Reklama

Duchowi synowie św. Annibale w stolicy

Wśród sześciu błogosławionych, których w niedzielę 16 maja 2004 r. Ojciec Święty ogłosi świętymi, znajduje się Annibale Di Francia, założyciel Zgromadzenia Rogacjonistów Serca Jezusowego. Jego duchowi synowie mają swoją jedyną w Polsce placówkę w Warszawie. Ze stolicy na kanonizację wybiera się kilkadziesiąt osób, głównie z parafii św. Wawrzyńca, na terenie której znajduje się ich klasztor.

Niedziela warszawska 20/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Warszawski klasztor powstał w 1991 r. zaraz po beatyfikacji o. Annibala, która miała miejsce 7 października 1990 r. Otwierając placówkę w Ojczyźnie Ojca Świętego, rogacjoniści chcieli wyrazić wdzięczność Janowi Pawłowi II za wyniesienie na ołtarze ich założyciela. Pierwszymi zakonnikami, którzy przyjechali do naszego kraju byli ks. Wadislau Milak, Brazylijczyk i ks. Matteo Fogliata, Włoch. Obydwaj nadal pracują w Polsce, a ks. Fogliata, który jest wicedyrektorem domu zakonnego i rektorem kaplicy bł. Annibale od początku pracuje z dziećmi i młodzieżą, u których zyskał wielką sympatię. Od 4 lat dyrektorem domu jest ks. Antonio Chirulli, wcześniej misjonarz w Afryce i Brazylii.
Rogacjoniści mają w stolicy publiczną kaplicę bł. Annibale di Francia, w której w każdą niedzielę o godz. 10.15 odprawiana jest Msza św. Przed klasztorem znajduje się jego pomnik. O. Matteo Fogliata odprawia też jedną z Mszy niedzielnych w kościele św. Wawrzyńca. Są więc znani w okolicy, zwłaszcza wśród rodziców, którzy powierzają im swoje dzieci. W dwóch świetlicach - dla dzieci i starszej młodzieży - można odrobić lekcje, pobawić się i zjeść obiad oraz podwieczorek. Korzysta z tego regularnie ok. 30 dzieci.
Zakonnicy wydają biuletyn Wielkie żniwo. Powołania i modlitwa. Modlitwa o powołania jest głównym charyzmatem zakonu. Bł. Annibale pisał: „Wszyscy wierni muszą zrozumieć, że największym miłosierdziem, jakie Bóg czyni jakiemuś narodowi, miastu, jest właśnie posłanie świętych i dobrych kapłanów. I odwrotnie, największą karą, którą Najwyższy nakłada na naród jest odebranie mu tych sług wedle Swego Serca”. Ten żyjący w latach 1851-1927 włoski duchowny pochodził z Messyny. Jeszcze jako młodzieniec - podczas adoracji eucharystycznej - dręczony myślami o milionach ludzi wciąż jeszcze żyjących daleko od Boga, jako główną ideę duszpasterstwa uczynił modlitwę o powołania. Po studiach filozoficzno-teologicznych w 1878 r. przyjął święcenia kapłańskie. Pracował duszpastersko w najuboższej dzielnicy Messyny, która dzięki jego działalności apostolskiej zmieniła się radykalnie. Organizował sierocińce antoniańskie, które dawały schronienie, pomoc i wychowanie zaniedbanej młodzieży. W 1887 r. założył Zgromadzenie Córek Bożej Gorliwości, a w 10 lat później Zgromadzenie Rogacjonistów Serca Jezusowego. Światłem jego życia i źródłem jego apostolatu stały się słowa:
„Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało! Proście więc Pana żniwa, żeby posłał robotników na swoje żniwo” (Mt 9, 37-38, Łk 10, 2).
Dziś na całym świecie jest 300 rogacjonistów. Najwięcej placówek, w tym parafii, mają we Włoszech. Są na Filipinach i w Brazylii, Hiszpanii i Albanii, w niektórych krajach Afryki, USA, Argentynie, Indiach i Korei. Są już powołania z naszego kraju. Pierwszym polskim klerykiem jest Dariusz Moskal. Ukończył on już studia teologiczne na Papieskim Uniwersytecie Laterańskim w Rzymie. Aktualnie odbywa praktykę duszpasterską w kaplicy w Warszawie. Za dwa lata przyjmie święcenia kapłańskie. Jest też trzech innych alumnów, którzy studiują obecnie filozofię.
Ks. Antonio Chirulli, dyrektor domu w Warszawie jest przekonany, że tak liczne powołania do życia kapłańskiego na południu Polski to zasługa także bł. Annibala. - Pierwsze tłumaczenie modlitwy o powołanie kapłańskie, którą napisał nasz Założyciel zostało dokonane na język polski. Dotarło do Marii Jastrzębskiej z Krakowa, która utrzymywała listowny kontakt z o. Annibalem. Z Krakowa modlitwa rozpowszechniona została w inne regiony Polski - podkreśla ks. Chirulli. Polacy zawsze byli wrażliwi na modlitwę o powołania. A czyż kapłaństwo ks. Karola Wojtyły, a potem jego wybór na Stolicę Piotrową nie był wymodlony przez naród polski? Dla nas, rogacjonistów, jest wymownym faktem, że to Jan Paweł II beatyfikował, a teraz kanonizuje naszego Założyciela - podkreśla dyrektor warszawskiego klasztoru rogacjonistów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Florian - patron strażaków

