunkiem dla młodego człowieka jest pójście drogą Chrystusa. „Nad tym wszystkim staje umęczony i zmartwychwstały Pan, który woła do nas: wyjdź z grobu, wyjdź na zewnątrz, wyjdź ze swojej beznadziei. Weź swój krzyż, a dokonasz wielkich rzeczy” – powiedział metropolita lubelski.
W diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej obchody Światowego Dnia Młodzieży miały charakter dekanalny i odbyły się w kilku najważniejszych miejscowościach diecezji. Podczas spotkania z młodymi w Słupsku i Koszalinie biskup Edward Dajczak zwrócił uwagę, że słowa "oddaję ci życie" są chyba najpiękniejszą wersją stwierdzenia "kocham cię".
Ordynariusz diecezji wyjaśnił, że oddanie życia musi przekładać się na konkretne czyny miłości realizowane każdego dnia. Zachęcił uczestników czuwania wielkopostnego do otwarcia się na spotkanie z żywym Bogiem, który jest w stanie przemienić serce człowieka i sprawić, by ten, dawał ją innym. Przytaczając fragmenty listów otrzymanych od młodych diecezjan, którzy brali udział w poprzednich czuwaniach, biskup przekonywał słuchaczy, że także i oni mogą doświadczyć prawdziwego nawrócenia i przemiany serca.
Natomiast podczas Mszy św. sprawowanej w bazylice katedralnej w Sandomierzu, bp Krzysztof Nitkiewicz przypomniał, że tak jak Syn Boży wcielił się w ciało człowieka, przyjął ludzką naturę i stał się do nas podobny we wszystkim za wyjątkiem grzechu, my powinniśmy stawać się podobni do Niego.
Reklama
- Powinniśmy być podobni przez płomienną miłość, której, jak mówi Pieśń nad Pieśniami „wody wielkie nie zdołają ugasić, ani nie zatopią jej rzeki”. Miłość ofiarną, wyrozumiałą, bezwarunkową, która nie cofa się przed niczym. I nawet jeśli nie potrafimy kochać jak Chrystus, to przynajmniej powinniśmy tego pragnąć i do tego dążyć. Miłość czyni człowieka pięknym, niezależnie od urody – podkreślił bp Nitkiewicz.
Nie ma świętego bez przeszłości
Z kolei bp Łukasz Buzun na Kobylej Górze odniósł się do papieskiego listu na XXXII Światowy Dzień Młodzieży, w którym Franciszek napisał, że nie ma świętego bez przeszłości ani nie ma grzesznika bez przyszłości. „Każdy człowiek ma swoją przeszłość, a jednocześnie każdy człowiek, nawet największy grzesznik jeśli zwraca się do Chrystusa to będzie widział świetlaną przyszłość. Potrzeba w tym wszystkim codziennego rachunku sumienia przed Bogiem, żeby Duch Święty mógł nas wewnętrznie leczyć, uzdrawiać” – zaznaczył kaznodzieja.
Zachęcał młodych do codziennej modlitwy i wsłuchiwanie się w Słowo Boże. „Stajemy tutaj pod Górą Krzyża i przeżywamy kolejny Światowy Dzień Młodzieży po to, aby rozświetlić swoje dusze, żeby pójść w życie z treścią, która daje nam siłę i budzi radość, daje pokój i ład moralny” – podkreślił bp Buzun.
O tym, jak ważna jest przeszłość każdego człowieka przekonywał w Płocku biskup Mirosław Milewski. „Historia życia każdego z was jest historią Kościoła. Z każdym dniem dopisujecie do tej długiej, szacownej kroniki dziejów chrześcijaństwa kolejną kartę, dodajcie kolejne dane i obrazy, które nie są zapisane gdzieś `w chmurze`, na niewidzialnym dysku, ale są wyryte w Waszych sercach, na niezniszczalnym nośniku danych” - głosił biskup.
Reklama
Dodał, że Ojciec święty Franciszek pyta młodych, w jaki sposób zapisują w swojej pamięci wydarzenia, doświadczenia swojego życia. „Papież zachęca by odkryć, że przeszłość jest dla Boga ważna. Nasze życie nie jest tylko zwykłym dyskiem, z którego coś można wymazać i zapisać od nowa” – podkreślił płocki biskup pomocniczy.
Z okazji Światowego Dnia Młodzieży ulicami Łodzi przeszedł „Marsz dla Jezusa”. Grupa kilkuset młodych z Łodzi, Aleksandrowa Łódzkiego, Tomaszowa Mazowieckiego, Piotrkowa Trybunalskiego, Pabianic, Zgierza, Konstantynowa Łódzkiego udała się do archikatedry, gdzie Mszę odprawił dla nich bp Marek Marczak.
Podobne wydarzenia odbyły się również w Bielsku-Białej, Pelplinie i Ełku.
Pierwszy Światowy Dzień Młodzieży odbył się w 1986 roku z inicjatywy św. Jana Pawła II. Każdego roku obchodzony jest na poziomie diecezji w Niedzielę Palmową, natomiast co kilka lat organizowany jest w różnych częściach świata i gromadzi miliony uczestników.