„Naród syryjski, który pozostaje w rozpaczliwej sytuacji, koniecznie potrzebuje politycznego rozwiązania trwającego konfliktu” – pisze przewodniczący amerykańskiego episkopatu. Kard. Daniel DiNardo wzywa jednocześnie władze USA do zintensyfikowania pomocy humanitarnej w Syrii i podjęcia realnych starań celem przywrócenia trwałego pokoju w tym kraju oraz obrony praw wszystkich jego mieszkańców, w tym chrześcijańskiej mniejszości.
„Wielu ludzi jest przekonanych, że ostatni atak chemiczny służył przygotowaniu opinii międzynarodowej do rozpoczęcia nowych działań militarnych w Syrii” – mówi Radiu Watykańskiemu chaldejski biskup Aleppo Antoine Audo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Dla wszystkich było to ogromne zaskoczenie. Mamy do czynienia ze zmianą polityki na płaszczyźnie międzynarodowej. I nie wiadomo, jak to się skończy. Ci, którzy popierają grupy zbrojne, są zadowoleni, że kontynuuje się wyniszczanie Syrii. Realizowany jest projekt podziału naszego kraju na wzór Iraku. Wielokrotnie powtarzaliśmy, że to, co się wydarzyło w tym kraju, nie może się powtórzyć u nas. Teraz jednak widzimy, że realizuje się ten sam scenariusz. Duże miasta, jak Damaszek, Aleppo czy Homs, znajdują się w rękach sił rządowych, ale i tam cały czas trwają walki i bombardowania. Za wojną w Syrii stoją międzynarodowe interesy ekonomiczne; chodzi głównie o gaz i ropę naftową. Ponadto w regionie bliskowschodnim cały czas jest podsycany konflikt między sunnitami a szyitami, by móc utrzymać handel bronią. Myślę, że w tym tkwi problem”.
Chaldejski biskup Aleppo wskazuje, że po ostatnich atakach kościoły w Syrii zapełniły się bardziej niż zwykle. „Ludzie pozbawieni są już wszelkiej nadziei pokładanej dotąd w ludziach, została im tylko wiara” – mówi bp Audo.