Św. Florianie, miej ten dom w obronie, niechaj płomieniem od ognia nie chłonie! - modlili się niegdyś mieszkańcy Krakowa, których św. Florian jest patronem. W 1700. rocznicę Jego męczeńskiej śmierci, właśnie z Krakowa katedra diecezji warszawsko-praskiej otrzyma relikwie swojego Patrona. Kim był ten Święty, którego za patrona obrali także strażacy, a od którego imienia zapożyczyło swą nazwę ponad 40 miejscowości w Polsce?

Zachowane do dziś źródła zgodnie podają, że był on chrześcijaninem żyjącym podczas prześladowań w czasach cesarza Dioklecjana. Ten wysoki urzędnik rzymski, a według większości źródeł oficer wojsk cesarskich, był dowódcą w naddunajskiej prowincji Norikum. Kiedy rozpoczęło się prześladowanie chrześcijan, udał się do swoich braci w wierze, aby ich pokrzepić i wspomóc. Kiedy dowiedział się o tym Akwilinus, wierny urzędnik Dioklecjana, nakazał aresztowanie Floriana. Nakazano mu wtedy, aby zapalił kadzidło przed bóstwem pogańskim. Kiedy odmówił, groźbami i obietnicami próbowano zmienić jego decyzję. Florian nie zaparł się wiary. Wówczas ubiczowano go, szarpano jego ciało żelaznymi hakami, a następnie umieszczono mu kamień u szyi i zatopiono w rzece Enns. Za jego przykładem śmierć miało ponieść 40 innych chrześcijan.
Ciało męczennika Floriana odnalazła pobożna Waleria i ze czcią pochowała. Według tradycji miał się on jej ukazać we śnie i wskazać gdzie, strzeżone przez orła, spoczywały jego zwłoki. Z czasem w miejscu pochówku powstała kaplica, potem kościół i klasztor najpierw benedyktynów, a potem kanoników laterańskich. Sama zaś miejscowość - położona na terenie dzisiejszej górnej Austrii - otrzymała nazwę St. Florian i stała się jednym z ważniejszych ośrodków życia religijnego. Z czasem relikwie zabrano do Rzymu, by za jego pośrednictwem wyjednać Wiecznemu Miastu pokój w czasach ciągłych napadów Greków.
Do Polski relikwie św. Floriana sprowadził w 1184 książę Kazimierz Sprawiedliwy, syn Bolesława Krzywoustego. Najwybitniejszy polski historyk ks. Jan Długosz, zanotował: „Papież Lucjusz III chcąc się przychylić do ciągłych próśb monarchy polskiego Kazimierza, postanawia dać rzeczonemu księciu i katedrze krakowskiej ciało niezwykłego męczennika św. Floriana. Na większą cześć zarówno świętego, jak i Polaków, posłał kości świętego ciała księciu polskiemu Kazimierzowi i katedrze krakowskiej przez biskupa Modeny Idziego. Ten, przybywszy ze świętymi szczątkami do Krakowa dwudziestego siódmego października, został przyjęty z wielkimi honorami, wśród oznak powszechnej radości i wesela przez księcia Kazimierza, biskupa krakowskiego Gedko, wszystkie bez wyjątku stany i klasztory, które wyszły naprzeciw niego siedem mil. Wszyscy cieszyli się, że Polakom, za zmiłowaniem Bożym, przybył nowy orędownik i opiekun i że katedra krakowska nabrała nowego blasku przez złożenie w niej ciała sławnego męczennika. Tam też złożono wniesione w tłumnej procesji ludu rzeczone ciało, a przez ten zaszczytny depozyt rozeszła się daleko i szeroko jego chwała. Na cześć św. Męczennika biskup krakowski Gedko zbudował poza murami Krakowa, z wielkim nakładem kosztów, kościół kunsztownej roboty, który dzięki łaskawości Bożej przetrwał dotąd. Biskupa zaś Modeny Idziego, obdarowanego hojnie przez księcia Kazimierza i biskupa krakowskiego Gedko, odprawiono do Rzymu. Od tego czasu zaczęli Polacy, zarówno rycerze, jak i mieszczanie i wieśniacy, na cześć i pamiątkę św. Floriana nadawać na chrzcie to imię”.
W delegacji odbierającej relikwie znajdował się bł. Wincenty Kadłubek, późniejszy biskup krakowski, a następnie mnich cysterski.
Relikwie trafiły do katedry na Wawelu; cześć z nich zachowano dla wspomnianego kościoła „poza murami Krakowa”, czyli dla wzniesionej w 1185 r. świątyni na Kleparzu, obecnej bazyliki mniejszej, w której w l. 1949-1951 jako wikariusz służył posługą kapłańską obecny Ojciec Święty.
W 1436 r. św. Florian został ogłoszony przez kard. Zbigniewa Oleśnickiego współpatronem Królestwa Polskiego (obok świętych Wojciecha, Stanisława i Wacława) oraz patronem katedry i diecezji krakowskiej (wraz ze św. Stanisławem). W XVI w. wprowadzono w Krakowie 4 maja, w dniu wspomnienia św. Floriana, doroczną procesję z kolegiaty na Kleparzu do katedry wawelskiej. Natomiast w poniedziałki każdego tygodnia, na Wawelu wystawiano relikwie Świętego. Jego kult wzmógł się po 1528 r., kiedy to wielki pożar strawił Kleparz. Ocalał wtedy jedynie kościół św. Floriana. To właśnie odtąd zaczęto czcić św. Floriana jako patrona od pożogi ognia i opiekuna strażaków. Z biegiem lat zaczęli go czcić nie tylko strażacy, ale wszyscy mający kontakt z ogniem: hutnicy, metalowcy, kominiarze, piekarze. Za swojego patrona obrali go nie tylko mieszkańcy Krakowa, ale także Chorzowa (od 1993 r.).
Ojciec Święty z okazji 800-lecia bliskiej mu parafii na Kleparzu pisał: „Święty Florian stał się dla nas wymownym znakiem (...) szczególnej więzi Kościoła i narodu polskiego z Namiestnikiem Chrystusa i stolicą chrześcijaństwa. (...) Ten, który poniósł męczeństwo, gdy spieszył ze swoim świadectwem wiary, pomocą i pociechą prześladowanym chrześcijanom w Lauriacum, stał się zwycięzcą i obrońcą w wielorakich niebezpieczeństwach, jakie zagrażają materialnemu i duchowemu dobru człowieka. Trzeba także podkreślić, że święty Florian jest od wieków czczony w Polsce i poza nią jako patron strażaków, a więc tych, którzy wierni przykazaniu miłości i chrześcijańskiej tradycji, niosą pomoc bliźniemu w obliczu zagrożenia klęskami żywiołowymi”.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich / Niedziela

– Maryja, Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć Jej macierzyńskiej opiece – przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Eucharystia pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego. oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych, o. Pacholski przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają Ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

W Rokitnie uczczono NMP Królową Polski

2024-05-03 23:30

[ TEMATY ]

3 Maja

Zielona Góra

Rokitno

bp Bronakowski

Angelika Zamrzycka

Rokitno

Rokitno

W Uroczystość NMP Królowej Polski w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie bp Tadeusz Bronakowski przewodniczył Mszy św. i modlitwie w intencji Ojczyzny oraz o trzeźwość rodzin.

Tego dnia odbyło się zakończenie pielgrzymki o trzeźwość w rodzinach, która zmierzała w ostatnich dniach ze Szczecina do Rokitna. Eucharystii, która odbyła się w bazylice rokitniańskiej, przewodniczył bp Tadeusz Bronakowski, biskup pomocniczy diecezji łomżyńskiej, który jest przewodniczącym Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych. W koncelebrze był też biskup pomocniczy naszej diecezji – bp Adrian Put. Tradycyjnie na zakończenie uroczystości na wzgórzu rokitniańskim wystrzelono salwy armatnie ku czci Matki Bożej Królowej Polski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję